Tatuażysta z Auschwitz

Heather Morris
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 234 ocen kanapowiczów
Tatuażysta z Auschwitz
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 234 ocen kanapowiczów

Opis

Powieść oparta na faktach

Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery na przedramionach więźniów osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, tuż przed śmiercią zdecydował się opowiedzieć swoje losy. Tatuażysta z Auschwitz to właśnie opowieść Sokołowa, którą usłyszała i spisała autorka.

Lale Sokołow trafił do obozu w Auschwitz w 1942 roku. Miał wówczas dwadzieścia sześć lat, znał kilka języków. Miał tatuować numery na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Zadawać im ból i cierpienie, naznaczać na całe życie. Dzięki swoim obowiązkom cieszył się w obozie wyjątkową wolnością, mógł się po nim przemieszczać z większą swobodą niż reszta osadzonych. Wykorzystał to, by pomagać innym.

O Auschwitz powstało już setki książek. Wspomnienia Lalego wyróżnia niezwykła odwaga i hart ducha głównego bohatera. Oraz miłość. W kolejce do tatuażysty stanęła pewnego dnia młoda, przerażona dziewczyna – Gita – a Lale zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. To właśnie w obozie po raz pierwszy rozmawiali, flirtowali, wymienili pocałunki. Ich uczucie przetrwało nazistowskie piekło, pobrali się i spędzili razem resztę życia.

Lale Sokołow zdecydował się opowiedzieć swoją historię dopiero po śmierci Gity. To łamiąca serce, a jednocześnie dodająca otuchy opowieść.
To literacki dokument o piekle Auschwitz, napisany językiem najszlachetniej powściągliwym, i historia najpiękniejszej miłości, która przezwyciężyła to piekło. Książka, którą warto... Którą trzeba przeczytać.
Janusz Majewski

Tytuł oryginalny: Tattooist of Auschwitz
Data wydania: 2022-11-02
ISBN: 978-83-67510-10-3, 9788367510103
Wydawnictwo: Marginesy
Stron: 336
dodana przez: MichalL
Mamy 3 inne wydania tej książki

Autor

Heather Morris Heather Morris
Urodzona w 1953 roku w Nowej Zelandii (Te Awamutu)
Nowozelandzka pisarka, obecnie mieszka w Australii. Pracując w szpitalu państwowym w Melbourne, przez kilka lat czytała i pisała scenariusze, z których jednym zainteresował się uhonorowany Oscarem amerykański scenarzysta. W 2003 roku spotkała stars...

Pozostałe książki:

Tatuażysta z Auschwitz Podróż Cilki Trzy siostry Opowieści o nadziei Siostry pod wschodzącym słońcem
Wszystkie książki Heather Morris

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Miłość w czasach zarazy czyli obozowy matrix i zniesmaczenie level high

WYBÓR REDAKCJI
29.06.2020

Kupiłam, no kupiłam. Sama, bez niczyich zachęt czy namów. Kupiłam, bo jeszcze wówczas nie wiedziałam, że nie jest ona książką historyczną, tylko byle jakim romansidłem. Swoje na półce przeleżała, jakieś dwa lata, ale po odkryciu wielu rewelacji na jej temat po porostu nie miałam na nią ochoty. Jak o zbrodni Wołyńskiej czy Powstaniu Warszawskim mog... Recenzja książki Tatuażysta z Auschwitz

× 42

Holokaust oczami Morris

4.12.2019

Książkę postanowiłam przeczytać, jak tylko pojawiła się w zapowiedziach. Nawet zamierzałam ją kupić. Miałam, co do niej duże, żeby nie rzec ogromne oczekiwania. Temat trudny, bolesny, obawiałam się lektury tej książki, ale okazało się, że niepotrzebnie. Zamiast potężnej dawki emocji, dostałam twór literacki na bardzo niskim poziomie, napisany fata... Recenzja książki Tatuażysta z Auschwitz

@gala26@gala26 × 18

"Tatuażysta z Auschwitz"- Heather Morris

20.01.2019

W minionym roku to właśnie ta książka była jedną z niewielu, o których było bardzo głośno. Heather Morris ze swoją powieścią dokumentalną o Auschwitz, poruszyła wiele ludzkich serc, w tym także i moje. @Obrazek "Tatuażysta z Auschwitz" to niezwykła historia Lale Sokołowa, który w 1942 roku trafił do Auschwitz. Mając dwadzie... Recenzja książki Tatuażysta z Auschwitz

Praca czyni wolnym, czyli do czego byli zmuszani ludzie, żeby przeżyć.

24.10.2024

Natchniona serialem na podstawie książki, chciałam sprawdzić, ile z książki zostało przeniesione na ekran i chociaż niektórzy powiedzą, że lepiej jest najpierw przeczytać, a dopiero później obejrzeć, to jednak ja wolę najpierw obejrzeć a dopiero później czytać. Jak wszyscy dobrze wiemy, niegdyś w Polsce istniał największy, co do wielkości obóz ... Recenzja książki Tatuażysta z Auschwitz

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@karbonariusz8
2024-05-06
4 /10
Przeczytane

W kontekście tej książki warto przytoczyć fragment tekstu, który pojawił się na pewnym portalu:



— Przypomnijmy, że książka "Tatuażysta z Auschwitz" reklamowana była jako publikacja nieomal historyczna, przedstawiająca autentyczne dzieje więźnia niemieckiego obozu Auschwitz odtworzone na podstawie jego osobistej relacji, oparta na faktach, które rzekomo zostały sprawdzone i potwierdzone w toku późniejszych badań i konfrontacji z dokumentami archiwalnymi, o czym autorka zapewniała niejednokrotnie zarówno w wywiadach, jak i (przede wszystkim!) we wstępie i podziękowaniach dołączonych do tekstu. W rzeczywistości okazała się zawierać bardzo liczne oczywiste błędy faktograficzne i opisywać wydarzenia, które nigdy nie miały miejsca i w KL Auschwitz nie mogłyby się wydarzyć. Przede wszystkim zaś książka ta prezentuje całościowy zupełnie nieautentyczny obraz realiów Auschwitz. Mówiąc wprost, zakłamuje ona obraz obozowych relacji i życia więźniów; przedstawia w sposób daleki od rzeczywistości lagrową codzienność oraz zasady i praktykę funkcjonowania obozu koncentracyjnego i zagłady — tłumaczy badaczka w rozmowie z Onetem.

— Oczywistym wydaje się, iż tekst taki nie może być podstawą do jakichkolwiek dalszych przetworzeń (artystycznych, edukacyjnych czy naukowych), jeśli miałyby one prezentować autentyczną historię. Jednocześnie mam świadomość, że serial jest wytworem oddzielonym od książki i może, ale nie musi powielać jej błędów — dodaje.
...

× 14 | Komentarze (1) | link |
@Chassefierre
2019-11-20
3 /10
Przeczytane Literatura australijska

Nie wierzę. Nie wierzę, że ta historia wydarzyła się naprawdę w takiej formie, w jakiej opisała ją Heather Morris.

Podobnie jak w przypadku ,,Długiego marszu'' Rawicza po lekturze ,,Tatuażysty'' możemy dojść do wniosku, że w sumie... tak naprawdę w życiu wystarczy się dobrze ustawić, a reszta sama się zrobi.
Bo jaką historię otrzymujemy?
Jest taki Lale. Lale jest przystojny i wykształcony, prawdziwy amant i poliglota, poświęca się dla rodziny, zgłasza się do wywózki i trafia do Auschwitz.
Oczywiście Lale nie jest jak inni więźniowie, bo bardzo szybko wspina się po szczeblach kariery - niemal od razu zostaje pomocnikiem kapo, potem z jakiegoś powodu zostaje wytypowany do objęcia funkcji tatuażysty. No i od tego momentu zaczyna być regularnym pełnoetatowym bohaterem - ratuje jedną, drugą, trzecią osobę. Kręci szmugiel na wielką skalę, nawet prawie zdobył nylonowe pończochy dla dziewczyny pilnującego go SS-mana. Prawie, bo ktoś ten szmugiel u niego pod materacem odkrył.
Oczywiście nie zastrzelono go na miejscu, ale wzięto go na spytki.

*sarkazm* Rzecz jasna ci Niemcy to byli uprzejmi i mili ludzie, więc nikt nie wpadł na pomysł, żeby Lalego zaszantażować za pomocą jego dziewczyny, Gity. *koniec sarkazmu* Nie, kolega z bloku wysmagał bo mocno brzozową witką. ,,Nazwiska!'' - ,,Nie wiem''. No i na tym przesłuchanie w zasadzie się skończyło.
Lale trafia do robót - przez chwilę żyje jak przeciętny więzień - ale że ma chody i znajomości, t...

× 14 | link |
@OutLet
2019-12-30
3 /10
Przeczytane

Książkę kupiła koleżanka i pożyczyła mi. Tym sposobem to ona wyrzuciła pieniądze w błoto, nie ja. "Tatuażysta z Auschwitz" jest bowiem dowodem na to, że dobry temat (w znaczeniu: ważny) nie wystarczy, by dobrze opowiedzieć historię. Autorka raczej powinna zostać przy pisaniu scenariuszy, bo na powieść zabrakło jej rozmachu i powstał melodramat, mierna opowiastka dla nastoletnich, jeszcze niewyedukowanych panienek. Scenariusz nie stanie się powieścią tylko dlatego, że inaczej rozmieścimy tekst na kartce, tu dodamy, a tam ujmiemy. Przykre, że coś takiego zostało okrzyknięte bestsellerem i podobno dobrze się sprzedało. Jeśli tak mamy mówić o zbrodniach nazistów, tak bardzo pod publikę, tak hollywoodzko, to lepiej nie mówmy wcale.
Sposób przekazu, nieprzekonujący styl, ślizganie się po temacie, brak głębszej analizy sytuacji i przeżyć bohaterów – wszystko to odbiera tej historii moc. Nie chciałam powiedzieć urok – ale urok też. Historia nie porusza – a poruszać powinna. Zamiast tego zastanawiamy się, jak to możliwe, że Lalemu szczęście sprzyja niemal od pierwszego dnia w obozie i później, po jego opuszczeniu. Jak udaje mu się być jedynym Żydem, który opuszcza krematorium nie przez komin, a także tym, którego przyjacielem jest nawet kat. Nawiązać wiele przydatnych znajomości, nie stracić życia za szmuglowanie jedzenia, gromadzenie i ukrywanie kosztowności pod nosem hitlerowców. Tyle uchodzi mu na sucho, że przykłady można mnożyć, ale już uwierzyć w nie trudno. To nie mogło si...

× 10 | link |
@BagatElka
2019-11-13
1 /10
Przeczytane 💩 Do podarcia i d...... ZZZ....oddane 2018

"Bestsellerowa – oparta na faktach – powieść na miarę Chłopca w pasiastej piżamie i Listy Schindlera."

Bezczelne kłamstwo.
Starałam się zrozumieć Lale Sokołowa i nie potrafię.Nie potrafię też współczuć ani jemu ani jego żonie.
Ta książka powstała z poczucia winy,które dręczyło Sokołowa do końca jego dni.
Biorąc pod uwagę to co robił będąc w obozie wcale mu się nie dziwię.

Od pewnego czasu zauważam niepokojący trend a mianowicie relacje osób,które przeżyły wojnę nie dzięki szczęściu,pomocy obcych ludzi ale dzięki mniejszej lub większej współpracy z okupantami.
Nie podoba mi się to.
Moja babcia była w obozie. Mój dziadek walczył w partyzantce.
W obliczu koszmaru jakim jest wojna każdy wybiera jak się zachowa.
Czy usprawiedliwianie się słowami: chciałem przeżyć,robiłem co musiałem - rozwiązuje kwestię winy lub jej braku?A ci,którzy zginęli to nie chcieli żyć?
Co z tymi,którzy byli mniej zaradni,mniej sprytni,zdeterminowani czy nawet mniej odważni? Z tymi,którzy byli niewykształceni,biedniejsi.Czy ich śmierć ma odejść w niepamięć bo o tym jak było opowiadają najsprytniejsi,najsilniejsi ze stada?
Czytałam wiele książek o wojnie,o obozach,gułagach itd
Bardziej cenię autentyczne relacje niż powieściowe historie,w których nierzadko jest kupa bzdur a nawet kłamstw.
Czytałam "Mężczyzn z różowym trójkątem", "Oskarżam Auschwitz" i to są dla mnie rzetelne publikacje.
"Tatuażysta z Auschwitz" jak również "My mieliśmy szczęś...

× 8 | link |
@Anna30
2019-04-15
10 /10
Przeczytane

''Tatuażysta z Auschwitz'' autorstwa Heather Morris to książka, która od samego początku zapoznawania się z losami głównego bohatera Lale Sokołow wywołuje emocje.

Walka o życie, miłość, dostrzeganie człowieczeństwa u każdego spotkanego człowieka to jest to, co odkrywamy, gdy zaprzyjaźniamy się z Lale.

Właściwie to całościowym przeczytaniu tej książki możemy zadać sobie pytanie:

Kim był tak naprawdę Lale Sokołow?

Tatuażysta, któremu nie był obojętny los więźniów, dzieci, kobiet.

Więźniowie, którzy tam trafiali nieznający swojego losu, posiadali jedynie wytatuowany numerek, byli bez imienia, ale za to mieli swoją godność, uczucia, mówili mało z obawy utraty życia. Obojętność wobec nich była na porządku dziennym. Jedynie ratowała ich z obozu ucieczka, ale należało być bardzo czujnym i sprytnym, aby nie zauważył ich strażnik.

Szczególnie spodobało mi się zachowanie Lale, który to potrafił szanować każdą kobietę, umiał okazać jej wdzięczność oraz nauczył swoją miłość dać możliwości do odkrywania smaku czekolady.

Pojawiały się również dramatyczne chwile, kiedy to Lale był świadkiem wielu niepotrzebnych śmierci wśród niemowląt, młodych mężczyzn, starszych ludzi. On sam nie krył przed sobą chwil słabości, gdyż miał dreszcze, w obawie, że on też zakończy swojego życia.

Do końca swojego życia Lale zachował swoje zasady, którymi się kierował.

Kochał, szanował, pracował. Nie zapominał o nikim.

Dzięk...

× 7 | link |
@fascynacja_ksiazka
2019-04-03
10 /10
Przeczytane

Pierwsza moja myśl, kiedy rzuciła mi się w oczy jakiś czas temu ta książka? Muszę ją mieć! Bardzo lubię powieści, które nawiązują do tematyki II wojny światowej. Po zapoznaniu się z opisem uznałam, że na pewno trafi w mój czytelniczy gust i... nie pomyliłam się.

To historia oparta na faktach. Lale trafia do obozu w Auschwitz. Krótko po tym zostaje mu przydzielone zadanie, jakim jest tatuowanie nowo przybyłych więźniów. Pewnego dnia wśród nich zauważa piękną dziewczynę — Gitę. Od tej pory wszystko się zmienia...

„Lekcja człowieczeństwa”. Lepiej nie dałoby się ująć tego, co można uchwycić w trakcie czytania tej powieści. To piękna opowieść pełna emocji, uczuć, refleksji. Nie sposób przejść obojętnie obok tego, co dzieje się z bohaterami. Nie sposób tak po prostu oderwać się od lektury. Czytałam ją nawet wówczas, gdy miałam zaledwie kilka minut wolnego czasu, bo tak bardzo chciałam poznać zakończenie. Tak bardzo chciałam dowiedzieć się, czy wszystko skończy się dobrze. Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak właśnie „Tatuażysta z Auschwitz”.

To książka, która przenosi czytelnika w czasy II wojny światowej do najbardziej przerażającego wówczas miejsca — obozu koncentracyjnego. Dzięki Lale możemy dowiedzieć się, jak wyglądało codzienne życie więźnia w Oświęcimiu i Brzezince. Za każdym razem, kiedy sięgam po literaturę, która dotyczy tego tematu, jestem wstrząśnięta. Chyba nigdy nie przyjdzie mi tak po prostu pogodzić się z fakte...

× 6 | link |
@Wwerka1010
@Wwerka1010
2018-12-06
5 /10
Przeczytane Moja półka

Historia sama w sobie jest przepiękna i łezka w oku może się zakręcić (no mi nie, ale komuś na pewno). Cała opowieść jest aż nieprawdopodobna i czasami musiało trochę do mnie dotrzeć, że tak naprawdę było.
Jednak czuję ogromny niedosyt i całość najzwyczajniej w świecie mi się nie klei.
Jeśli ktoś nie interesuje się tym tematem jakoś bardziej i chce po prostu przeczytać coś ładnego, to myślę, że jest to idealne.
ALE jeśli ktoś oczekuje historii o życiu w obozie (do tych osób należałam ja) to może się rozczarować.
Po pierwsze główny bohater większość czasu był w Birkenau, czyli obozie pracy, i myślę, że tytuł wprowadza tu trochę w błąd.
Po drugie no przepraszam, ale w tej książce wszystko było pokazane jakoś tak łatwo i przyjemnie, jakby to wszystko było takie proste. Ja wiem, że główny bohater był tatuażystą i miał dużo przywilejów, ale to trochę zmienia obraz obozu koncentracyjnego samego w sobie.

× 6 | Komentarze (1) | link |
@gala26
2019-11-30
3 /10
Przeczytane Wypożyczone z biblioteki Z historią w tle 2018

Odnoszę wrażenie, że nastała ostatnio moda na pisanie o Holokauście. Z jednej strony to dobrze, bo należy młodemu pokoleniu przybliżyć historię tamtych czasów, ale należy to robić ostrożnie i z wyczuciem, aby temat nie spowszedniał i nie został sprowadzony do taniego romansu i braku wiarygodności jak to ma miejsce w „ Tatuażyście z Auschwitz „.
Nie robić z dramatu, jaki przeżyła ludzkość infantylnej hollywoodzkiej historyjki odwołującej się do prawdziwych wydarzeń. Można pisać różne ckliwe opowiastki osadzone w czasach wojny, ale pisać w taki sposób na temat Zagłady Żydów po prostu nie wypada. Nie polecam.

× 5 | link |
@ulenstwo1990
2021-02-26
1 /10
Przeczytane

Jestem zniesmaczona. Jak można było tak sprofanować pamięć o ofiarach piekła w Auschwitz?!

× 5 | Komentarze (1) | link |
@WolneLitery
2019-01-11
8 /10
Przeczytane Do kupienia!

Tą książkę od dawna miałam na swojej liście, pewnie tak jak większość z Was, i w dwa dni była już za mną. 
Sama podeszłam do niej na spokojnie, wcześniej czytałam już bardzo dużo skrajnych opinii na jej temat i sama nie wiedziałam czego mam się do końca spodziewać. Byłam tylko pewna tego, że fakty są tutaj trochę ponaciągane i cała historia jest pokazana "za pięknie".
Historia Lale i Gity mimo, że piękna i wzruszająca, to według mnie i wielu osób (w tym naukowców) nie miała prawa wydarzyć się w Auschwitz, a na pewno nie w takim stylu. Poznajemy tatuażystę, który zakochuje się w kobiecie i za wszelką cenę stara się ją poznać i zbliżyć do niej. Dzięki układom jakie ma w obozie, mimo tego, że z pochodzenia jest Żydem bardzo szybko mu się to udaje. I tutaj ogromny błąd! W liście do niej piszę, żeby spotkali się w sobotę, kilka stron później mowa już o niedzieli..... Serio ? Jak można tego nie zauważyć? 
Książkę czytało mi się szybko, ciesze się, że po nią sięgnęłam, ponieważ od dawna chciałam ją przeczytać. Zdecydowanie numerem 1 być nie powinna, a mimo to uważam, że jest wartościowa, a koniec jest naprawdę bardzo wzruszający!
Książkę odebralam z serwisu Czytam Pierwszy.

× 4 | link |
@kryminal_na_talerzu
2020-01-18
6 /10

Muszę przyznać, że mam mieszane odczucia co do tej powieści. Historia oczywiście jest mocna i piękna, w końcu jest to pochwała siły miłości. Jednak nie została ona przekazana w sposób, który trafił w mój gust. Na każdej stronie widziałam dokładnie, że w oryginale był to scenariusz do filmu, dopiero później historia została przerobiona na powieść. Widać, że autorka nie ma wprawy w powieściach literackich, mocno rzutuje to na jej styl, który jest dosyć błahy i prosty. Mimo siły tej historii, nie odczuwałam przy lekturze za wielu emocji, najwięcej wręcz zaczęłam czuć czytając posłowie... Pod względem literackim nie jestem do niej przekonana, jednak nie zniechęciła mnie na tyle, by nie dać autorce jeszcze jednej szansy. Chcę zobaczyć czy w kontynuacji pt. „Podróż Cilki” poprawiła swój warsztat.

Książka trafiła do mnie poprzez portal czytampiewszy.

× 4 | link |
EM
@emijatt
2018-12-12

"Ktokolwiek ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował"
Bardzo był chciała napisać recenzję tej książki, ale nie potrafię. Książkę przeczytałam w ciągu jednego wieczoru i wiem, że zapamiętam ją na bardzo długo.
Historia Lalego Sokołowa i Gity Furman jest niezwykła. Udowadnia, że nawet w piekle Auschwitz można przeżyć najpiękniejszą miłość. Miłość, która wszystko zwycięży.
To tyle! Po resztę sięgnijcie sami!

× 4 | link |
@bookstagramowe.love
2020-02-24
8 /10
Przeczytane

Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, chłonąc każde zapisane w niej słowo. Może i nie dowiemy się z niej całej prawdy o obozie koncentracyjnym, ale dla mnie osobiście nie było to aż tak istotne. Książka w pewien sposób podniosła mnie na duchu. Przedstawiała okropne wydarzenia, ale jednocześnie prezentowała drobnostki, z których ludzie potrafili się cieszyć w tym piekle. W cudowny sposób przedstawiała potęgę miłości, chęć walki o lepsze życie, pragnienie wolności i siłę. Siłę ludzi, którzy wytrwale znosili wszelkie tortury, wierząc , że uda im się przetrwać i wrócić do normalnego życia.

× 3 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-21
7 /10
Przeczytane

Ckliwe, łapiące za serce obozowe love story. Czyta się łatwo i z przyjemnością. Jest Wielka Miłość, przeciwności losu i happy end. Coś dla miłośników oryginalnych obyczajówek i hollywoodzkich melodramatów.

Nie będę się rozpisywać o powieści, bo swoją opinię przede mną wyraziło 1800 osób. W kilku słowach: książka bardzo mi się podobała, nie mogłam się od niej oderwać, wręcz czytała się sama.

A prawie sielankowy obraz Auschwitz? Jestem dorosła, przeczytałam mnóstwo literatury obozowej i potrafię odsiać prawdę od fikcji, mnie to nie przeszkadzało. Rozumiem, że autorka spisała wspomnienia starego, bardzo starego człowieka, któremu pewnie po kilkudziesięciu latach wspomnienia się zatarły, część z nich wyblakła, towarzyszą mu teraz inne emocje, o części w ogóle po prostu zapomniał. I rolą autorki, skoro spisuje wspomnienia wcale nie musiało być prostowanie i uwiarygadnianie tej historii. Spisała i cześć. Efektem jest wyjątkowa książka - fabuła, oryginalność, wzruszenia, inne emocje, bohaterowie.

Kłopot zaczyna się dopiero, gdy pod lupę weźmiemy miejsce akcji, obóz koncentracyjny, na myśl o którym każdy Polak poważnieje i mentalnie staje na baczność (ja też). I nie ma żartów. Do tła można podejść poważnie i odpowiedzialnie, zrobić gruntowny research, pojechać na wizję, dać ekspertom do weryfikacji, być dbałym o każdy szczegół ( jak np. autor „O północy w Czarnobylu”, „Brzydkiej królowej”, czy choćby „Stulecia Winnych”). Można też podejść do tematu le...

× 2 | link |
@arcytwory
@arcytwory
2019-10-27
7 /10
Przeczytane

Ludwik Eisenberg, czyli Lale, 23.04.1942 roku został przewieziony do Auschwitz. Wytatuowano mu numer 32407.
Gisela Fuhrmannova, czyli Gita, 13.04.1942 roku została wywieziona do Auschwitz, a następnie przeniesiona do Birkenau. Tätowierer Lale wytatuował jej numer 34902.
Znajomość wielu języków oraz wrodzona inteligencja pozwoliły Lalemu na pracę przy tatuowaniu więźniów, którzy zostali przywożeni do obozów koncentracyjnych. Robi to najdelikatniej jak tylko potrafi, nawet kiedy sam „doktor śmierć” Josef Mengele patrzy mu na ręce. Lale postanawia przetrwać czekające go piekło. W sposób mniej lub bardziej kontrowersyjny – nie nam to oceniać.
Lalego ratuje miłość, na którą trafia podczas wykonywania swojej pracy. Postanawia chronić poznaną kobietę. Lale dzięki posadzie ma więcej przywilejów niż reszta więźniów. Ma osobną celę, nie musi stawiać się na apele i potrafi wykorzystać to, że obraca się wokół Niemców.
„Tatuażysta z Auschwitz” jest przede wszystkim książką o miłości. O miłości, która nie miała prawa się wydarzyć, a tym bardziej przetrwać w obozowych warunkach. Jednak miłość Lalego i Gity przetrwała piekło, które razem przeżywali oraz pozwoliła na wspólne życie poza Auschiwtz.
Mam wrażanie, że od jakiegoś czasu jest „boom” na książki historyczne, szczególnie wspomnienia osób, które przeżyły pobyt w obozach zagłady „Tatuażysta…” na pewno nie jest książką dokumentalną. Nie znajdzie się tu informacji na temat obozowego życia.
Przeczytałam sporo książek...

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

"Ktokolwiek ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował."
"Jeśli budzisz się rano, to znaczy, że jest dobry dzień."
"Dopóki żyjemy i jesteśmy zdrowi, wszystko samo się ułoży."
"Każda śmierć to o jedną za dużo."
Jeśli budzisz się rano, to znaczy, że jest dobry dzień.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Podróż Cilki
Podróż Cilki
Heather Morris
7.4/10
Kontynuacja międzynarodowego bestsellera Tatuażysta z Auschwitz. Historia młodziutkiej dziewczyny, ...