Wierzycie w duchy? Dopuszczacie do siebie myśli, że są na tym świecie zjawiska nadprzyrodzone, a człowiek obdarzony odpowiednimi umiejętnościami jest w stanie porozumieć się z niewidzialnym bytem?
To wszystko brzmi jak bajki dla dzieci, aczkolwiek jest wiele osób, które wierzą, że nie każdy po śmieci daje o sobie zapomnieć.
Ed i Lorraine Warrenowie byli niezwykłym małżeństwem. Przez niemalże 60 lat wspólnie podróżowali po świecie, żeby pomagać ludziom którzy zazwyczaj mieli tą nieprzyjemność spotkać na swojej drodze ducha. W książce "Zaświaty" mamy okazję poznać kilka z tych historii, nie wszystkie jednak opowiadają o czymś złym i niebezpiecznym. Niekiedy byt zamieszkujący czyjś dom, pozostawał na Ziemi żeby dokończyć sprawy z przeszłości, bądź chronić mieszkającą tam rodzinę.
Podczas lektury momentami czułam się jakbym oglądała program dokumentalny z rodzaju Łowców duchów. Opowieści o przygotowaniach do wyjazdu, pakowania sprzętu, zwoływania ekipy brzmiało jak coś co już widziałam. Jednak czy jestem w stanie w to WSZYSTKO uwierzyć?
Nie mam wątpliwości, że duchy istnieją. Wierzę, że potrafią nawiedzić jakieś miejsce, ciężko mi jednak dopuścić do siebie myśli, że człowiek jest w stanie się z nimi porozumiewać. Może podchodzę do tego tematu nieco sceptycznie, ale wiem jedno. Gdybym zobaczyła coś takiego na własne oczy, nie próbowałabym już temu zaprzeczać. Wiadomo jak jest, zobaczę to uwierzę. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że nigdy nie będę miała okazji znaleźć się w takiej sytuacji. Samą książkę polecam przeczytać jeśli interesują Was sytuacje nadprzyrodzone. Oprócz tego, możecie się tu dowiedzieć co nie co o życiu Eda i Lorraine Warrenów.