Chata na krańcu świata recenzja

A miało być tak pięknie

Autor: @the.bookking ·1 minuta
2020-05-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Były szumne zapowiedzi, tajemnicze cytaty, atmosfera rozgrzana do czerwoności. I co? I dorzucam kamyk do stosu, z jakiego powinno się je podnosić i rzucać w Paula Tremblaya. Celując w paluchy, żeby więcej nie psuł dobrych pomysłów.

Pomysł na fabułę, jak podkreślało wielu, jest ciekawy. Domek na faktycznym krańcu świata, relaks, leniwa atmosfera. Niby sielsko, niby świerszcze, ale pod skórą czujemy, że coś się zbliża. I mamy rację, bo oto mała Wen poznaje przybysza, który zmąci spokój tej nietypowej, bo złożonej z dwóch ojców i adoptowanej córki, rodziny. Przesłanie, które niesie obcy, a potem przybycie jego towarzyszy, pozwalają nam puścić wodze wyobraźni. Napięcie i oczekiwanie urastają do kosmicznego poziomu. A więc zawiązanie akcji na duży plus.

Kiedy już uzbrojona kompania wdarła się do chaty i powiedziała, co im leży na sercu, balon pękł. Domyślam się, że ideą autora było pozostawienie czytelnika w niepewności co do faktycznych intencji przybyszów i realności ich działań. Szanuję za koncepcję i takie podejście. Ale absurdalna sytuacja obnażyła moim zdaniem papierowe postacie, niejasność i niepewność zamiast wywoływać ciarki, sprowadziła chaos. Raziły mnie powtórzenia i dość drętwe dialogi. Brawo za odważny zabieg pisania w czasie teraźniejszym, ale w pewnych momentach było to męczące.

Moim zdaniem, wrzucenie tej książki do szuflady z napisem horror, wyrządziło jej krzywdę, bo rozbudziło nieuzasadnione oczekiwania. Dzielę tę opowieść fabularnie na dwie części, a druga zaczyna się w momencie przeniesienia osi akcji do wnętrza. Wiecie co to „doorway effect”? Jeżeli nie, sprawdźcie proszę, bo to się metafizycznie przydarzyło autorowi książki. Wszedł do środka opisanej przez siebie chaty i zapomniał, co miał napisać. Zapomniał, że miało być przerażająco, duszno, że miało o coś chodzić i do czegoś zmierzać.

Nie jest to powieść zła, ale liczyłem na więcej. Atrakcyjność podbijają ilustracje Macieja Kamudy, a całość wydania od Wydawnictwa Vesper jak zawsze robi wrażenie i daje dużo radości z posiadania książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chata na krańcu świata
Chata na krańcu świata
Paul Tremblay
6.1/10

Siedmioletnia Wen i jej rodzice, Eric i Andrew, spędzają wakacje w samotnej chatce nad jeziorem niedaleko granicy kanadyjskiej, z dala od miejskiego zgiełku, odcięci od natrętnego Internetu i...

Komentarze
Chata na krańcu świata
Chata na krańcu świata
Paul Tremblay
6.1/10
Siedmioletnia Wen i jej rodzice, Eric i Andrew, spędzają wakacje w samotnej chatce nad jeziorem niedaleko granicy kanadyjskiej, z dala od miejskiego zgiełku, odcięci od natrętnego Internetu i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Chata na krańcu świata" to jedna z tych pozycji, która zbiera mieszane odczucia: od zachwytów po uczucia zawiedzenia po lekturze. Ja pozostaję pośrodku i chyba powielę słowa wielu osób, które przecz...

@powiescidlo @powiescidlo

Po horrory sięgam rzadko, ale kiedy się decyduję na przeczytanie konkretnego tytułu, robię to bardziej pod wpływem impulsu, niż większej potrzeby. Autor do tej pory był mi zupełnie nieznany, ale po l...

@PiotrPodgorski @PiotrPodgorski

Pozostałe recenzje @the.bookking

Całopalenie
Klasyka broni się zawsze

Po ogromnym niedosycie, jaki zostawiła „Chata na krańcu świata”, chwyciłem za klasykę pełen nadziei. I… nie zawiodłem się. Kilkudziesięcioletnia opowieść obroniła się do...

Recenzja książki Całopalenie
Upiór Opery
Upiór też człowiek

„Upiór Opery” Gastona Leroux. Klasyczna powieść gotycka, zainspirowana doświadczeniami z arcyciekawego życia jej autora (koniecznie przeczytajcie notę biograficzną). Ot...

Recenzja książki Upiór Opery

Nowe recenzje

Bojkot
BOJKOT
@feyra.rhys:

"Bojkot" to druga książka Agnieszki Kulbat, którą miałam okazję przeczytać i powiem Wam, że była świetna ! Chwytając ks...

Recenzja książki Bojkot
W rękach boga
W rękach boga
@historie_bu...:

„Wiedza kosztować mogła życie, a to należące do pięknej rezydentki stało się dla mnie cenniejsze nawet od tego należące...

Recenzja książki W rękach boga
Wspólnik. Królewski poker
Ostateczne rozdanie
@Kantorek90:

Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare "Wspólnik. Królewski poker" to trzecia i zarazem ostatnia odsłona serii "Wspól...

Recenzja książki Wspólnik. Królewski poker
© 2007 - 2024 nakanapie.pl