Opinia na temat książki Na jedną noc

Grupa przyjaciół postanawia spędzić ostatnie dni roku w domku w górach. Znają się od czasów studiów, a wspólne wyjazdy stały się ich tradycją.
Pięć par. Tak od siebie różnych. Każda z nich na innym etapie związku. Z innymi problemami.
Nowa żona jednego z mężczyzn, ku zaskoczeniu dzieli się zwyczajami panującymi w jej rodzinnej Afryce. Wspomina o życiu tu i teraz bez zadręczania się konsekwencjami.
Kiedy pogoda z dnia na dzień się pogarsza i szusowanie na stokach staje się niemożliwe przyjaciele zdani są na swoje towarzystow nonstop. W końcu pada propozycja, by na jedną noc zamienili się partnerami i obudzili skrywane w sobie pragnienia.
W tę noc miasteczko nawiedza lawina. Niszcząca siła, której nie da się zatrzymać.
Zaczyna się walka o przetrwanie. I to nie w towarzystwie swoich partnerów, a tych wybranych na jedną noc.
Jestem mile zaskoczona tą historią. Spodziewałam się jakiegoś ckliwego erotyka, a dostałam książkę w dużej mierze opartą na portretach psychologicznych bohaterów. Wchodzimy w ich głąb. W to co i jak się czują. Jak zachowują się w skrajnych sytuacjach. Doświadczamy zmian, które zachodzą w nich w trudnych do przetrwania warunkach. Do wielu dociera, że czas podjąć ważne decyzje i w końcu skonfrontować się z trwającymi lata konfliktami w związku.
To wciągająca, warta uwagi lektura, która nie raz Was zaskoczy.