Alibi na szczęście recenzja

Alibi na szczęście

Autor: @mad28 ·4 minuty
2013-01-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„- Powiedz mi Lerska, dlaczego ty jesteś taka beznadziejna?! Patrzę na ciebie i myślę, że ty nawet na szczęście, które jest całkiem blisko, potrzebujesz jakiegoś cholernego alibi!. No, powiedz coś w końcu! Nie zachowuj się jak mumia, tylko powiedz coś! Odezwij się! Słyszysz?!
- Nie mówi się „alibi na szczęście” tylko alibi dla szczęścia – szeptem wypowiedziała jedyne zdanie, które przyszło jej teraz do głowy.”


Szczęście – chwilowe odczucie bezgranicznej radości. Gdy odczuwamy szczęście to jesteśmy zadowoleni z życia, oceniamy swoje życie jako udane, wartościowe i sensowne. Któż z nas nie chciałby być szczęśliwy?
Anna Ficner-Ogonowska w swojej debiutanckiej powieści „Alibi na szczęście” ukazuje nam jak bolesne przeżycia mogą wpłynąć na nasze życie i psychikę. W konsekwencji bronimy się przed pukającym do drzwi szczęściem, zamykamy serce przed miłością, boimy się żyć. Przeczytamy również o tym, że zawsze istnieje szansa na nowe życie i nic nie jest w stanie zamknąć nam drogi do szczęścia, bo każdy z nas ma prawo być szczęśliwym.
Bohaterką powieści jest Hanka – dwudziestosześcioletnia nauczycielka języka polskiego. Życie boleśnie ją doświadczyło. W wypadku samochodowym straciła oboje rodziców. Teraz mieszka sama w dużym domu, którego każdy kont przypomina jej o przeszłości. Uwielbia morze – ono ją uspokaja, pozwala myśleć i podejmować decyzje. Szum muszli przykładanej do ucha pomaga jej zasnąć. Uwielbia czytać książki, a jej ulubioną jest „Romeo i Julia”. Jest osobą bardzo zamkniętą w sobie, smutek który nosi w sercu bardzo ją przytłacza. Ma w sobie silnie zakodowany paniczny strach przed cierpieniem, które mogłoby z niewyjaśnionych przyczyn pojawić się od nowa w jej życiu. Praca jest dla niej ucieczką, zapomnieniem – dlatego pochłania ją ona zupełnie. Otaczają ją wspaniali ludzie. Dominika przyjaciółka – „siostra”, bo od dzieciństwa wychowywały się razem, jest jej całkowitym przeciwieństwem. Rozpiera ją energia, jest szalona, wesoła i potrafi podporządkować sobie swoją siostrzyczkę. Drugą osobą która jest bardzo ważna w życiu Hani Lerskiej jest pani Irenka. To u niej bohaterka wynajmuje corocznie pokój w czasie wakacji, by mieć blisko na plaże, gdzie może spokojnie odpoczywać. Mimo, że dzieli je sześć godzin jazdy samochodem pani Irenka jest dla dziewczyny prawdziwym aniołem stróżem. Pociesza ją, doradza, pozwala odzyskać wiarę w szczęśliwe życie.
Bohaterkę poznajemy właśnie nad morzem. Jest koniec sierpnia i Hanna Lerska musi wrócić już do Warszawy. Ma do przeprowadzenia egzamin poprawkowy jednego ze swoich uczniów – Mateusza. Siedzącą na plaży, zaczytaną w swojej ukochanej powieści dziewczynie przygląda się Mikołaj. Jest nią zauroczony, ale nie ma odwagi by do niej podejść. Następnego dnia dziewczyna nie pojawia się nad morzem i pozostaje mu tylko zrobiona potajemnie fotografia. Nie spodziewał się, że los już napisał scenariusz ich następnego spotkania. Pewnego dnia rodziców Mateusza zatrzymują obowiązki zawodowe uniemożliwiając przyjście na pierwsze zebranie w szkole. Ponieważ ich syn jest w klasie maturalnej, a ostatnio nie bardzo szło mu na języku polskim bardzo zależało im by porozmawiać z jego nauczycielką, dlatego proszą by w ich zastępstwie na zebraniu pojawił się starszy o dziesięć lat brat Mateusza – Mikołaj. Spóźnionemu młodemu architektowi cudem udaje się jeszcze zastać panią Lerską. Jakie było jego zaskoczenie, gdy okazuje się, że nauczycielką Mateusza jest jego dziewczyna ze zdjęcia. Zakochany w niej od pierwszego spotkania tam na plaży, postanawia o nią walczyć. Nie będzie to jednak łatwa sprawa, nawet wtedy gdy okaże się, iż Hania jest siostrą Dominiki – nowej dziewczyny jego wspólnika Przemka.
„Alibi na szczęście” to fantastyczna książka, którą czyta się jednym tchem. Mimo wielu stron przeczytałam ją bardzo szybko. Trudno było mi się oderwać od lektury. Autorka stopniowo odkrywała nam prawdę o przeszłości bohaterki. Poznajemy przyczyny jej zachowania. Dlaczego tak bardzo boi się znowu zakochać, czemu jest smutna i zamknięta w sobie.
Pani Anna pokazuje nam, że cierpliwość popłaca. Gdy będziemy dzielnie dążyć do celu osiągniemy go. Możemy pokonać każdą barierę w drodze do szczęścia. Szczęście jest tuż, tuż.
Pokochałam bohaterkę książki. Jest taka podobna do mnie. Dzięki czemu stała mi się taka bliska. Dopingowałam jej by wreszcie udało jej się zapomnieć o przeszłości, wręcz chciałam z nią porozmawiać, by pomóc. Polubiłam również Dominikę, która zarażała mnie swoją energią i bezpośredniością. Dialogi z jej udziałem nie raz wzbudzały u mnie uśmiech.
Bardzo podobało mi się jak autorka przedstawiła kobiety w tej powieści. Pani Irenka – wspaniała kucharka i gospodyni sama prowadzi dom, troszczy się o swoje dzieci i wnuki, nie jest jej obcy los Hani, którą traktuje jak córkę. Dominika, pracująca jako dentystka, mimo problemów w dzieciństwie potrafiła osiągnąć wiele i spełnić swoje marzenia. Mimo, iż jest tak zwariowana, jest również bardzo wrażliwa i uczuciowa. Oraz Hania, kochająca swoją pracę i troszcząca się o Dominikę. Ucieszyło mnie również to, że pani Anna Ficner-Ogonowska szczerze opisała pracę nauczyciela. Pokazała, że pracujemy nie tylko 18 godzin, ale wielu z nas pracuje jeszcze w domu, nie raz zarywając noce i weekendy.
„Alibi na szczęście” to naprawdę piękna książka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Alibi na szczęście
3 wydania
Alibi na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
8.3/10

Daj się porwać tej pięknej historii o miłości, przed którą nie da się uciec. Hania straciła wszystko. Jej życie zatrzymało się pewnego sierpniowego dnia. Przestała marzyć, a jedyne plany to te, które ...

Komentarze
Alibi na szczęście
3 wydania
Alibi na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
8.3/10
Daj się porwać tej pięknej historii o miłości, przed którą nie da się uciec. Hania straciła wszystko. Jej życie zatrzymało się pewnego sierpniowego dnia. Przestała marzyć, a jedyne plany to te, które ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na tę książkę wpadłam przypadkowo. Po prostu poszłam odwiedzić bibliotekę znajdującą się w miejscowości obok i za namową zaprzyjaźnionej bibliotekarki, wyszłam z książką Pani Anny. "Pełna nadziei opo...

@wfotelu @wfotelu

Nie lubię tak grubych książek, bo zawsze mam wrażenie, że są nudne. Sięgając po tę część "Alibi na szczęście "z trylogii Pani Anny tak właśnie myślałam. Jednak tyle czasu już leży na półce, to wezmę ...

@magdalenaszarlat0 @magdalenaszarlat0

Pozostałe recenzje @mad28

Miasto kości
Dary anioła - Miasto kości

"Dorastaliśmy w Idrisie. To piękny kraj [...] Pokochałabyś strzeliste sosny, czarną ziemię i lodowate, krystaliczne rzeki. Jest tam sieć małych miasteczek i stolica Alica...

Recenzja książki Miasto kości
Pierwsza na liście
Pierwsza na liście

„Ludzie po prostu przychodzą i odchodzą. I to zwykle ci, na których nam najbardziej zależy. Czasami niektórzy z nich powracają, ale w najmniej oczekiwanych momentach. Pow...

Recenzja książki Pierwsza na liście

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka