Coraz większy mrok recenzja

Colleen Hoover jako autorka thillera? Szczerze nie mogłam doczekać się kiedy książka pojawi się w sprzedaży. Od samego początku pokochałam jej książki. Przekazywały wiele emocji, a dodatkowo zaskakiwały. Kiedy więc zobaczyłam "Coraz większy mrok" jako jedną z nowości w empiku wiedziałam, że musze ją kupić. Nie zawiodłam się. Zaczęłam czytać i już bałam się co będzie za chwilę. Nie zaczynała się przyjemnie, ale to oznaczało tylko jedno - będzie hit. To co działo się w mojej głowie podczas czytania przypominało zabawę w kotka i myszkę, czułam, że bawię się w sędziego.
Z jednej strony dziewczyna, która dostaje niesamowitą szansę od losu. Z drugiej strony przystojny mężczyzna, który na zawsze może zmienić jej życie. Czy można "wejść" w czyjeś życie i pozostać niezauważonym? Czy można żyć normalnie pomimo informacji jakie się poznało? Czy Lowen będzie w stanie zrozumieć kobietę za którą ma dokończyć serię książek?

Verity Crawford jest sławną autorką thillerów, która w wyniku wypadku staje się przysłowiową "roślinką". Jej kochający mąż postanawia się nią zająć, jednak pozostaje mu poszukać dobrego zastępcę, który napisze do końca serię książek żony. Tak właśnie zaczyna się współpraca z młodą i atrakcyjną Lowen. Kobieta godzi się na zaproponowany układ, ale przez to musi pojechać do domu autorki, aby jeszcze bardziej zrozumieć jej psychikę, tworzyć w miejscu, w którym spędziła większość swojego życia i poznać zapiski, które mogą zmienić ją na zawsze.
Kiedy zaczyna przeszukiwać materiały w biurze Veritty natrafia na zapiski, które okazują się największymi tajemnicami autorki, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Chociaż Lowen wie, że nie powinna zaczyna czytać stonę po stronie i nie potrafi przestać. Czy to co tam zobaczyła wpłynie na decyzje jakie podejmie? Co może być aż tak złe, że sama autorka nie chciała pokazać tego nawet ukochanemu mężowi? Czy Lowen da radę wydostać się z samego centrum obsesji, manipulacji i niebezpieczeństwa?

Czytając tę książkę musiałam odkładać ją chociaż na chwilę, żeby się uspokoić i zebrać w całość moje myśli. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić po jej przeczytaniu. Sama do siebie czułam złość, że nieprawidłowo oceniłam sytuację. Jak to możliwe? Przeczytaj koniecznie, a sam się przekonasz jak dobrą manipulantką może stać się jedna z najlepszych autorek i ile jest w stanie znieść kobieta zrozpaczona, ale zakochana bez granic...