Nieznajomy z samolotu

Rzadko czytam tego typu powieści i mam pewne rygorystyczne preferencje, między innymi zmysłowość wyrazu i erotyzm scen. To miał być przyjemny biurowy romans, ale poziom słownictwa mnie zdruzgotał. Bo kiedy czytam „młóci mnie, poruszając się z taką mocą jak tłok w silniku” lub „rżnij mnie, bierz mnie ostro” to czuję, że estrogen uchodzi ze mnie i wchodzę w okres menopauzy. I już nigdy moje życie nie będzie takie samo…
Autorka stworzyła tak irytujące i niedojrzałe postacie, że aż ciężko w to uwierzyć. Emily podobno jest świetną dziennikarką śledczą, ale nawet nie wie kto jest dyrektorem firmy. Prawdziwa dziennikarka mająca obsesję na punkcie znalezienia pracy w konkretnej firmie wyszukałaby w Google wszystko na temat tej firmy i wiedziałaby jak wygląda dyrektor generalny. Oprócz tego, że inteligencją nie grzeszy to jeszcze jest marudna i wredna. Miałam wrażenie, że nienawidzi wszystkich kobiet. Jay kilka razy nazwał ją suką i nie zrobiło to na niej wrażenia. Muszę mu więc przyznać rację ;)
Jameson (Jay, Jim czy jak mu tam) natomiast jest zestresowanym pracoholikiem na granicy alkoholizmu, który nie wie, jak właściwie zarządzać swoimi emocjami. Nie ma za grosz szacunku do głównej bohaterki (nie żeby ona miała go w ogóle dla siebie!). Zmiażdżył serce Emily na milion kawałków, po czym zdecydował, że chce ją z powrotem. Włożył w to minimalny wysiłek przez tydzień, a następnie dał jej harmonogram i ultimatum, aby była z nim. Przerażające było czytanie tego. Ci ludzie po...

Już od dłuższego czasu stosuję powieści kobiece, jako odskocznię od tych mocniejszych o brutalniejszych lektury. I tak wybrałam T.L.Swan. , której twórczości kompletnie nie znałam i Jej "Nieznajomego z samolotu". Wybór przypadkowy, bo przeglądając zasoby EmpikGo,brak mi się rzuciło w oczy.
Powieść ta jest oparte głównie na seksie naszych bohaterów. Bohaterów, którzy pałają do siebie ogromnym pożądaniem, uzupełniając się wzajemnie. Oboje mają bardzo silne i władcze charaktery, więc emocji nam tutaj nie zabraknie. Ich dialogi są zabawne, ogniste, a niekiedy i wulgarne. Dopiero na drugim planie jest świat korporacji, dyrekcji i manipulacji zazdrosnych przeciwników. W związku z tym, czy w tak nieobliczalnym świecie jest miejsc na prawdziwą miłości, udany związek czy też zachowanie własnego "Ja"? Możliwe, ale praca nad tym będzie bardzo ciężka i nie obejdzie się bez kłód pod nogami.
Akcja dynamiczna,iejscami nieobliczalna, zabawna, ale i dość wkurzająca, szczególnie jeśli chodzi o kulminacyjne zachowania głównych bohaterów. Oboje nie raz znaleźlii za skórę, przez co miałam ochotę dać im w twarz, by w końcu otworzyli oczu i przestali żyć w fikcyjnym świecie.
Całość dobrze i miło się czyta, a do tego bardzo szybko. Czy w związku z tym sięgnę ponkolkne tomy z tego cyklu? Możliwe, że tak, ale nie w najbliższych miesiącach.

" Nieznajomy z samolotu" ~ T. L SWAN

Emily poznaje nieznajomego w samolocie. Szybko relacja miedzy mini iskrzy. Kobieta doskonale zdając sobie sprawę z tego, że są z dwóch różnych światów postanawia brnąć we flirt, który zakończy się zaraz po wylądowaniu. Jim za to to łowca. Już w pierwszej chwili upolował ją sobie... 😈 Ale tym razem sięgnął po za wysoki kaliber...

" Nieznajomy z samolotu" to książka która skradła moje serce! A właściwie nie tyle co książka jak bohaterowie. Pochłonęłam ją w dwa dni - książkę która liczy prawie 500 stron... 😈 Emily to wyjątkowo pyskata i nieustepliwa kobieta! Autorka sprawiła, że jej niewyparzony język był niczym w porownaniu do temperamentu. Jim to równie mocny zawodnik. Władczy, troskliwy i pociągający... Autorka wymieszała w książce dwa silne charaktery.

Jej poczucie humoru ukazywało sie w większości scen, dialogów. Ta historia mimo iż była całkiem prosta okazała sie petardą. Bohaterowie poboczni idealnie wkomponowani - jedyne zastrzeżenia mam do Cloudi której mogło być nieco wiecej.. 😈 Pomysł na historie nie byl jakiś wygórowany, ale samo przedsawienie dla mnie bomba.

Przeszkadzał mi w niektórych momentach język jakim posługiwali się bohaterowie, był nieco za wulgarny w paru sytuacjach, jestem też swiadoma tego, że kazdy czlowiek ma inny poziom naduzywania słów łaciny podworkowek, ale na prawdę nie przeszkadzało to w czytaniu i odbiorze emocji. Sceny erotyczne ahhh... Dużo, szybko i konrektnie - to ...

Początek był jeszcze obiecujący. Para poznaje się w samolocie, trochę flirtuje, trochę się ze sobą droczy. Już myślałam, że będzie z tego coś lekkiego i przyjemnego. Po locie (nomen omen) lądują ze sobą w łóżku, która to scena ciągnie się w nieskończoność, nie ma w sobie za grosz subtelności i wręcz odstrasza od wszelkich zbliżeń. Nie wiem, kto tu bardziej zawalił, autorka czy tłumacz, ale erotyka w tej książce jest zdecydowanie zbyt wulgarna i dosadna. Ciąg dalszy to już sztywne trzymanie się schematu. Ile razy można wałkować to samo? Jeszcze w tak nieumiejętny sposób?! Nie warto tracić czasu, nie polecam.

476 stron szalenie dobrego romansu to chyba najlepsze podsumowanie tej książki. "Nieznajomy z samolotu" zabiera czytelnika na piekielnie dobrą wycieczkę do Nowego Jorku i sprawia, że wraz z bohaterami lądujemy w ich świecie. Świecie pełnym pożądania, arogancji, pokazu siły i władczości. A wszystko to opakowane jest cudowną i niepowtarzalną narracją, z porządną dawką dobrego humoru, ostrego języka i jednego niesamowitego elementu- magii pióra Autorki, która sprawia, że chciałoby się czytać, czytać i czytać... dajcie mi jeszcze kolejne 500 stron Pana Milesa i ja biorę go w ciemno, zarywam noc i nie odrywam się od lektury. Takich właśnie historii szukam w tonach czytanych przeze mnie książek, a gdy już je znajduję mogę je określić tylko jako jedyne w swoim rodzaju. Perełka, tym jest ten niespotykanie dobry romans.

Emily zawsze marzyła o byciu dziennikarką i mierzy wysoko. Praca w Miles Media to jej cel, a dzięki swojemu uporowi w końcu udaje się jej ją zdobyć. Nie osiągnęłaby tego, gdyby nie jej niezrównany talent i pasja z jaką wykonuje swoją pracę. Em nie jest kolejną uległą, naiwną dziewczyną. To pewna siebie kobieta, która wie, czego chce, lubi stawiać na swoim i jasno komunikuje swoje potrzeby. Nie zależy jej na bogactwie i uznaniu, ona ceni ludzi po prostu za to, jacy są. Cechuje się dużą odwagą, bo zmieniła całe swoje życie dla pracy i rozpoczęła kompletnie nowy etap, zupełnie samotnie. Ale czy będzie na tyle odważna, by oddać swe serce mężczyźnie, który ta...

Bardzo ciekawa i zaskakujaca książka,która rozpoczyna serie „Bracia Miles#1”

📚Emily Foster wracając do Nowego Jorku ze ślubu koleżanki zostaje źle potraktowana przez jednego z pasażerów na lotnisku.Jako rekompensatę obsługa lotniska zamieniają jej bilet na pierwszą klasę.Jej towarzyszem jest przystojny i pewny siebie Jim z którym nawiązuje kontakt.Noc w Bostonie przez złą pogodę sprawia,że spędzają ze sobą niezapomniana noc.Niestety nieznajomy nie zostawia do sobie kontaktu…
Po dwunastu miesiącach Emily zostaje zatrudniona w Miles Media,które jest dla niej spełnieniem marzeń.Okazuje się,że dyrektorem firmy jest nieznajomy ze samolotu Jim-a tak naprawdę Jameson Miles.
Emily i Jameson pragną siebie od pierwszego spotkania.
Czy będą potrafić oddzielić życie zawodowe od prywatnego?

🛩Czytając opis książki myślałam,ze będzie to typowa historia:szef-podwładna.
Byłam zaskoczona przebiegiem akcji i rozbudowana fabułą z każdym kolejnym rozdziałem.

Przedstawiona bohaterka Emily jest bardzo barwną osobą,która potrafiła wzbudzić w czytelniku zainteresowanie poprzez ostry charakter i nie uleganie despotycznemu szefowi🔥
Podobała mi się jej stanowczość i zdecydowanie.Z pojawiającym się kłopotami potrafiła stawić czoło i walczyć o prawdę.
Jameson czasem mnie irytował swoim niezdecydowaniem-pożądał,pragnął Emily a za chwile odtrącał.Później zemściło się to na nim…jednak udowodnił,że potrafi walczyć o to,czego pragnie najbardziej i dlatego...

"Nieznajomy z samolotu" to pierwszy tom serii o Braciach Miles — książek, które już od dłuższego czasu czekają na swoją kolej na moim regale. Bardzo chciałam wreszcie się za nie zabrać, ale wiecie, jak to jest — nowości są tak kuszące, że dosłownie nie można się im oprzeć.

Przy okazji wizyty na zeszłorocznych targach dobrych książek we Wrocławiu, wpadłyśmy z koleżanką na pomysł, aby raz w miesiącu wspólnie (każda we własnym domu) czytały jeden tytuł i wymieniały się spostrzeżeniami na jego temat. Potem wciągnęłyśmy w akcję kilka koleżanek i... właśnie w tym miesiącu padło na "Nieznajomego z samolotu".

Czy wybór propozycji był słuszny? Zdecydowanie tak.

Nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością T.L.Swan, ale słyszałam o niej wiele dobrego i muszę przyznać, że mam zamiar zaprzyjaźnić się z jej twórczością, ponieważ bracia Miles zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie. I wręcz nie mogę się doczekać, kiedy poznam historię kolejnego z nich.

Jednak na razie skupmy się na historii Jamesona.

Gdy Emily Foster wybierała się na Heathrow, aby wsiąść do samolotu do domu, do którego wracała ze ślubu koleżanki, myślała, że patrzenie jak jej były znakomicie bawił się na weselu, było najgorszym, co ją spotkało. Kobieta zupełnie nie spodziewała się, że czekając na odprawę, jakiś pijany jegomość będzie próbował zniszczyć jej bagaż. Ku jej zadowoleniu, obsługa lotniska najpierw rozprawiła się z agresywnym pasażerem, a następnie w ramach r...

Emily ma dość tego dnia. Powrót ze ślubu zapowiada się gorzej niż koszmarnie. Najpierw pijany mężczyzna awanturuje się w kolejce, a w następnej popycha Emily. Obsługa robi wszystko, aby wynagrodzić jej te niedogodności. Miejsce w pierwszej klasie ma jej zrekompensować wszystkie niedogodności. Dodatkową korzyścią zdaje się być obecność przystojnego nieznajomego, który dodatkowo okazuje Emily zainteresowanie. Dziewczyna zaczyna dostrzegać pewne plusy tej koszmarnej podróży. Dodatkowe lądowanie staje się niezapomnianą przygodą, która na długo zostanie w pamięci młodej kobiety. Po roku dziewczyna dostaje nową pracę. Jakież jest jej zdziwienie, kiedy widzi, kto jest jej szefem.

Wydarzenia opisywane są z dwóch perspektyw - Emily i Jamesona. Niezapomniane spotkanie z międzylądowania sprzed roku, staje się nową zmienną w ich życiach. Nie spodziewają się, jak bardzo wszystko się zmieni, kiedy ponownie się spotkają. Podczas lektury "Nieznajomego z Samolotu" nie ma mowy o nudzie. Dużo się dzieje, jednak nie przytłacza to czytelnika. Akcja dobrze zaplanowana, wszystkie wątki łączą się ze sobą spójnie. Książkę czyta się z dużym zaangażowaniem i ciekawością, co do dalszych losów bohaterów. Emily i Jameson są ciekawymi postaciami, a łącząca ich relacja budzi wiele emocji wśród czytelników. Z tą parą nuda nikomu nie grozi. Książka dobrze napisana, bardzo szybko się ją czyta. Lubię styl pisania autorki, ponieważ jest w nim pewna lekkość, która sprawia, że czytanie jest przyje...

Mogłabym sprzedać duszę diabłu za przeczytanie jej od nowa. Jednak tak żebym nigdy nie znała jak się zakończy.

Uwielbiam tą książkę. Uwielbiam ten wątek. Kocham bohaterów. Ta seria to totalne złoto. Jednak od początku.

“ – Zdradź więc… w jaki sposób próbowałbyś zaimponować kobiecie, która ci się spodobała?

– Zaproponowałbym jej miejsce przy oknie.”

To zdanie, a raczej dialog zaczęło obsesję na punkcie braci Milesów. Co jak co, ale kto nie chciałby usiąść przy bardzo przystojnym nieznajomym w samolocie?

Emily miała to szczęście, że mogła usiąść przy takim nieznajomym, z którym później spędziła niezapomnianą noc. Jednak ubolewa, bo był to jednorazowy numerek. Tylko czy oboje tego nie żałują? Czy nie żałują, że nie wymienili się numerami? Czy będą o sobie myśleć?

Ilość znaczników w książce mnie przeraziła, bo nie zawsze, aż tak zwracam uwagę na zaznaczanie ulubionych fragmentów w książkach.

Tak jak wspomniałam uwielbiam tych bohaterów, ten świat. Wątek romansu biurowego to mój ulubiony, zaraz po prawnikach (uśmieszek). Fabuła gładko idzie do przodu, przy czytaniu nie miałam trudności, aby się zmęczyć, jak to przy niektórych książkach bywa. Wręcz pochłonęłam ją jak odkurzacz, pomimo swoich 473 stron. Jest napisana łatwym językiem, więc jak dla mnie to idealna książka do poduszki.

Jest wiele scen erotycznych, więc zalicza się to jako #smutt i bardzo się z tego cieszę! Bo różowe znaczniki również z...

,,Nie pozwól odejść miłości swojego życia tylko dlatego, że boisz się, że możesz ją stracić.''

Emily Foster wracając ze ślubu koleżanki nie myślała że spotka ją tak nieoczekiwana niespodzianka. Czekając w kolejce na odprawę, jakiś pijany facet próbuje zniszczyć jej bagaż.
Gdy sytuacja zostaje opanowana dziewczynie w ramach przeprosin zaproponowano lot w pierwszej klasie. No jak tu się nie zgodzić. Szczęśliwa Emili pełna nadzieji na odpoczynek podążyła na swoje miejsce. Lecz okazało się że jej miejsce znajduje się obok przystojnego nieznajomego. Lecz jak się później okazało mężczyzna jest nią bardzo zainteresowany. I tak od słowa do słowa lot przerodził się w niezobowiązujący flirt.
Do tego z powodu złej pogody pasażerowie muszą spędzić jeden dzień w Bostonie, zanim znowu wyruszą do Nowego Jorku.
Tej nocy oboje długo nie będą mogli zapomnieć.

Dwanaście miesięcy później tej dwójce los przyniesie nieoczekiwane spotkanie, a wspomnienia odżyją.

Co jeśli się okazuje, że nieznajomy z samolotu jest jednocześnie jej nowym szefem?
Czy tym razem i w tych okolicznościach namiętność wybuchnie ponownie?

Kochani szybciutka moja opinia o tej książce jest taka. Lekka, przyjemna dla mało wymagających czytelników. Idealna na jesienne pogody lub np. w podróż dla zabicia czasu. Pióro autorki jest lekkie. Bohaterowie dobrze wykreowani chociaż brak im charakteru za dużo dram jak dla mnie. Ale nie powiem żebym się fajnie nie bawiła z tą książk...

"To wła­śnie ko­cham. Ko­cham ko­chać Ja­me­so­na znie­skrę­po­wa­ną na­mięt­no­ścią, którą we mnie wznie­cił. Nigdy wcze­śniej taka nie byłam… przy nim przy­cho­dzi mi to na­tu­ral­nie."
Początek historii Emily i Jamesona może nie tyle mnie zszokował, co zaskoczył, gdyż zaczyna się ona się bardzo intensywnie i zdecydowanie trzeba się do tego przyzwyczaić, jednak gdyż już to zrobimy, zabawa jest przednia.
Fabuła "Nieznajomego z samolotu" nie jest specjalnie oryginalna, kobieta i mężczyzna poznają się w samolocie, rodzi się między nimi wzajemna fascynacja, która kończy się jedną niezapomnianą nocą, po czym para rozstaje się. Ale jak to bywa w tego typu książkach bohaterowie, przez przypadek, spotykają się ponownie i wtedy zaczyna się dziać. A powiem wam szczerze, że przy tej dwójce nie sposób się nudzić, zarówno Emily jak i Jameson, to postacie temperamentne, i oprócz tego, że jest zabawnie i wciągająco, jest też bardzo, ale to bardzo gorąco. I tak jak na początku byłam przerażona ilością stron (prawie 500), tak przeczytałam je jednym tchem, dużo tutaj, takiego, nienachalnego uroku i humoru, który autentycznie bawi.
Zaskakująco świeża, dowcipna oraz pikantna historia, dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.

Jednorazowa przygoda z zabójczo przystojnym facetem? Czemu nie!
Emily i Jim poznają się w samolocie, po czym spędzają z sobą namiętną noc w pokoju hotelowym. Po tej nocy ich drogi się rozchodzą.
Emily dostaje wreszcie pracę, o której od dawna marzyła. Nowym szefem dziewczyny jest nie kto inny jak On, Nieznajomy z samolotu!

Co wydarzy się między tą dwójką?

Oj jaka ta książka była fajna! Zdecydowanie taka, jakie lubię. Znajdziecie w niej miłość, dużą dawkę humoru i wiele innych uczuć.

Co mi się w niej podobało? Dobre dialogi bez zbędnych opisów to przede wszystkim.
Lekki i przyjemny styl Autorki pozwolił mi przepłynąć przez tego grubaska. (książka ma 479 stron). Z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Losy braci Miles, a mamy ich czterech zapowiadają się interesująco!
Jeden maleńki minus ode mnie za Hot sceny. Wydaje mi się, iż można je delikatnie dopracować, dodać im ognia i będzie rewelacja. 🔥
Polecam.

Emily wracając do Nowego Jorku ze ślubu koleżanki, w samolocie poznaje przystojnego i pewnego siebie Jima, tytułowego nieznajomego z samolotu. Szybko między nimi zaczyna iskrzyć, a niezobowiązujący flirt zamienia się w upojną noc w Bostonie.
"Nieznajomy z samolotu" to książka, która skradła moje serce ! A właściwie bohaterowie, którzy zabierają nas w swój świat. Świat pełen namiętności, pożądania, luksusu, arogancji i władzy. A wszystko to z cudowną narracją, porządną dawką dobrego humoru i scenami erotycznymi, które nie są ani łagodne, ani stonowane, są raczej szybkie i konkretne, a sama Emily jest jak tornado. Wciąga i zostawia po sobie ślady.
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Prostej i nieprzekombinowanej, którą dodatkowo czytałoby się tak szybko.
Polecam

„Nieznajomy z samolotu” to książka, która mnie bardzo się podobała i z przyjemnością ją polecam.

"Nieznajomy z Samolotu" to opowieść, która dosłownie podnosi lotnicze emocje na nowy poziom. Ta fascynująca historia, której centralnym punktem jest spotkanie dwóch nieznajomych w przestworzach, wywołuje wir uczuć i przykuwa uwagę czytelnika od pierwszych stron.

Akcja rozpoczyna się od tajemniczego spojrzenia, które staje się iskrą, inicjującą niepowtarzalną więź między bohaterami. Autorka nie tylko umiejętnie kreuje atmosferę podniebnych przygód, ale także wprowadza elementy tajemnicy, które skłaniają czytelnika do zastanowienia się nad tym, co kryje się za fasadą codziennego życia.

Główni bohaterowie, nieznajomi, których życia krzyżują się na pokładzie samolotu, są niezwykle przekonujący i autentyczni. Autorka zgrabnie opowiada o ich losach, ukazując zarówno błyskotliwe, jak i trudne chwile, co nadaje opowieści głębi i uniwersalności.

Ta historia to nie tylko romans, ale także podróż ku samopoznaniu i zrozumieniu życiowych wyborów. W jednym z najbardziej poruszających akapitów autorka ukazuje, jak przypadkowe spotkanie może stać się kluczowym momentem, zmieniającym bieg życia obu bohaterów. To wyjątkowe spojrzenie na relacje międzyludzkie i nieprzewidywalność losu sprawiają, że "Nieznajomy z Samolotu" wyróżnia się spośród innych romansów.

Podsumowując, ta opowieść to emocjonalna podróż, która porusza, zaskakuje i pozostawia czytelnika z refleksją nad przypadkami, kt...