Przeczytane
Literatura czeska (i słowacka)
O Czechach lub Słowacji
Powieść, która, wydaje się, nie jest w niczym odkrywcza, gdy ukazuje tak powszechne ludzkie zazdrości, zdrady, małości, ambicje i niegodziwości w każdym z bohaterów, stanowiących tutaj elitę małego uzdrowiskowego miasteczka. Autor mistrzowsko splata ich losy ze sobą - pewnie po to, by nie było konieczne przedstawianie jakiejś nieskończonej galerii postaci. Cały świat: dzieje i ocena ludzkości, może się rozegrać pomiędzy ośmioma osobami, których losy się przetną. Nawet Jakub - opozycjonista, człowiek żyjący w przekonaniu o własnej moralnej wyższości nad pozostałymi, okazuje się człowiekiem słabym, zdolnym do mściwości, małoduszności, zła. Patrzy z niesmakiem na innych, nieideowych i starających się w każdy możliwy sposób w socjalistycznej rzeczywistości wyhandlować coś dla siebie na boku, a okazuje się, że może być gorszy od nich - wysublimowana wrażliwość z łatwością godzi się na zadanie niewinnej, przypadkowej osobie śmierci. Człowiek to dla niego puste słowo. Zresztą mówi wprost, że opozycja i ludzie reżimu to wymienne kategorie, bo ci pierwsi zachowywaliby się tak samo wobec swych przeciwników, gdyby to ich los ustawił na górze. Każdy jest grzeszny. Najmniej chyba stary, śmiertelnie chory i nieprzyzwoicie bogaty Czech-emigrant z Ameryki, który zachowuje się trochę jak demiurg, jakby był wszechwiedzący: czyta w ludziach, maluje obrazy (członek towarzystwa św.Łukasza), medytując promienieje niebieską poświatą i...kocha kobiety, rozpieszcza je, broni, obdarowuje i chwali, by ...