“Jak Boga kocham! Ot co myślę: czasem naprawdę mi się zdaje, że rosyjski człowiek to jakiś człowiek przepadły. Wszystko chce zrobić i nic nie może. Wciąż myślisz: od jutra zacznę nowe życie, od jutra przejdę na dietę. Nic z tego, wieczorem tego samego dnia obeżresz się tak, że tylko oczami mrugasz i język ci się nie obraca. Siedzisz jak sowa, gapisz się na wszystkich. Naprawdę! I wszystko tak.”
“Mówię panu uczciwie, że ja, gdybym nawet utracił cale swoje mienie, a mam go więcej niż pan, to bym nie płakał. Na prawdę, rzecz nie w tym majątku, który mogą mi skonfiskować, lecz w tym, którego nikt ukraść ani zabrać nie może!”
“Zszedłem z dobrej drogi, nie przeczę, zszedłem...co robić? Ale przecież zszedłem dopiero wtedy, kiedy się przekonałem, że prostą drogą się nie da, a krzywą droga jest bardziej na wprost.”
“Wie pan, dziczeje człowiek, siedzący cały czas w zamknięciu.”
“Podobało mu się nie to, o czym czytał, lecz raczej samo czytanie, ściślej sam proces czytania, że oto z liter ciągle wychodzi jakieś słowo, które czasami diabli wiedzą co znaczy.”
“Samotne życie dało obfity pokarm skąpstwu, które, jak wiadomo, posiada wilczy apetyt i im więcej pożera, tym bardziej staje się nienasycone.”
“Strach jest zaraźliwszy od dżumy i udziela się w jednej chwili.”
“Co mogłem przeciwstawić ich wierze? Nic! Wierze można przeciwstawić jedynie inną wiarę, a nie fakty (...).”