"Pomornica" Ewy Przydrygi częściowo wkradła się do mojego serca już podczas niesamowitego spotkania autorskiego, wówczas jednak znałam tylko poprzednie książki autorki. Do lektury podchodziłam z wypiekami- po tak miłym wieczorze bardzo chciałam znaleźć się w gronie fanów tego tytułu. Spieszę zatem z radosną wiadomością, że tak właśnie się stało, myślę nawet, że nie przesadzę, gdy powiem, że to-moim zdaniem -najlepsza powieść tej pisarki.
Hipnotyzujący wręcz thriller, pełen mroku, niepokoju, niejasności i tajemnic. Ciemne chmury, które gromadzą się od początku nad główną bohaterką są niemal gęste. Powiewający na wietrze balonik jest niczym scena z horroru, i już podskórnie czujemy, że nadchodzi coś niedobrego…
Wydaje mi się, że to uczucie zbliżającego się nieszczęścia, niosące ze sobą troskę, trwogę i strach, jest już stałym elementem "przydrygowego" świata, tutaj jednak emocje napinają się niezwykle mocno. Osaczają. Każdy kolejny rozdział prowadzi coraz głębiej w wir ciemności.
Wiadomość znaleziona w ogrodzie zapoczątkuje całą serię zdarzeń, które wywrócą życie Julki do góry nogami, każąc jej raz jeszcze wrócić myślami do przeszłości. Szesnaście lat wcześniej dziesięcioletnia wówczas dziewczynka pod domkiem na drzewie znalazła okaleczone zwłoki zaprzyjaźnionego z rodziną chłopaka. Winę za jego śmierć poniosła jej najbliższa koleżanka, Nastka. Czy to ona podrzuca teraz Julce kolejne karteczki?
Obok wątku kryminalnego autorka podejmuje w "Pomornicy" niezmiernie ciekawe kwestie społeczne, choćby poczucie osamotnienia i wykluczenia, jakich doświadcza przyjaciółka Julki, dlatego, że jest nieco inna niż większość dzieci. W historii pojawia się również chorujący brat bohaterki, obserwujemy jak z jego przypadłością radzi sobie cała rodzina, w jakim stopniu choroba dziecka przenika codzienność wszystkich domowników, i jak każdy z nich inaczej próbuje od niej uciec.
W powieści sporo jest również o kłamstwach, nieodpowiedzialnych i nieodpowiednich decyzjach dorosłych, które, wbrew pozorom, nie pozostają bez wpływu na dzieci.
Brak stabilności psychicznej nastoletniej dziewczynki, skazuje ją nie tylko na ostracyzm. Nastka, mimo tego, że wzbudza czasem mieszane uczucia, jest postacią tragiczną, uwięzioną w mocy swojej rozbudzonej wyobraźni, pozostawioną sam na sam z własnymi demonami, wyśmiewaną, wykorzystaną i zapomnianą. Czy rzeczywiście to ona była sprawczynią śmierci Filipa?
Wydarzenia bieżące każą Julce wziąć pod lupę swoje małżeństwo, wszelkie decyzje i wybory. Zaplatająca się coraz ciaśniej sieć wzajemnych powiązań, niewiadomych i budzących się wyrzutów sumienia, skłania bohaterkę do podjęcia konkretnych kroków, a te doprowadzą ją do brutalnych konfrontacji. Dziewczyna zmuszona będzie zajrzeć w najdalsze zakamarki własnej pamięci. Dokąd doprowadzi ją ten ostatni trop?
"Pomornica" to intrygująca historia kryminalna, która dotyka mnóstwa istotnych, nie zawsze łatwych spraw. Zdrady, przemoc, problemy psychiczne, poczucie wyalienowania, bierność, zobojętnienie na krzywdę i zło. Czy głupia dziecięca wyliczanka skazała młodego chłopaka na śmierć?
Nic więcej Wam nie zdradzę, zanurzcie się w duszny klimat tej powieści, poznajcie jej nietuzinkowe postacie, a spoglądając oczami bohaterów, być może odkryjecie mroczną prawdę - nie tylko o zabójstwie, ale i o złożonych relacjach międzyludzkich, które czasem bardzo drastycznie wymykają się spod kontroli. Polecam!