Opinia na temat książki Spis cudzołożnic

@Meszuge @Meszuge · 2020-07-30 14:28:07
Gustaw, raz narrator, innym razem bohater, którego działania relacjonuje narrator ukryty, pracownik uniwersytetu, oddelegowany zostaje z racji znajomości języka do zaopiekowania się i oprowadzenia po mieście gościa, szwedzkiego humanisty.
Szwed i jego cicerone wędrują po mieście upijając się powoli albańskim koniakiem (czemu właśnie albańskim i czemu jest to w nieskończoność powtarzane, pozostaje zagadką). Wreszcie Gustaw postanawia zorganizować dla Szweda… hm… damskie towarzystwo.
Potencjalną partnerkę stara się znaleźć wśród swoich dawnych znajomych, z którymi kiedyś był w mniejszej lub większej zażyłości. Jest to okazją do retrospektywnych wycieczek w czasie i w marzenia.

Na szczęście książeczka Pilcha jest cieniutka, właściwie to broszurka (moje wydanie ma zaledwie 117 stron*). Poza naciąganą fabułą składa się z osobliwych konstrukcji stylistycznych i gramatycznych w takim oto na przykład stylu:

„Miała na sobie letnią, kwiecistą, półprzejrzystą spódnice i pachniała perfumami Evasion.
I to było dobre. I to mogło być rozstrzygające.
Albowiem ja, Gustaw, do wielu akcesoriów odczuwałem słabość: otaczałem czcią kostiumy kąpielowe, czarne podkoszulki, czółenka na płaskim obcasie, wzorzyste rajstopy, sukienki na ramiączkach, elastyczne golfy. Zawsze jednak - nawet gdybym był nieumiarkowanym epikiem o gargantuicznym temperamencie i biorący mnie od czasu do czasu w posiadanie nieumiarkowany popęd stylistyczny posiadł mnie bez reszty, podszeptując fałszywie Wielką Pieśń Fetyszysty, nawet gdyby pod moim ołowianym piórem ta skromna litania przeistoczyła się w kilkudziesięciostronicowy indeks istniejących i nie istniejących części garderoby, w historię pończochy, w burzliwą a zarazem szyderczą biografię wynalazcy kontrafałdy, w niekończący się wreszcie spis gatunków tkanin - zawsze więc, powiadam, dzieło to lub też jego ustęp wieńczyłby traktat o barwach, zapachach i fasonach spódnic”**.

Pierwsze dwadzieścia stron jest jeszcze całkiem sympatyczne, ale reszta, pisana zresztą w dokładnie takim samym stylu…

Podczas lektury przyszło mi do głowy pytanie, czy można bawić się na imprezie tanecznej w rytm jednej tylko piosenki? Odpowiedź: oczywiście można – problem tylko w tym, jak długo?



---
* Jerzy Pilch – „Spis cudzołożnic”, Wydawnictwo Atext, Wydawnictwo Marabut, 1996.
** Jerzy Pilch – „Spis cudzołożnic”, Wydawnictwo Atext, Wydawnictwo Marabut, 1996, str. 12.
Ocena:
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Spis cudzołożnic
7 wydań
Spis cudzołożnic
Jerzy Pilch
6.6/10
Seria: ABC Klasyka polska. Lektury

Spis cudzołożnic (1993) – jedna z popularniejszych powieści Jerzego Pilcha (ur. 1952), znanego prozaika i felietonisty, laureata wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. Nagrody Literackiej Nike ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Może być interesująca...

@Kasiulka@Kasiulka

właśnie wypożyczyłam z biblioteki, przeczytam, ocenię... ;)

@basiapsl@basiapsl

No jak nie zachwyca jak zachwyca!;) Świetna.

@interplaygirl@interplaygirl

a dla mnie jakaś taka mało wyraźna...

@ibzik@ibzik
© 2007 - 2024 nakanapie.pl