Anathema recenzja

BYŁO NA PÓŁCE... BYŁO

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Fredkowski ·2 minuty
2020-12-04
3 komentarze
20 Polubień
Przeczytałem, bo było na półce. Było na półce, bo mi ktoś zaufany powiedział kiedyś, że to taki polski Stephen King. W którym miejscu, nie wiem. Anathema, czyli klątwa, która żadną tam klątwą nie jest. Ani to straszne, ani poważne, a na końcu ma się wrażenie, że to tak naprawdę dobra klątwa, taka do przytulenia. Poza tym autor nie zagłębia się zbytnio w jej genezę. Ktoś coś zrobił, ktoś kogoś pochował i koniec. Piotr Podgórski traktuje temat bardzo pobieżnie. Za bardzo. W "Lśnieniu" dla porównania mamy złożoną prezentację źródła, z którego pochodzi szaleństwo Jacka Torrance'a. W "Anathemie" źródło tytułowej klątwy to raptem kilka akapitów, będących bardziej ekspozycją niż zagłębieniem się w problem.

Główny bohater. W pierwszej części, jako dzieciak z podkarpackiej wsi - ok. W drugiej części zaś... Normalnie super gwiazda się z niego robi, wszyscy go na ulicy rozpoznają, autografy chcą, zarabia kupę mamony i w to wszystko najzwyczajniej w świecie nie da się wierzyć. Tutaj również autor zaniedbał sytuację i niezbyt dokładnie nam przedstawił, jak Marek tego dokonał. Pojechał, udało mu się no i cześć. Ale dlaczego statystyczny chłopaczek z Polski został gigantem w Nowym Jorku? Co musiał poświęcić? Co on takiego miał, czego nikt inny nie miał? Na pewno nie chodzi o charyzmę, bo ten bohater jest jej pozbawiony jak zresztą cała książka.

To uderzyło mnie najbardziej: jak bardzo autor sam siebie kastruje. On chce być za wszelką cenę grzeczny i pozytywny. W tej powieści nie ma choćby jednego wersu, w którym zbliżyłby się do przekroczenia jakiejś granicy, a gdy w końcu przychodzi moment rozliczenia trudnej przeszłości, dzieje się to bez praktycznie żadnych turbulencji. "W rodzinie nie ma długów", uczy nas pan Piotr. Inaczej mówiąc, wszystko jest wypłaszczone i przez to całkowicie pozbawione osobowości. Jest to tak obrzydliwe, że aż strach. Co mam na myśli, najlepiej zobrazować słynnym już photoshopem chłopca z plakatu filmu "Być jak Kazimierz Deyna".



Może inaczej bym to oceniał, gdyby to była powieść dla dziesięciolatków, chociaż w dzisiejszych czasach spodziewam się, że w takich książkach jest znacznie więcej mięsa. I ja nie mówię tutaj o brutalności czy wulgaryzmach. Chodzi mi raczej o coś, co by można było dotknąć i poczuć. Ta książka mnie nie wzruszyła, nie rozbawiła, nie zirytowała. Czytanie nie sprawiło mi przyjemności, nie pobudziło do myślenia ani w lewą, ani w prawą. W sumie jedyny moment, gdy coś realnie poczułem to pod sam koniec, gdy wszystko stało się tak bardzo cukierkowe, że aż zachciało mi się rzygać. Prawda, nie znoszę książek Mroza. Są głupie, pisane na od...dol z wydumaną rzeczywistością. Ale mimo wszystko są to książki jakieś. Mają jakiś tam charakter. "Anathema" nie ma go wcale i to jest coś, koledzy / koleżanki, co w literaturze jest chyba najgorsze, przynajmniej dla mnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-04
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Anathema
Anathema
Piotr Podgórski
6.3/10

Każdy z nas nosi w sobie przekleństwo, które jest sumą naszych zranień i złych doświadczeń. Anathema towarzyszy każdemu z nas. Marek to dziecko niechciane i nieakceptowane przez rodziców. Historia j...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
Który to już z kolei "Polski Stephen King"? Straciłem rachubę, a może tak naprawdę King to Amerykański Podgórski, tylko po prostu w cebulandii życie jest fajniejsze, niż w juesej :-D
× 3
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
W sumie dobrze, że takie książki powstają. Dzięki nim można lepiej docenić wujka Stephena :)
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 4 lata temu
Ale co? Nie przytuliłeś w końcu tej pluszowej klątwy? :( A jeśli jej teraz jest smutno z tego powodu?
× 2
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
Obawiam się, że pluszowe klątwy nie leżą w zasięgu moich zainteresowań :)
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · prawie 4 lata temu
A najlepiej, to niech Cię ten Podgórski omija szerokim łukiem! Przynajmniej przez kilka dni. A ja jego książkę :)
× 1
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
No, ja raczej po tego autora już nie sięgnę. Może to i nie fair, ale w kościach czuję, że on nie będzie w stanie napisać czegoś dobrego.
Anathema
Anathema
Piotr Podgórski
6.3/10
Każdy z nas nosi w sobie przekleństwo, które jest sumą naszych zranień i złych doświadczeń. Anathema towarzyszy każdemu z nas. Marek to dziecko niechciane i nieakceptowane przez rodziców. Historia j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Myślicie, że każdy z nas ma w sobie przekleństwo, które jest sumą naszych zranień i złych doświadczeń? Powieść „Anathema” Piotra Podgórskiego sugerować może, że pewnego rodzaju klątwa towarzyszy k...

@klaudia.brozyna2320 @klaudia.brozyna2320

"Anathema" znaczy przekleństwo Tytuł książki Piotra Podgórskiego oraz mroczna okładka przywodząca na myśl powieść grozy zwróciły moją uwagę już na początku. Nie udało mi się zostać recenzentką "A...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

Pozostałe recenzje @Fredkowski

Horyzont
NA MIEJSKĄ NUTĘ

Ostatnio mam bardzo mało czasu na czytanie. Ale udało mi się wygospodarować trochę dla "Horyzontu", o którym było dość głośno. Trochę słusznie i niesłusznie, myślę. Z je...

Recenzja książki Horyzont
Dyktator
POLITYKA SENSU CONSTANS

Ta recenzja dotyczy nie tylko "Dyktatora", ale całej trylogii rzymskiej. Takie podsumowanie z mojej strony. Pierwsze dwa tomy są naprawdę znakomite. Jak już zaznaczyłem ...

Recenzja książki Dyktator

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka