Mała apokalipsa

Tadeusz Konwicki
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 53 ocen kanapowiczów
Mała apokalipsa
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 53 ocen kanapowiczów

Opis

"Mała apokalipsa" - to niewątpliwie najgłośniejsza i najbardziej wstrząsająca powieść Tadeusza Konwickiego. Jej pierwsze wydanie ukazało się w 1979 roku. Przetłumaczono ją dotychczas na 13 języków. To ogromne zainteresowanie wynika nie tylko z walorów artystycznych książki, ale także z określonego kontekstu politycznego, który sprawił, iż dopiero teraz ukazuje się ona w Polsce po raz pierwszy nakładem państwowej oficyny. Należy zaznaczyć, iż części polskich czytelników znana jest z licznych nieoficjalnych wydań krajowych. Powieść czyni wrażenie skrajnie pesymistycznej; jest jednak nade wszystko dramatycznym ostrzeżeniem przed wypaczeniami w życiu społecznym i politycznym. Jest zapisem stanu rzeczy i myśli w celu pięknym i wzniosłym: aby mała Apokalipsa nie zamieniła się w wielką.  
Data wydania: 1988
ISBN: 83-7001-254-X, 837001254X
Wydawnictwo: Alfa
Seria: Seria z Tukanem
Stron: 196
Mamy 5 innych wydań tej książki

Autor

Tadeusz Konwicki Tadeusz Konwicki
Urodzony 22 czerwca 1926 roku w Polsce (Nowa Wilejka (dziś Litwa))
Syn Michała Konwickiego i Jadwigi z domu Kieżun. W młodości mieszkał w Kolonii Wileńskiej. Uczył się w Gimnazjum im. Zygmunta Augusta w Wilnie (1938−1939, później, aż do okupacji niemieckiej, tj. 1941 roku, gimnazjum istniało i młodzież mogła uczyć s...

Pozostałe książki:

Mała apokalipsa Kronika wypadków miłosnych Bohiń Iwan Konwicki, z domu Iwaszkiewicz. Biografia Kalendarz i klepsydra Sennik współczesny Kalendarz i klepsydra / Kompleks polski Kompleks polski Rzeka podziemna, podziemne ptaki Wniebowstąpienie Zwierzoczłekoupiór Czytadło Dziura w niebie Nowy Świat i okolice Dlaczego kot jest kotem? Kompleks Polski / Mała Apokalipsa Rojsty Wschody i zachody księżyca Zorze wieczorne / Czytadło Kilka dni wojny, o której nie wiadomo, czy była Nasze histerie, nasze nadzieje. Spotkania z Tadeuszem Konwickim Nic albo nic Nic albo nic / Kronika wypadków miłosnych Ostatni dzień lata Pamflet na siebie Pamflet na siebie / Rojsty Pamiętam, że było gorąco. Rozmowa z Tadeuszem Konwickim Rzeka podziemna, Podziemne ptaki / Nowy świat i okolice Wiatr i pył Wilno w starej fotografii Władza Z oblężonego miasta Zorze wieczorne
Wszystkie książki Tadeusz Konwicki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

PAMIĘCI PIOTRA S.

WYBÓR REDAKCJI
29.04.2020

Wszyscy teraz czytają „Dżumę” Camusa. Idę o krok dalej. „Mała apokalipsa”. Konwicki zaczął swą powieść od słów: „oto nadchodzi koniec świata”. Dodam od siebie: naszego świata. W dziedzinie słowa pisanego wieszczę go od dawna, a teraz może się okazać… Ale ja przecież nie o tym. Lektura „Małej apokalipsy”, wyciągniętej z najwyższej, pokrytej n... Recenzja książki Mała apokalipsa

@Rudolfina@Rudolfina × 13

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Siostra_Kopciuszka
2020-06-07
9 /10
Przeczytane ☘️ Przeniesione z LC 📘 Jedynki

'' Jesteśmy tylko drobinami białka w okrutnym krzemowo - ognistym wszechświecie ''

Do niektórych lektur trzeba po prostu dorosnąć , pamiętam jak czytałam ją w szkole strasznie mnie nudziła , ale wtedy miałam inne priorytety i inne rzeczy i tematy mnie interesowały . Teraz psychicznie i mentalnie dorosłam do tego by z podstarzałym pisarzem , który już dawno niczego nie napisał wędrować po Warszawie . Wędrujemy więc razem , oglądamy ludzi , pochody , pielgrzymki . Patrzymy jak nasza stolica świętuje kolejną rocznicę powstania PRL - u . Tylko jakoś nie wiadomo jaki właściwie dzień mamy , w każdym miejscu które odwiedzamy , na każdym kalendarzu widnieje inna data...Wędrujemy w różne miejsca , spotykamy różnych coraz dziwniejszych ludzi . Znajduje się nawet Pikuś , z łapkami jak frędzelki , który zginął już tak dawno temu . W którymś momencie dostajemy do ręki niebieski kanister z benzyną i importowane zapałki i wciąż zmierzamy w stronę Placu Defilad . By tam dokonać tego o co zostaliśmy poproszeni...Czy starczy nam siły ? odwagi ? czy warto ? czy to coś zmieni ?

× 5 | link |
@Meszuge
2020-07-22
5 /10

Czas i miejsce akcji: Warszawa, jeden dzień w roku bliżej nieokreślonym; pewnie gdzieś pomiędzy 1979, a 1999. Mniej więcej.

Groteskowa i oniryczna nowelka o pisarzu (dawny sympatyk reżimu, dziś niby dysydent, ale właściwie człowiek zupełnie wyobcowany i zagubiony), który rano dowiaduje się od znajomych opozycjonistów, że tegoż wieczora powinien dokonać aktu samospalenia w proteście przeciwko… pomysłowi przyłączenia Polski do ZSRR. Pisarz zdaje sobie sprawę, że ofiarowana mu rola jest rolą kozła ofiarnego, ale przemierza miasto z kanistrem benzyny i zdobytymi w Peweksie zapałkami, szukając… może prawd ostatecznych, a może odrobiny sensu. Ale w tym świecie, brudnym, szarym, beznadziejnym i brzydkim, nic już chyba nie ma sensu, a ideały zdewaluowały się tak, jak większość wartości, którymi kierowali się żałośni w sumie konspiratorzy.

„Mała apokalipsa” zrobiła w latach osiemdziesiątych furorę. Konfiskowana przez bezpiekę, rozprowadzana w drugim obiegu, była pozycją, którą trzeba było mieć. Mieć, bo z czytaniem bywało już różnie. I tylko czasem zastanawiam się, jak odebrana zostałaby dzisiaj, gdyby jej pierwsze wydanie przypadło na zimę roku 2020. Ile osób by ją kupiło? Ile przeczytało.

Ale są w niej znakomite „kawałki”. Jak chociażby to:

„Po co w ogóle ich słuchałem? Jak zwykle zabrakło mi charakteru? A co to jest charakter? Przecież doskonale wiem, dawno zrozumiałem. Charakter to brak wątpliwości, charakter to uporczywość trwania przy swo...

× 4 | link |
@Midnight_Reader
@Midnight_Reader
2007-10-23
8 /10
Przeczytane

,,Oto nadchodzi koniec swiata. Oto nadciaga, zbliza sie czy raczej przypelza moj wlasny koniec swiata. Koniec mojego osobistego swiata. Ale zanim moj wszechswiat rozpadnie sie w gruzy, rozsypie na atomy, eksploduje w proznie, czeka mnie jeszcze ostatni kilometr mojej Golgoty, ostatnie okrazenie w tym maratonie, ostatnich kilka szczebli w dol albo w gore po drabinie bezsensu."

× 2 | link |
@ydna
@ydna
2010-06-27
Przeczytane

Książka, po którą sięgnęłam, bo musiałam. Ale już od pierwszych słów mnie wciągnęła - połknęła, przeżuła i wypluła na koniec. Byłam nią zadziwiająco zachwycona i do tej pory mile wspominam każde zetknięcie z Konwickim.

× 1 | link |
@MgorzataM
2019-11-18
6 /10
Przeczytane Y: 2017 X: Inspirująco-intrygujące

Nie przeczytałam tej książki kiedyś/wtedy, gdy wszyscy wokół mnie ją czytali. Zawstydzona, przeczytałam ją dziś w geście rozpoznania, zrozumienia wyboru Piotra Szczęsnego.

× 1 | link |
LA
@Lajla
2010-05-31
1 /10

Jedna z niewielu książek, którą -po dłuższej chwili męczenia się nad nią- zamknęłam i już nigdy więcej nie otworzyłam.

× 1 | link |
@frodo
2008-12-21
10 /10
Przeczytane

Polska antyutopia. Dobrze się czyta. Dziś już klasyk.

× 1 | link |
@paulaB
@paulaB
2007-12-28
8 /10
Przeczytane

wg mnie warta przeczytania, ale cudem nie jest :)

× 1 | link |
@asiulla223
@asiulla223
2010-10-24
Przeczytane

Jedna z najlepszych jakie przeczytałam.

| link |
KG
@kglozak
2023-12-22
5 /10
Przeczytane
@arcadio
2023-08-27
7 /10
Przeczytane
GA
@Gabriela_2
2023-03-20
7 /10
Przeczytane
@viki_zm
2023-01-10
5 /10
Przeczytane 12 klasyków na 12 miesięcy 2023 rok 2023 Książka papierowa Posiadam
@zielonofioletowe
@zielonofioletowe
2023-07-25
10 /10
Przeczytane
@katarzynaowsianko
@katarzynaowsianko
2021-12-09
9 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Po co w ogóle ich słuchałem? Jak zwykle zabrakło mi charakteru? A co to jest charakter? Przecież doskonale wiem, dawno zrozumiałem. Charakter to brak wątpliwości, charakter to uporczywość trwania przy swoim zamiarze choćby nie wiem jak bezsensownym, charakter to brak wyobraźni, charakter to wrodzona tępota, charakter to nieszczęście ludzkości.
[...]
Charakter się przeżył. W dawnych prymitywnych czasach zmagań z wszechmocną przyrodą i z biologiczną słabością człowieka charakter był pożyteczny, przynosił korzyść, popychał do przodu w koszmarnym mozole ciężki głaz niemocy ludzkiej. Nauczyliśmy się chwalić, wielbić charakter, padać przed nim plackiem, czynić z niego fetysz. A dziś nikt nie ma odwagi skompromitować charakteru, choć stał się kategorią psychologiczną najzupełniej wsteczną, po prostu reakcyjną. W dzisiejszym wieloznacznym świecie charakter to despotyzm, tyrania i totalna nietolerancja.
Dodaj cytat