Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
166 obserwujących. 170 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 3 minuty temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
166 obserwujących.
170 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 3 minuty temu.

Cytaty

Całkowicie zniknął jej strach i niepewność. Czuła, widziała i słyszała wszystko, nawet to, że już niedługo po nią przyjdą. Ale przestała się bać, wiedziała, co będzie dalej, a z kolejnych dni potrafiła czytać jak z otwartej książki.
Mimo upału smagającego jej bose nogi, przedramiona i twarz, dziewczyna miała koszulę zawiązaną pod szyją, sznurowany gorset, zapaskę owiniętą wokół spódnicy i chustę szczelnie okrywającą włosy. Nie bardzo wierzyła, że ten strój pohamuje zapędy wikarego, ale przynajmniej musiała spróbować.
Barbara nie zmrużyła oczu tej nocy. Do późna klęczała przed obrazkiem, podarowanym jej przez proboszcza, a kiedy w końcu, cała zdrętwiała, podniosła się z kolan, ogarnęła ją słabość wielka.
Od paru dni woda, zawsze krystaliczna, chłodna i świeża, nie smakowała zbyt dobrze. Była mętna, miała ziemny, metaliczny posmak, a na dnie wiadra było coraz więcej piachu.
Dawno nie czuła się tak źle, nie wiedziała czy to efekt ostatnich problemów z kręgosłupem szyjnym, czy jakaś odmiana migreny, która czasem miewała.
Nie odwróciła głowy, nie czuła żalu ni trwogi. Wiedziała, że przyjść musi nieuniknione. Szła przed siebie, a goniło ją pohukiwanie puszczyka, niczym demoniczny śmiech strzygi.
Wiedziała też, że coraz częściej słychać głosy, co ludzie winnego suszy szukają, a i gadaniem z Paruchową biedy sobie napytała.
Tak, Reszel był zdecydowanie niedocenianą perełką, z magiczną atmosferą wychynającą z tajemniczych zaułków miasta.
Dzień był wspaniały, właśnie taki, jaki powinien być w wakacje. Słońce grzało, delikatny wiatr niósł zapach łąk i zboża, drzewa szeleściły i dawały przyjemny cień. Na Kaszubach kończyły się żniwa.
Bruno, Otylka, Walerka i Franc Borkowie byli rodzeństwem. Jeszcze dwa lata temu żadne z nich nie pomyślałoby, że znajdą dom na Kaszubach.
Na obiad były pierogi z jagodami. Tego lata w lasach było prawdziwe zatrzęsienie tych owoców. Rodzeństwo Borków miało sporo frajdy z szukania jagodowych polanek.
Chłopak miał ogromny apetyt i w wieku dwunastu lat był już niemal tak samo szeroki jak wysoki. Zdawało mu się to jednak nie przeszkadzać.
Na Kaszubach wierzy się, że chrześniacy otrzymują w darze jakąś cechę lub talent rodzica chrzestnego.
Kaszubi ze względu na trudną historię, gdy przez wieku musieli żyć między wrogimi narodami, próbującymi zagarnąć ich ziemię, nauczyli się budować sieci tajemnych korytarzy, by móc się odwiedzać bez wyściubiania nosa na zewnątrz.
Na Kaszubach - tak jak w całej Polsce - było wiele szkół. Jednak nie wszyscy dyrektorzy mieli w sobie skrę Ormuzda, czyli rozumieli potrzeby kaszubskich dzieci. Nie wszędzie można było się uczyć kaszubskiego.
Oranżeria pełna była roślin, a pomiędzy nimi stały stoliki z mikroskopami. Malowane na zielono drzwi do mieszkania dyrektorki skrywały się między liśćmi i zasłoną.
Walerka czuła respekt przed Borową Ciotką. Kobieta pozornie wyglądała jak miła staruszka, ale czasem wydawała się niemal straszna, szczególnie gdy wściekała się na ludzi niszczących przyrodę.
Kto robi głupie rzeczy, zasługuje na to, by nazwać go głupcem.
Nie trzeba bać się czegoś tylko dlatego, że tego nie widzimy lub nie znamy...
Strasznie było tak iść mostem, który chwiał się i huśtał, a w dole pod sobą widzieć niemal całe Kaszuby pogrążone w jesiennym śnie, w kołderce z rudych liści i siwych mgieł.
My, dorośli, siedzimy z założonymi rękoma i pozwalamy na niszczenie Kaszub. A dzieci biorą sprawy w swoje ręce, walczą o to, co jest ważne, i wygrywają. Z was należy brać przykład!
Niebo płakało razem z uczestnikami pogrzebu. Z rodziną, przyjaciółmi, mieszkańcami miasteczka.
Nikt nie potrafił ukryć łez. Nawet proboszcz, który towarzyszył w ostatniej drodze niejednej parafiance, z trudem radził sobie ze wzruszeniem.
Stawiając na stole pod oknem kubek z gorąca herbatą z cytryną, pomyślała, że ten czerwcowy dzień bardziej przypominał kwietniową sobotę. Kwiecień-plecień.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl