“To zbyt straszne, proszę pani. Kości to coś, czego nigdy nie mogłam znieść. Wszystko, tylko nie kościotrup. I to tu, w ogrodzie, tuż obok mięty i innych ziół. Ach, tak mi wali serce, mam takie palpitacje, że z trudem łapię oddech. I jeśli mogłabym. mam taką zuchwałą prośbę, gdybym dostała kropelkę brandy.”
“Twarz jej zakryjcie. W oczach mi się mąci. Młodo umarła.”
“Przypuszczam - powiedziała panna Marple - że w tym czasie już definitywnie przekroczył granicę między normalnością a szaleństwem.”