Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
177 obserwujących. 182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
177 obserwujących.
182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.

Cytaty

Stanęłam przed starymi drzwiami księgarni i przesunęłam ręką po zdobieniach. Drzwi zachowały się tutaj oryginalne - ponadstuletnie.
Lubię je, a jednak nie wierzę w to. Czasami potrzebujemy baśni, cudów i magii, nawet kiedy wiemy, że są nieprawdziwe. Może nawet właśnie wtedy potrzebujemy ich najbardziej.
Zdarza się, że czasami taka magia i cuda pojawiają się w naszym życiu. Nawet jeśli nie wierzymy w nie. Jakby na przekór. Pojawiają się po cichu i wołają z przekorą: "Nie wierzysz? No to patrz..." Chichot losu.
Czy można zakochać się w kimś w kilka minut, dokładnie w trzy minuty i trzydzieści cztery sekundy, tyle, ile trwa jedna piosenka? Czy może połączyć nas z kimś coś głębszego w jeden wieczór? W jedną noc?
Oboje z mamą uwielbiali czytać, więc i my z Łucją jesteśmy siłą rzeczy książkoholikami.
Poczułam intensywny zapach książek i starego papieru.
Na wystawie jest niewielka ładna choinka przystrojona kolorowymi światełkami i drewnianymi ozdobami.
Każdy coś wie. Niezależnie od wieku. A dzieci wiedzą i doświadczają czasem więcej, niż powinny.
Ważnych osób się nie zapomina.
Niektóre dzieci zwyczajnie rodzą się złe, tak po prostu. Te dzieci nie mieszczą się w żadnych statystykach. Za ich zachowanie nie można winić otoczenia ani wychowania. Nauka nie potwierdziła dziedziczności takiej cechy. Tacy nieletni są socjologiczną anomalią.
Mucha wleciała do ośrodka w poniedziałek. Mamy niedzielę, a ona nadal tutaj jest. Obijając się o ściany, przelatuje z pomieszczenia do pomieszczenia, jakby była naszym zwierzakiem. Nigdy nie miałam zwierzątka. W ośrodku wychowawczym osobom skazanym za morderstwo nie pozwalają na trzymanie zwierząt.
Nazwałam ją Herbert.
Jestem w stanie wymienić wiele osób, które wolałyby, żebym się nie urodziła.
Muszę się przygotować. Muszę być czujna i skoncentrowana. Bo za parę godzin odwiedza mnie najniebezpieczniejsza, najokrutniejsza, najbardziej przebiegła kobieta na świecie:
moja matka.
Moja zbrodnia była najbardziej mrożącą krew w żyłach. Byłam dziewięciolatką, która zabiła niemowlę.
Rzekomo. Tego słowa ciągle używano.
Wracam do czytania książki. Pilnuj swojego nosa, to nie oberwiesz. To od zawsze było moim motto.
Wiele rzeczy składa się na resocjalizację nastoletniego przestępcy. Jest mi to przypominane każdego poranka, kiedy patrzę na tygodniowy grafik.
Znam się na szalonych osobach. Mieszkałam z takimi przez długi czas. Te dziewczyny nie są szalone. Są zwyczajnie głupie. Podjęły głupie decyzje z głupich powodów. Chyba można by powiedzieć, że ja też jestem głupia.
Obiad, a po nim terapia grupowa. Jak zwykle nie mam nic do powiedzenia. Ciężko jest mówić o uczuciach, kiedy się żadnych nie ma.
To, co potencjalnie zrobiłaś, nie definiuje tego, kim jesteś naprawdę.
Nie. Nigdy nie chciałam zabić mamy. Nie jestem jak Nowa.
Muszę brać tabletki, by nie stać się taka jak mama. Nie chcę skrzywdzić Fasolki tak, jak skrzywdziłam Alyssę.
Moje serce, pełne, nabrzmiałe od jej miłości, skurczyło się do rozmiarów rodzynki. Nie miałam już po co żyć. Aż do teraz.
Wygląda na zdezorientowanego i lekko zawiedzionego. Myśli, że nie zabiłam Alyssy. Wszyscy już tak myślą. Tak to jest, kiedy potrafisz dobrze kłamać.
Zabawne, jak sprawy nie zawsze toczą się po twojej myśli, ale jeśli koniec końców dostaniesz to, czego chciałaś najbardziej, wszystko pozostałe nie wydaje się już takie złe.