Opinia na temat książki Profesor i cyjanek

@denudatio_pulpae @denudatio_pulpae · 2022-04-24 15:21:21
Przeczytane Mordercy/seryjni mordercy Legimi Reportaż/literatura faktu
Teresa Tarwid zmarła wieczorem 21 stycznia 1955 roku wskutek zatrucia cyjankiem potasu. Mąż, Kazimierz Tarwid, po spóźnionym powrocie do domu feralnego dnia, zastał martwą żonę leżącą na kanapie. Na stoliku obok niej stał słoik z cyjankiem i lekarstwo na ból głowy. Jaka byłą przyczyna zgonu kobiety? Samobójstwo, morderstwo, a może fatalna w skutkach pomyłka?

Śledztwo i proces trwały 5 lat, jednak nie udało się jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną śmierci Teresy Tarwid. Kazimierza Tarwida skazano za zabójstwo, następnie uniewinniono. Sprawa ta budziła emocje na równi ze sprawą Gorgonowej.

Książka „Profesor i cyjanek” wydała mi się bardzo chaotyczna, a kiedy w połowie wyłapałam prawie kropka w kropkę przekopiowany fragment z innej książki autora („Wampir z Warszawy” – na koniec wklejam fragmenty obu książek dla porównania), strasznie mnie to lenistwo autora zirytowało. Może się czepiam, ale serio nie można było tego napisać inaczej?

Podsumowując – sprawa Tarwida obecnie jest już lekko przykurzona i nie wzbudza większych emocji. Winy lub niewinności oskarżonego nie udało się bezsprzecznie ustalić, a państwo Tarwidowie tajemnicę zabrali do grobu.





Poniżej powtórzony niemal słowo w słowo opis problemów nękających komunikację miejską w Warszawie.

Profesor i cyjanek:
W połowie lat pięćdziesiątych warszawskie pojazdy komunikacji miejskiej były powolne, stale zatłoczone, a niekiedy nawet… zapluskwione, gdyż pasażerowie jechali wśród żywego inwentarza dowożonego co rano do stolicy przez handlarzy, wieczorem zaś podróżowali często w zupełnych ciemnościach”.

Wampir z Warszawy:
Pojazdy były powolne, stale zatłoczone i niekiedy zapluskwione, gdyż pasażerowie jechali wśród żywego inwentarza dowożonego co rano do stolicy przez handlarzy, wieczorem zaś podróżowali często w zupełnych ciemnościach".

Profesor i cyjanek:
Dodatkowym utrapieniem komunikacji miejskiej były awarie, a trzeba wiedzieć, że spóźnienia groziły dojeżdżającym konsekwencjami wynikającymi z ustawy o socjalistycznej dyscyplinie pracy. Na przepełnionych dworcach wśród nerwowego pośpiechu ludzie nieraz tratowali się nawzajem. Na konferencji KD Pragi-Południe w lutym 1954 roku mówił o tym robotnik – działacz partyjny: „Przypatrzmy się, co się dzieje na dworcu wileńskim rano, nie ma po prostu dnia, żeby tam nie obcięło komuś nogi, żeby kogoś nie przejechało czy nie poturbowało. […] Ile razy sam byłem bumelantem, nie przyjechałem na czas, bo nie chciałem nogi stracić”. Takie wypadki nie należały do rzadkości, przy czym z roku na rok rosła liczba przejazdów, czemu niezależnie od innych czynników mogła sprzyjać relatywnie niska cena biletów”.

Wampir z Warszawy:
"Dodatkowym utrapieniem były awarie, a trzeba wiedzieć, że spóźnienia groziły dojeżdżającym konsekwencjami wynikającymi z ustawy o socjalistycznej dyscyplinie pracy. Na przepełnionych dworcach wśród nerwowego pośpiechu ludzie nieraz tratowali się nawzajem. Na konferencji KD Pragi Południe w lutym 1945 roku mówił o tym robotnik – działacz partyjny: „Przypatrzmy się, co się dzieje na dworcu wileńskim rano, nie ma po prostu dnia, żeby tam nie obcięło komuś nogi, żeby kogoś nie przejechało czy nie poturbowało. […] Ile razy sam byłem bumelantem, nie przyjechałem na czas, bo nie chciałem nogi stracić”. Takie wypadki nie należały do rzadkości, ponieważ warszawiacy mieli wielkie problemy z komunikacją miejską, przy czym z roku na rok rosła liczba przejazdów, czemu niezależnie od innych czynników mogła sprzyjać relatywnie niska cena biletów”.

Ocena:
Data przeczytania: 2022-04-24
× 19 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Profesor i cyjanek
Profesor i cyjanek
Jarosław Molenda
4.7/10

Pewnej mroźnej styczniowej nocy 1955 roku do małego mieszkania przy ulicy Nowy Świat w Warszawie zostają wezwane milicja i pogotowie. Na miejscu stwierdzają zgon młodej kobiety, żony znanego w warsza...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · około 2 lata temu
Muszą płacić od słowa. Nie na innego rozwiązania zagadki kopiuj-wklej 😉
× 2
@denudatio_pulpae
@denudatio_pulpae · około 2 lata temu


W końcu czas to pieniądz :D
× 2

Pozostałe opinie

Wobec literatury faktu mam zupełnie inne wymagania niż w stosunku do kryminałów czy thrillerów. Nie zależy mi na formie czy stylu, choć wiadomo, że lepiej się czyta, gdy nie są wyjątkowo toporne, nie...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl