Sześciotomowy cykl o Pani Peregrine, to seria typowo młodzieżowa. Ostatnio sięgnąłem po pierwszy tom czyli "Osobliwy dom Pani Peregrine" i muszę przyznać, że mi się spodobał. Nie jest to może literatura wysokich lotów i można znaleźć tam kilka nieścisłości, ale generalnie dobrze się to czyta. Głównym bohaterem jest nastoletni Jacob, którego ukochany dziadek umiera na jego rękach. Jacob widzi między drzewami potwora i początkowo sądzi, że to właśnie on zamordował staruszka, jednak policja, rodzice i psychiatra szybko mu ten pomysł przeganiają z głowy. Chłopaka jednak cały czas dręczą koszmary i aby się z nimi uporać postanawia wrócić do rodzinnych korzeni. Namawia ojca, aby zabrał go na wyspę Cairnholm u wybrzeża Walii, gdzie dziadek Jacoba spędził dzieciństwo, mieszkając w tamtejszym sierocińcu.
Nie znałem wcześniej twórczości Riggsa, ale tą powieścią zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Nie było jakiegoś wielkiego wow, ale mimo pewnych fabularnych niedociągnięć, dobrze się to czytało. "Osobliwy dom Pani Peregrine" to mieszanka thrillera, fantastyki i powieści przygodowej. Są tu i dzieciaki o osobliwych przypadłościach, jak choćby niewidzialność czy permanentne ignorowanie grawitacji, są ścigające te dzieciaki potwory i przeskoki w czasie, są wreszcie zmiennokształtni. Całość dopełniają baaardzo klimatyczne oryginalne stare "krypne" fotografie, które wchodzą w interakcję z tekstem. Uważam, to za świetny pomysł i swego rodzaju znak rozpoznawczy całej serii. Słowem:...