Tym, co spaja wszystkie zawarte w książce opowiadania jest sport, bo ich bohaterowie są sportowcami. I chociaż sama nigdy żadnego sportu nie uprawiałam, ani sportem raczej się nie interesowałam - poza nielicznymi wyjątkami (np. uległam Małyszomanii), a na książki związane ze sportem jakoś nie miałam ochoty, opowiadania Oty Pavla bardzo mi się podobały. Pavel prosto i pięknie pisze o cieniach i blaskach sportu. Związanych z nim trudach i wyrzeczeniach, rozczarowaniach, o walce - z rywalami i własnym ciałem, no i o wzniosłych, ale krótkich chwilach triumfu. A wszystko to w niełatwych, powojennych realiach.
Jednak sport dla Oty Pavla jest tylko pretekstem do opowiedzenia historii, których istotą jest człowieczeństwo. W tych historiach właśnie to zmaganie się, branie za bary z przeciwnościami, walkę, ale z zachowaniem zasad i zwykłej ludzkiej przyzwoitości można odnieść wprost do codziennego życia, bo w życiu jak w sporcie - piękne są tylko chwile. I dla nich warto żyć. I warto być przyzwoitym człowiekiem.
Wspomnę, że to dzięki Wyzwaniu 20 książek na 2024 r. wzięłam udział w tej czytelniczej uczcie. @tsantsara dziękuję za 'zaproszenie' :)