Ciekawe spostrzeżenia i przemyślenia, szczególnie ostatni rozdział. Pokazuje powszechną prawdę, że jako Europejczycy nie wszystko jesteśmy w stanie zaakceptować i zrozumieć, gdyż ogranicza nas nasza kultura. Ciekawą rzeczą jest również fakt, iż w Europie bardzo silnie dzielimy się na "naszych" i cudzoziemców - człowiek z innego kraju zawsze pozostanie "obcym", nie ważne jak bardzo by się starał i ile lat mieszkałby w danym kraju. Za to w Ameryce "obcy" to właśnie "swój" - to w końcu, jakby nie patrzeć, kraj składający się w 95% z cudzoziemców, którzy z zapałem w większości starają się ów odmienność zaakcentować i kultywować. Książka skłania do własnych refleksji na ten i wiele innych tematów, jak człowiek wobec sztuki, rewolucji, Natury, Boga czy wobec automatyzacji świata.