Skarby cara Aleksandra

Wojciech Motylewski
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Skarby cara Aleksandra
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Warmia to kraina geograficzna nierozerwalnie związana z historią Polski. Zajęta przez Prusy już w czasie pierwszego rozbioru, wróciła na łono ojczyzny dopiero po drugiej wojnie światowej. Przez wiele dziesięcioleci, zasiedlane przez napływową ludność tereny nie były doceniane przez swoich nowych mieszkańców. Podobnie było z historią tych ziem. Na szczęście upływający czas przynosi modę na historię małej ojczyzny. Pojawiają się grupy nieformalne oraz stowarzyszenia, które na nowo odkrywają dzieje ich regionu. Powieść „Skarby cara Aleksandra” to właśnie przyczynek do wspomnianej idei. Początek dziewiętnastego wieku. Przez Warmię przetacza się niezwyciężona dotąd armia Napoleona. Król Prus, choć sam jest sprawcą wojny, nie potrafi stawić czoła szybko zmieniającej się sytuacji i ucieka do Królewca. Wspierany przez cara Rosji, Aleksandra I, unika ostatecznie unicestwienia. Pokój zawarty w Tylży pozbawia Prusy znacznego obszaru lecz pozostawia je przy życiu. Zniszczone przez machinę wojny tereny Warmii próbują wrócić do normalnego życia. Podobne nadzieje ma mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego, Albert Giersz. Szczycący się polskimi korzeniami kowal powraca do domowych pieleszy po tułaczce, której losy zostały opisane w powieści „ Kurier Napoleona”. Trudy dnia codziennego, umiejętność odnalezienia się w nowej sytuacji, pozwalają Albertowi na spokojne życie. Niestety, w Gierszu odżywa tęsknota za życiem pełnym niebezpieczeństw, jakiego doświadczył w czasie kampanii napoleońskiej. Zasłyszana przypadkiem historia o skrzyni pełnej złota, która miała zostać ukryta w najbliższej okolicy stała się wodą na młyn. Albert bez reszty oddaje się poszukiwaniom, nie zważając na niebezpieczeństwa z tym związane. Pogoń za złotem przynosi wiele zaskakujących wydarzeń. W powieści mamy do czynienia ze śmiercią, tajemniczym mnichem ale także z codziennym życiem warmińskiej rodziny. Ich codziennym trudem, walką o lepsze jutro oraz szczęście najbliższych. „Skarby cara Aleksandra” to powieść osnuta na prawdziwych wydarzeniach z dziewiętnastego wieku ale posiadająca jednocześnie bardzo aktualne przesłanie. Wiara, patriotyzm i rodzina. To wszystko razem wzięte tworzy wspaniały klimat i sprawia, że czas spędzony na lekturze wyżej wymienionej pozycji mija niesłychanie szybko.
Data wydania: 2015-10-01
ISBN: 978-83-7900-420-1, 9788379004201
Wydawnictwo: Psychoskok
Stron: 265

Autor

Wojciech Motylewski Wojciech Motylewski Wojciech Motylewski – Warmiak z krwi i kości. Mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego. Miłośnik historii lokalnej, szczególnie związanej z epoką napoleońską. Członek grupy rekonstrukcyjnej „Wileński Pułk Muszkieterski”. Autor powieści „Kurier Napoleona” p...

Pozostałe książki:

W służbie Bonapartego Kurier Napoleona Skarby cara Aleksandra
Wszystkie książki Wojciech Motylewski

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Skarby cara Aleksandra

29.12.2015

„Skarby cara Aleksandra” to druga w dorobku Wojciecha Motylewskiego powieść historyczno-przygodowa, której akcja rozgrywa się na Warmii w pierwszych latach XIX stulecia. Zakończona właśnie kampania napoleońska nie przyniosła realizacji rozbudzonych w sercach Polaków nadziei na odzyskanie niepodległości. Lidzbark Warmiński - rodzinne miasto jednego ... Recenzja książki Skarby cara Aleksandra

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@agnieszka3211
@agnieszka3211
2015-09-08
Przeczytane

„Skarby cara Aleksandra” czyta się z zapartym tchem. Autor przenosi czytelnika do początków XIX wieku, do Lidzbarka Warmińskiego, opuszczanego przez wojska napoleońskie po zwycięskiej wojnie z Prusakami i Rosjanami. Główny bohater, lidzbarski kowal Albert Giersz, wraca do domu po wojennej zawierusze. Jednak trudno mu przywyknąć na nowo do spokojnego życia. Kiedy więc dowiaduje się, że w okolicy wycofujące się wojska rosyjskie zakopały skarb, postanawia go odnaleźć. W sprawę wtajemnicza sąsiada Antoniego i szwagra Stefana. Podjęta przez nich próba okaże się bardzo niebezpiecznym zadaniem, ponieważ nie tylko oni słyszeli o skarbie i nie tylko oni będą chcieli go posiąść… „Skarby cara Aleksandra” łączą w sobie historyczną powieść przygodową z kryminałem. W tle głównej akcji mają miejsce ważne wydarzenia: bitwa pod Frydlandem czy traktaty pokojowe z Tylży, w wyniku których powstało Księstwo Warszawskie. Jednak Warmia i jej polscy mieszkańcy zostają pod panowaniem Prus. Wątek Polski i polskiego patriotyzmu na Warmii często pojawia się na stronach tej książki, jednak jest to przede wszystkim dobra powieść przygodowa.

| link |
@ZapomnianaBiblioteka
2015-12-29
8 /10

Cytaty z książki

Ciągle przygód szukasz! Patrzę na ciebie i widzę, że to nie ten Albert, który spokój domowego ogniska miłował i tu, w swojej chacie, czuł się najlepiej! Gdzieś cię goni! Szukasz, sam nie wiesz czego. Powiadasz kocham cię najdroższa, a przecie sam wiesz, że przygody i niebezpieczeństwo bardziej miłujesz! Kowal patrzył na żonę z wybałuszonymi oczami. Spodziewał się co prawda pretensji, lecz nie sądził, że aż tak podpadł najbliższej sobie osobie. - Agato, szczęście ty moje! Bóg jeden wie, jak bardzo cię kocham i ile ci szczęścia zawdzięczam. Jak możesz wątpić w mą miłość do ciebie? Albo to nie wiesz, żem zawsze szczęście rodzinne nad bogactwo przedkładał?
A to wiecie Albercie – przerwał wreszcie ciszę Antoni - miałem ostatnio zamówienie od pewnego chłopa z Praslit. Naprawiałem mu ośkę od wozu i zdziwiłem się wielce, bo ten zapłacił mi złotą, ruską monetą. Zapytałem go, skąd u niego taki pieniądz, a ten jakby zląkł się mojego pytania. Jąkał się, kluczył, wreszcie wydukał, że dostał takich kilka, za uratowanie od śmierci żołnierza, którego sam z pola przyniósł i do jakiego takiego zdrowia w swojej chacie doprowadził. - Złota moneta, powiadacie – zaciekawił się stary kowal. - Dziwna sprawa. - Tako i mnie dziwno było, więc zacząłem chłopa za język ciągnąć. Ten przestraszony, lecz wreszcie zaczął mi opowiadać, że, jakoby ten ranny w gorączce powiadał, że gdzieś w niedalekiej okolicy od onych Praslit, Rosjanie całą skrzynię takich monet ukryli, by nie wpadły w ręce wroga.
do chaty weszło trzech mężczyzn z mnichem na czele. Proboszcz zwrócił się w stronę kobiet. - A oto brat Wojciech we własnej osobie – powiedział. - Gospodyni zmierzyła wzrokiem braciszka, który w tym momencie zrzucił brązowy kaptur z głowy. Przy księdzu Cichowskim, który do olbrzymów się nie zaliczał, prezentował się Wojciech bardziej niż skromnie. Mizernego wzrostu, z twarzą ogorzałą, w leciech między czterdziestym a pięćdziesiątym rokiem życia, choć raczej bliżej tej wyższej granicy. Kilkudniowy zarost nie działał na korzyść mężczyzny. Chciałoby się powiedzieć, że nie bez przyczyny Bogu życie poświęcił, bo chyba nie każda niewiasta gotowa byłaby los swój z takim związać.
Dodaj cytat