Opinia na temat książki Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2023-02-17 15:42:22
Przeczytane
Bardzo odpowiada mi klimat tajemniczości w którym została napisana. Każde zdanie, które będzie odzwierciedlało zwyczajne sytuacje, po czasie zamieni się w ironię.

,,Księżna leżała pośród tej nędzy nieruchomo, całkowicie nieruchomo. Nawet kiedy ciekawska mucha wdrapała jej się na ucho, kobieta nie drgnęła. Niczego już nie czuła, bo była martwa".

Oczywiście zaraz po tym wstępie czytamy co się dzieje u nadkomisarza Bretta. Nie zabraknie tu wspaniałych opisów okolicy i zwyczajnych spraw dotyczących zimnego klimatu. Kiedy wraz z sierżantem Beddoesem dostają wezwanie, nie spodziewają się odnaleźć zwłok tak wysoko ustawionej kobiety. Z pewnością lata świetności miała już za sobą, jednak nie wyglądało na to, że zmarła z powodów zdrowotnych. Kiedy przeszukują jej mieszkanie, natrafiają na tajemniczy kufer. Wychodzi jednak na to, że albo ktoś ich uprzedził, albo pomógł staruszce odejść z tego świata ze względu na zawartość, którą zapewne ze sobą zabrał. I tutaj nastąpi prawdziwa zabawa w chowanego, gdyż ludzi, których by można podejrzewać o ten haniebny czyn jest całkiem sporo i tak naprawdę każdy z nich mógł mieć motyw. Żeby było zabawniej, wszyscy uważają się za niewinnych. Brett nie daje za wygraną i zaczyna śledzić ich ruchy. Nie mogłam wytrzymać na przezabawne opisy, które zamiast wywoływać na mnie gęsią skórkę, zwyczajnie wywoływały salwy uśmiechu.

,,Majendine, staromodny dżentelmen w najdrobniejszych detalach, siedział za kierownicą ogromnego czarnego potwora, liczącego sobie co najmniej trzydzieści lat i wymagającego jedynie dębowej skrzyni z mosiężnymi okuciami oraz lilii, by zmienić się w najprawdziwszy karawan".

Tutaj sami możecie zauważyć, że długie zdania zdobią tą książkę. Klimat z lat dawniejszych i postacie, które dla własnego dobra kochają kosztowności. Jednak kto był winien niecnych czynów dowiemy się pod koniec książki. Każdy krok do rozwiązania sprawy poznajemy wraz ze śledztwem, choć możemy nad nim gdybać. Jak powieść podkreśla, kłamstwo ma krótkie nogi, a powody by dokonać złych czynów bywają naprawdę błahe.
Ocena:
Data przeczytania: 2023-02-17
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo
Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo
Mary Kelly
6.3/10
Cykl: Inspektor Brett Nightingale, tom 3

Istna perełka literatury kryminalnej – powieść trzymająca w napięciu i zapewniająca godziwą rozrywkę. Dwudziesty drugi grudnia, Londyn. Nadkomisarz Brett Nightingale oraz sierżant Beddoes otrzymują ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Choinka rozebrana, ale za oknem śnieg, a w kościele ciągle można podziwiać bożonarodzeniowe szopki, więc nadszedł czas na świąteczny kryminał. Choć właściwie czy to był kryminał? Londyn, koniec lat ...

ES
@Estera

"Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo" rozpoczyna się 22 grudnia w Londynie. Nadkomisarz Brett Nightingale i sierżant Beddoes zostają wezwani do mieszkania, gdzie została znaleziona martwa wi...

CZ
@czytac.lubie

„Tajemnica pustego kufra” odrazu zauroczyła mnie swoją okładką. Londyński widoczek oprószony śniegiem idealnie wpasowuje się w klimat za oknem. Jest to powieść kryminalno-sensacyjna w retro stylu z ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl