„Czy jesteśmy jeszcze w stanie ze sobą rozmawiać? Mówił, że zemsta lepiej smakuje na zimno. Ja uważam, że zemsta to zły pomysł."
Kiedy Agnieszka Kotuńska napisała do mnie, czy zechciałabym zrecenzować jej książki początkowo nie wiedziałam czy się zgodzić czy nie. W sumie nie znałam ani jej pióra ani wydawnictwa, w którym wydaje jednak coś podpowiadało mi, że powinnam dać szansę jej twórczości.
„Choć ślub to dla nowożeńców tak naprawdę nowa droga życia, dla nas oznaczał zupełnie coś innego.”
Victorii w młodym wieku zamordowano rodziców, a ona została sama ucieka przed oprawcami jednocześnie opiekując się bratem, który wraz z wiekiem przysparza jej coraz więcej problemów.
Kim jest tajemniczy Slade i dlaczego tak upiera się by Viktoria została jego żoną? Czy porwanie dziewczyny, która dźwiga na swych barkach spory bagaż doświadczeń będzie dobrym posunięciem by zyskać jej zaufanie i przekonać do współpracy? Kim jest tajemnicy Alex i co takiego zrobil, że Slade szuka na niego haka?
Czy plan zemsty się powiedzie?
„(…) płakałem w duchu zarówno ze szczęścia, jak i z rozpaczy. Płakałem, gdyż w moim sercu znowu zagościła miłość i cierpiałem, bo mogłem się nią nacieszyć tylko jeden dzień.”
Wow nie myślałam, że ta historia tak mnie wciągnie, mnie fankę literatury obyczajowej z historią w tle. Autorka mnie zaintrygowała, zaciekawiła i porwała w świat Viktorii. Bardzo się cieszę, że będę mogła od razu zapoznać się z tomem drugim, gdyż zakończenie tej części było zaskakujące i powoduje, że koniecznie chcesz wiedzieć co dalej.
Bohaterowie różni, bardzo polubiłam waleczną i pyskatą Viktorię, bo momentami odnajdywałam w niej samą siebie, może nie tak odważną ale na pewno obie mamy ekspresyjne charaktery. No i Manu, nie wiem dlaczego ale to on z męskich bohaterów skradł moją sympatię. Akcja szybko się zmienia nie dając czytelnikowi czasu na nudę, momentami brutalna więc nie każdy będzie jej fanem, ja osobiści polecam.