Żołnierz mafii

Czytałam tom pierwszy Capo i muszę przyznać, że książka była ciekawa i zupełnie inna ni tego typu. Jednak to, co autorka nam zaserwował w części drugiej ...oj działa się tu działo. Matko jedyna autorka do samego końca tak trzymała w napięciu tak motał ta historia ze zakończenie mnie wmurowało w fotel. Wmurowało i nie tylko zaskoczyło ale ja do końca myślałam, że Misha... Ech nie będę wam zdradzać co sobie pomyślałam, sami przeczytacie i się przekonacie.

Misha i Eilis to dwójka ludzi, którą ciągnie do siebie. Mimo tego Misha ciągle odtrąca dziewczynę. Kiedy w życie Eilis pojawia się inny mężczyzna w Mishy budzi się wojownik. W książce poznajemy życie Mishy zanim poznał Vincenta. Autorka świetnie wykreował bohaterów. Misha to bardzo skomplikowana postać. Jego dzieciństwo to piekło. Dom dziecka, w jakim przebywał był czymś zupełnie innym niż myśleliśmy? Kim są jego rodzice? Kim jest tajemniczy Maxim?

W książce aż kipi od emocji. Czuć je z każdą stroną. W dodatku zmiany, jakie zachodzą i relacja głównych bohaterów to jedna wielka walka. Raz się kochają, by za chwile nienawidzić. Autorka tak mami sprytnie manipuluje, że czasem się pogubiłam w tym wszystkim. I co najważniejsze to zaleta tej książki. Cała fabuła to jedna wielka niewiadoma. I są takie momenty, że zwątpiłam w Mishę i jego lojalność wobec Vince...

Misha to najlepszy przyjaciel Vincenta z poprzedniego tomu, a także jego prawa ręka w mafii. Ufają sobie i są dla siebie rodziną. Eilis, przyjaciółka Klary, od razu zwróciła jego uwagę. Jednak im więcej spędza z nią czasu tym bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nie może wciągnąć tej dziewczyny do przestępczego świata. Jednak czy rozum wygra z sercem?

Powiem Wam szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczona tą historią. Oceniam ją przez pryzmat pierwszej części i wypada ona w tym porównaniu znakomicie. Ciekawy pomysł na poprowadzenie fabuły, kilka zaskoczeń, na które nie można było się przygotować. I choć największy plot twist rozgryzłam to jednak został tak ciekawie przedstawiony, że nie mam się czego czepić . brawa dla Autorki zarówno za pomysł jaj i realizację, bo wszystko się świetnie skleiło, miało sens i obyło się bez absurdów. Ogromna różnica w odbiorze, przynajmniej dla mnie, w porównaniu do "Capo".

Misha to postać interesująca, ciekawa, która z pewnością nieraz Was zaskoczy. Jego wspomnienia z dzieciństwa były wstrząsające, jednak z drugiej strony dobrze motywowały jego obecne podejście do życia. Nie sposób nie darzyć go sympatią. Lojalny aż do bólu, inteligentny, tajemniczy. Ideał!

Eilis to dziewczyna, którą Autorka wystawiła na wiele prób, można by rzec, że była dla niej bezlitosna Pomimo wielu niepowodzeń i kłód rzucanych pod nogi przez los ona nie przestaje wierzyć w miłość. Jej determinacja i zaciętość w walce o swoje są godne ...

Misha prawa ręka capo.
Ale również przyjaciel.
Mogliśmy go już poznać w pierwszym tomie. Ten mężczyzna ma za sobą przerażająca przeszłość.

Eliss przyjaciółka Klary.
Ciągnie ją do Mishy i pragnie tego uczucia.

Ale on się oddala, zamyka się na uczucia bo pragnie ją chronić. Ale już jest za późno. A świat mafii nią się zainteresował.

Bohaterowie super wykreowani. Każda z nich miała swój charakter i twardo się jego trzymał.
Oboje polubiłam bardzo.

Macie tak że specjalnie czytacie wolno książkę żeby nie skończyć jej za szybko? Ja tak właśnie przy tej książce miałam, specjalnie przedłużałam z rozdziału na rozdział. Autorka stworzyła takie napięcie ze do ostatniego momentu nie wiedziałam jak to się potoczy. Misha musi wybrać swoją stronę i nie wiadomo jak ona się potoczy. Oraz nie wiadomo co z jego uczuciami w jakim kierunku pójdą. W tej książce polała się krew i nie było to nieuniknione.
Cała książka to jedne wielkie emocje.
Ani przez chwili nie czułam nudy a z rozdziału na rozdział coraz bardziej rozpływałam się. Postacie drugo planowe Vincent i Klara również się często pojawiają co mnie bardzo cieszy bo ich uwielbiam. Ale pojawia się również Maksim ❤️ On porwał moje serce ❤️ Już teraz dostał miano mojego książkowego męża ❤️ Co to za mężczyzna ajjjj... Już teraz z niecierpliwością będę czekała na kolejny tom.

Można stwierdzić że kolejna książka mafijna, ale nie. Ta książka wyróżnia się wśród wszystkich. To j...

"Żołnierz mafii"
Historia Mishy, żołnierza jak również przyjaciela capo, Vincenta. Ich znajomość zaczęła się już w dzieciństwie, gdy nawzajem sobie pomogli, gdy byli jeszcze dziećmi a tamto wydarzenie sprawiło, że Vincent zyskał nie tylko przyjaciela ale również brata, bo Misja dołączył do rodziny Santini. Gdy w życiu Mishy pojawia się kobieta, Eilis. Za wszelką cenę stara się odrzucić to uczucie które rodzi się między mini. Czy dane im będzie zaznacz szczęścia? Czy przeszłość Mishy sprawi, że jego na pozor ułożone życie zostanie zburzone?
Ahh uwielbiam tę część 🤭 chyba jeszcze bardziej niz poprzednią. A Misha jest moim ulubieńcem, nie tylko z racji swojej oryginalnej urody ale również z jego stylu bycia i zachowania. Tak, ten człowiek łamie nie tylko kości ale również serca.
Autorka tutaj mocno zaszalała, co tutaj się działo 😳 mimo że byłam pewna Mishy i jego wierności do swojego capo. W pewnym momencie zaczęłam wątpić, aby później doznać szoku jak potoczyła się akcja. Mimo że początkowo wiele się nie działo, a tajemnica goniła tajemnice to końcówka to istny rollercoaster. O tak, to lubię w książkach mafijnych najbardziej, tajemnice, intrygi i wojna, która naniesie nowy ład.
Ahh i to zakończenie. Hmmm, skoro Misha jest już zajęty, to czas bliżej poznać Maxima ❤️
Styl pisania autorki jest bardzo poprawny, przez co przez książkę się mknie,szybko i z pełnym zaangażowaniem. Tu nic nie dzieje się bez podstawie, każdy wątek, każda wzmianka ma jakiś cel. A ...

Zdarzyło Wam się czytać serie, do których już od pierwszej książki mieliście mieszane uczucia ale jednak sięgaliście po kolejne tomy chcąc przekonać się czy będzie lepiej?

Ja miałam tak przy serii „Sekrety mafii” autorstwa Julity Sarneckiej.

Bardzo ciężko odnieść mi się do tej serii. Z jednej strony wydawała mi się ciekawa, akcja nie zwalniała tempa, działo się w niej dużo (momentami może właśnie zbyt dużo). Przedstawione zostało coś więcej niż samo życie w przestępczym świecie, ale również ciężkie i życiowe doświadczenia bohaterów - tutaj faktycznie autorka postarała się aby wykreować mocną przeszłość postaci, która osobiście na mnie zrobiła spore wrażenie. Postacie były wyraziste, charakterne. Duży plus za silne, nieugięte i zdecydowane kobiety. Z drugiej strony jednak wydawało mi się, że wszystko jest napisane na „jedno kopyto” - ciągłe porwania, uprowadzenia, niewyjaśnione sytuacje, zbyt wielkie zbiegi okoliczności jeśli chodzi o powiązania pomiędzy bohaterami. Po drugiej części zaczęło się to już robić monotonne i mogło się przejeść. Kolejną rzeczą, przez którą moja ocena jest zaniżona to niezbyt dojrzałe dialogi pomiędzy bohaterami, sceny erotyczne jak i rozwijające się relacje. Choć z pozoru niby wszystko z serią w porządku to jednak im dłużej się nad nią zastanawiam to zabrakło mi w niej jakiejś autentyczności. Niemniej jednak kiedyś sięgnę jeszcze po coś z twórczości autorki jeśli pojawi się coś nowego.

Jasnoskóry, jasnowłosy Misha jest najwierniejszym żołnierzem mafijnej rodziny Santini. Oddany przyjaciel i powiernik Vincenta. Poznali się kiedy byli dziećmi. Misha uratował wtedy przyszłego capo przed porwaniem. Santini ufa tylko jemu, nie ma drugiej takiej osoby.

Gdy w życiu Mishy pojawia się Eilis - przyjaciółka Klary, mężczyzna chcąc ją chronić, zrywa znajomość. Wie, że słusznie postępuje, a utwierdza go w tym spotkanie Eilis w towarzystwie tajemniczego mężczyzny.

Jak się później okaże nieznajomy nie jest obcym dla Mishy. Żołnierz będzie musiał dokonać wyboru i zastanowić się na czym bardziej mu zależy.

"Żołnierz mafii" jest zdecydowanie lepszą książką od "Capo". Przejrzysty styl pisania jest przyjemny dla oka, przez co szybko ją przeczytałam. Było zdecydowanie więcej wątków związanych ze światem mafijnym co stanowiło ogromny plus. Zachowanie głównych bohaterów wcale mnie nie irytowało tak jak w pierwszej części. Cały pomysł na książkę był dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale to koniec wywarł na mnie największe wrażenie. Powiedzieć, że doznałam szoku to nic nie powiedzieć. Dużą zaletą były także momenty z bohaterami poprzedniego tomu, bo dzięki temu wiedziałam co się z nimi dalej działo. Na pewno wrócę do tej książki i to z wielką chęcią, a teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekanie na Maksima.