Kujonka i gwiazda hokeja, marzenie każdej dziewczyny. Czy może być coś bardziej schematycznego? Przed lekturą "Układu" myślałam, że nie, bo minęło wiele czasu odkąd czytałam tego typu książki. Na szczęście ten tytuł mnie zaskoczył i był niesamowicie wciągający. Bohaterowie wykreowani w przemyślany i ciekawy sposób, co nie zdarza się często w takich książkach: o młodych, dorosłych, studiujących ludziach. Bardzo polubiłam Hannah oraz jej przyjaciół, a Garrett z każdą stroną zyskiwał w moich oczach.
"Układ" w nienachalny i nieoczywisty sposób zabrał mi wiele emocji: od wzruszenia po nienawiść do osób, które zdecydowanie na to zasłużyły.
Nie mogę również zapomnieć o trudnej tematyce, jaką jest poradzenie sobie z gwałtem i konsekwencjami z nim związanymi. Autorka podeszła do opisywania tych wydarzeń z delikatnością, szacunkiem, nie zapominając przy tym, o lekcji ostrożności i przesłaniu "ofiara nie jest winna, winny jest tylko i wyłącznie sprawca".
Jedną gwiazdkę odejmuję za dramę, która się wywiązała między bohaterami i naiwność niektórych z nich.
Nie dziwię się zachwytom, które jakiś czas temu towarzyszyły "Układowi" i wiem, że nie będzie to ostatnia książka autorstwa Elle Kennedy, którą przeczytam.