Wędrówka, na którą zaprasza nas wielki gawędziarz - Richard Dawkins - prowadzi ku najwspanialszym osiągnięciom ewolucji. Rozwiązaniom tak doskonałym, że aż trudno uwierzyć, iż mogły powstać same, bez udziału Głównego Projektanta. A jednak - zapewnia autor "Samolubnego genu" - w istnieniu oka czy ptasich skrzydeł nie ma nic niezwykłego. Dowodzi tego choćby łatwość, z jaką podobne rozwiązania pojawiły się dziesiątki razy w królestwie zwierząt zupełnie od siebie niezależne. Jasny i spokojny wywód Dawkinsa potrafi nawet głęboko wątpiących przekonać o sile, jaka drzemie w milionach lat ciągłego kumulowania się udoskonaleń.