Jeśli to ma być koniec, to dobrze. Jednego człowieka kochał i go stracił. Drugiego nienawidził i go zabił. Oboje go wyzwolili. Dzięki jednemu otworzył się na nowy świat jego uczuć, drugi wymazał jego przeszłość. Nie pozostało nic niespełnionego. Nie miał więcej życzeń; nie było nienawiści ani skargi. To było to, jeśli to był nowy początek. Zaczęłoby się bez oczekiwania, które byłoby wzmocnione, a nie porwane. Popioły zostały usunięte, sparaliżowane miejsca żyły znowu, z cynizmu wyrosła siła. Było dobrze.