Opinia na temat książki Ostatni list

@etiudyliterackie @etiudyliterackie · 2021-07-25 14:31:56
Sięgnęłam po tę książkę z wielkim zaciekawieniem. Zastanawiałam się jak tutaj zostanie przedstawiona muzyka. Muszę Wam powiedzieć, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłam, BARDZO!!! Jest tutaj wszechobecna, przeplata się ze słowami, można ją niemalże usłyszeć (zwłaszcza utwór, który Jan Berger komponował ze swoim nowym składem).
Widać, że autor ewidentnie ma muzykę w sercu. Świadczą o tym opisy pracy nad utworami, pewne słownictwo tutaj zastosowane, czy po prostu ukazanie życia muzyka, które nie zawsze jest pełne sławy, kolorów i podróży z jednego koncertu na drugi. Niekiedy można popaść w marazm, albo próbować zmienić swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni, bo zmiana gatunku muzycznego jaki się wykonywało przez wiele, wiele lat jest właśnie takim wyzwaniem, ale również próbą twórczą, próbą oddania się muzyce na nowo i próbą odnalezienia siebie w tym wszystkim.

Nie ukrywam, że wzruszyła mnie ta historia, zwłaszcza fragment opisujący powstanie piosenki noszącej tytuł z okładki „Ostatni list”…
Muzycy to bardzo wrażliwi ludzie i to można usłyszeć w ich twórczości. Jan Berger nie miał łatwego życia, chociaż innym mogłoby się wydawać, że jest panem świata - gitarzysta i wokalista, którego piosenki znają wszyscy. To tylko maska, a pod nią kryje się cały szereg problemów i cierpień: problemy z córką, problemy w zespole, z menadżerem (oj oni też potrafią być okrutni i bezwzględni), problemy twórcze. Czy znajdzie rozwiązanie, czy będzie potrafił oddać się na nowo muzyce i znowu tworzyć, czy znajdzie wspólny język z córką?

Duży plus za kreację bohaterów, silne kobiety i wśród nich zagubiony mężczyzna.

Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, dokładnie tak jak bohater, Jan Berger. Ona jest zawsze ze mną, w mojej głowie, w moim sercu. Jest moją pomocą i wsparciem w trudnych chwilach, wystarczy wtedy pomyśleć o dźwiękach, albo wziąć instrument do ręki i od razu jest lepiej…

Bardzo przyjemna lektura 😉
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Ostatni list
Ostatni list
Marcin Ciszewski
7.1/10

Kiedyś, dawno temu, Jan Berger wymyślił sobie, że zostanie gwiazdą. Nauczył się grać na gitarze, założył zespół, napisał kilka piosenek, które śpiewała cała Polska, i od tej pory jechał z pedałem gaz...

Komentarze

Pozostałe opinie

„Ostatni list” to powieść obyczajowa, w której muzyka i emocje idą ze sobą w parze a na ich tle obserwujemy zmagania głównego bohatera ze swoim wewnętrznym i zawodowym wypaleniem. Autor stworzył dosk...

"Ostatni list" to opowieść o człowieku samotnym wśród tłumu ludzi i o tym co mu w duszy gra. Jan Berger to sfrustrowany i zgorzkniały muzyk zespołu rockowego, który gra na scenie od trzydziestu lat....

Głównym bohaterem książki jest Jan Berger, który w przeszłości założył zespół Kathamandu. Wszyscy go dobrze znali i śpiewali znane piosenki. W młodości korzystał z życia ile tylko mógł, koncerty, kob...

Jan jest frontmanem jednego z najbardziej popularnych zespołów rockowych w Polsce. Jednak już ma prawie sześćdziesiąt lat i odczuwa zniechęcenie do starych hitów, które są dla niego jak odsmażony kot...