@pjes

A więc miałem rację. W wielu z nas to tkwi. Nieraz gdzieś nieśmiało pączkuje, gdzie indziej dojrzewa w szufladzie, a u innych wybucha i domaga się kontaktu ze światem, z czytelnikami.
Również nie mam merytorycznego przygotowania do pisarstwa. jestem magistrem od zupełnie innej sztuki. To ona dawała mi poczucie spełnienia przez wiele lat. Spróbowałem jednak pisania i teraz to mnie całkiem poch...

Czym jest tzw "warsztat"? Wyuczonymi schematami? Sposobami konstruowania fabuły? Umiejętnością pisania zgrabnych, okrągłych zdań pełnych literackich środków wyrazu? Tego wszystkiego można nauczyć się żyjąc, odbierając świat swoimi zmysłami, patrząc na świat, słuchając i duuuużo czytając. To CO piszesz powinno wypływać wprost z twoich doświadczeń i twojej wyobraźni, a to JAK piszesz - z twojej ind...

Oczywiście koniecznie trzeba pisać. A kwestia wydawania? To jedynie kwestia naszego podejścia: czy chcemy się sobą z kimś podzielić.

winterolmostover
Zdaje się że mówimy o tym samym, ale innymi słowami. Dla kontrastu fragment mojego opisu pod książką. Trochę mniej romantyczny:)
"(...) Kryzys wieku średniego czy jesień średniowiecza? Nie wiem, ale siedziało mi to pod skórą niczym trądzik, bynajmniej nie młodzieńczy i musiałem powyciskać.(...)"

Spotykamy się tutaj. Ludzie, którzy codziennie zanurzają wzrok w mrowisku czarnych znaczków gnieżdżących się na szeleszczącej bieli. Wyzwalają one w nas emocje nie dające się porównać z efektami działania żadnego dopalacza. Czytamy. Pochłaniamy kolejne tomy. W myślach wystawiamy tekstowi cenzurkę.
Ale jestem ciekaw ilu z Was odważyło się stanąć po drugiej stronie? Ilu spróbowało swoich sił w r...

Jeżeli chodzi o okładkę, to chyba nie jest kwestia "ładności". Pisarz ma ogromny wpływ na wygląd okładki (a przynajmniej powinien mieć) i powinna ona oddawać ducha książki. Ja osobiście boję się jak ognia krzykliwych kolorów na okładce. To świadczy o chęci zwrócenie na siebie uwagi za wszelką cenę. No chyba, że treść też jest "krzykliwa". Ale wtedy i tak się boję:)

czy przeczytałbyś książkę autora, o którym nigdy nie słyszałeś? O którym nie słyszał pies z kulawą nogą? Jeżeli zaryzykowałbyś swój czas i pieniądze na taką literaturę, to co by cię do tego skłoniło? Okładka? Notka? Intuicja?
Jest wielu takich autorów, którzy wydają w małych, niszowych wydawnictwach, ich książek nie znajdziesz na półce w EMPIKU. Ja znalazłem kiedyś w necie taką powieść absolu...