Świetna książka. Przekład jednak dziwi. Karkołomne przedsięwzięcie. Ciekawa jestem jak kwestia imion została rozwiązana w oryginale (po angielsku). Po polsku mamy imiona chińskie: np. Gu Shan, imiona chińskie z objaśnieniem: Bashi - osiemdziesiąt i imiona spolszczone: wszystkie córki państwa Hua. Przedziwne rozwiązanie.
"Przekład z języka angielskiego Michał Kłobukowski Rankiem 21 marca 1979 roku na słupach prowincjonalnej Błotnistej Rzeki łopoczą obwieszczenia. Na dziś zaplanowano uroczystość publicznego zdemaskowan...