To druga, po "Świadectwie prawdy", książka Picoult, po którą sięgnęłam. Czyta się szybko, płynnie, ale bez fajerwerków. Sama historia życiowa i przejmująca, ale to akurat nie dziwi, bo autorka do takich opowieści czytelników przyzwyczaiła. Temat - fałszywa tożsamość, stworzona dla dobra bliskiej osoby, nagle wypływa na powierzchnię i stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe życie głównej bohaterki - pojawiał się już wcześniej. Picoult niczego nowego w tej kwestii nie wprowadza. I jak to ona - nie daje żadnych odpowiedzi, nie ocenia.