„Weź to serce” to poruszająca historia dwóch małżeństw, których losy splatają się w momencie, gdy jeden z mężów ulega wypadkowi, a drugi zapada w ciężką niewydolność serca. Jedynym ratunkiem dla niego jest przeszczep. „Ktoś musi umrzeć, by ktoś mógł żyć”. Chociaż drastyczne stwierdzenie, to bardzo prawdziwe w tym przypadku.
Autorka opisuje życie Matyldy i Konrada oraz Piotra i Sławy. Dwa małżeństwa, które jak każde przeżywają swoje lepsze i gorsze momenty. Pewnego dnia Piotr zarzyna się źle czuć. Okazuje się, że jego serce w każdej chwili może przestać bić i jedynym ratunkiem dla niego jest przeczep. W tym ciężkim dla niego okresie, nie miał nikogo. Żona odsunęła się od niego. Konrad to mężczyzna z drugie małżeństwa, który uległ wypadkowi gdy wychodził z pracy. Jak dalej potoczą się losy osób, które przeżyły? Przekonajcie się sami.
Muszę przyznać, że książka jest dość specyficzna. Posiada ciekawy pomysł na przedstawienie głównych bohaterów oczami innych. Na początku trudno było mi więc zrozumieć o co chodzi. Po co tyle bohaterów i co oni mają wspólnego z wspomnianymi wyżej małżeństwem. Denerwowało mnie również to, że gdy wciągnęła mnie historia innych postaci, to nagle została przerwana i autorka zaczęła pisać o kimś innym. Ale im więcej rozdziałów przeczytałam tym bardziej zrozumiałam co chciała osiągnąć Pani Iwona.
Książkę nie czyta się łatwo, ale nie znaczy to, że jest nudna. Porusza ona trudny temat śmierci ...