Opinia na temat książki Punkty zapalne

"Punkty zapalne" to drugi tom o Davidzie Redfernie.
Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy, córki polskiej emigrantki.
Zrozpaczona matka nie potrafi skupić myśli dlaczego ktoś mógłby to zrobić. Policja ma utrudnione działania, a czas działa na ich niekorzyść.
W tym samym czasie Redfern zajmuje się sprawą morderstwa małżeństwa. Początkowo wchodzi w grę motyw religijny. Jednak, gdy znika ich syn sprawy nie co się komplikują.
Redfern ma do rozwiązania dwa śledztwa, musi jednak pamiętać o swoich problemach. Tajemniczy mężczyzna zagraża nie tylko jemu, ale i jego bliskim.
Książka wciągnęła mnie od samego początku.
Autorka wie jak trzymać czytelnika w napięciu. Pomysł, aby prowadzić dwa śledztwa jednocześnie bardzo mi się spodobał. Krążyliśmy od jednych śladów do drugich,nowe informacje, kojarzenia. Wszystko było świetnie połączone i bardzo dobrze współgrało.
Świetnie bohaterowie, którzy byli realni, momentami przerażający.
Świetny, kompletny kryminał,którego tropy wodzą nas za nos, by na koniec zrobić wielkie "bum"