O psie, który dał słowo recenzja

Cooper, nowe wcielenie Bailey'a

Autor: @Nastka_diy_book ·3 minuty
2021-03-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jak tylko zobaczyłam, że W. Bruce Cameron wydał kolejną książkę “O psie, który dał słowo”, byłam ciekawa jaką historię tym razem nam przedstawi. Ogromnie zdziwiłam się, że znów będziemy towarzyszyć Bailey’owi, bohaterze poprzednich książek. Byłam pewna, że historia została zakończona na “Był sobie pies 2”, prędzej spodziewałabym się kolejnej książki z serii “Był sobie szczeniak...”, która jest skierowana bardziej dla dzieci, lecz ja ją również uwielbiam i z miłą chęcią podrzucę ją kiedyś moim dzieciom. Mimo mojego zdziwienia i lekkiego zniesmaczenia, bo ile można wałkować jedna historię, zachwyciłam się nową historią i z wielkim zaciekawieniem odkrywałam powód powrotu grzecznego pieska, który jest naprawdę starą duszą.
“Taki już jest los piesków: naszym przeznaczeniem jest życie u boku ludzi”
Baile’y powraca jako szczeniak, lecz nie pamięta, że był kiedykolwiek innym psem niż jego obecne wcielenie, nie pamięta życia jako Toby czy Koleżka. Jego nowe życie rozpoczyna się z ciężkich warunkach, lecz dzięki ojcu Evy, 10 letniej dziewczynki, w końcu ma pełen brzuszek i szansę na odnalezienie swojego człowieka. Nim to się stanie na jego drodze los stawia suczkę Lacey, która będzie mu przez jakiś czas towarzyszyć w zabawie. Rozstaje się z nią w momencie, gdy oboje zostają adoptowani, ona przez dziewczynkę, a on idzie do rodziny, by tam zostać grzecznym pieskiem Burke’a. Jako Cooper znajduje cel w swoim życiu, chce pomagać swojemu chłopcu.
“I pieski potrzebują piesków jak ludzie”
Muszę przyznać, że bardzo mnie interesowała ta książka, lecz nie spodziewałam się kontynuacji historii. Jak wiecie nie cierpię czytać opisów, recenzji, kocham mieć niespodziankę podczas czytania. Przez kilkanaście stron myślałam sobie, że autor ciągnie temat odradzania się duszy pieska dla kasy, na siłę. Potem skusiłam się na zerknięcie na opis i już wiedziałam, że mamy do czynienia z Bailey’em, duszą pieska, którego tak dobrze znamy. W tamtym momencie byłam bardzo zdegustowana, nie rozumiałam po co dalej ciągnąć tę historię, nie widziałam w tym sensu ani potrzeby. Bardzo się myliłam, dopiero po lekturze tej książki wiem, że brakowało mi przygód Bailey’a, brakowało mi tak silnych emocji, które zapewnia ta książka. Ogromnie dobrze się bawiłam przy tej lekturze, od nowa poczułam ten zachwyt nad twórczością W. Bruce Camerona, którą poczułam pierwszy raz przy książce “Był sobie pies”. Jedynym elementem, który mi się nie podobał to ostatnia scena w książce. Nie będę zdradzać niczego, lecz w tamtym momencie autor chyba się zagalopował. Sam pomysł autora na reinkarnację psa, bardzo mi się spodobał. Zawsze marzyłam by moje kochane koty wracały do mnie pod postacią innego kota, lecz nigdy nie zdarzyło mi się spotkać w swoim życiu dwóch takich samych kocich przyjaciół. Przyznam się, że książkę “Był sobie pies” czytałam, gdy rozpaczałam po śmierci ostatniego kota. Książka pewnie nie tylko mi, dodała mi otuchy i pomogła podjąć decyzję o poszukaniu kolejnego przyjaciela. Myślę, że wielu osobom pomogła w takiej decyzji czy w żałobie. Osobiście chętnie bym poszła do kina na film, który opowiadałby o Cooperze i jego przygodach. Tak jak poprzednie książki opowiadały o różnych problemach ludzi, przedstawionych oczami psa, co było bardzo ciekawe, lecz równo wzruszające i przejmujące jakby opowiadał o nich narrator, tak samo w tej książce, Cooper przemyca wiele historii z życia ludzi, których spotyka. Na sam koniec podzielę się swoim przeczuciem, uważam, że autor nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa. Powroty psiej miłości Coopera są warte szerszej uwagi, ciągle po głowie krążyła mi myśl, że możemy doczekać się jeszcze historii Lacey. Podsumowując polecam tę pozycję każdemu, kto uwielbia historię o psiej starej duszy, autor postarał się i przedstawił nam ciekawą historię, która mimo odgrzewania, potrafiła mnie przyciągnąć oraz potrafiła zapaść mi w pamięci.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O psie, który dał słowo
O psie, który dał słowo
William Bruce Cameron
8.1/10
Seria: Był sobie pies

Nowa książka autora najbardziej rozmerdanych opowieści! Dla fanów bestsellera „Był sobie pies” W. Bruce’a Camerona. Na Baileya, psa o wielu wcieleniach, którego pokochały setki tysięcy dzieci i...

Komentarze
O psie, który dał słowo
O psie, który dał słowo
William Bruce Cameron
8.1/10
Seria: Był sobie pies
Nowa książka autora najbardziej rozmerdanych opowieści! Dla fanów bestsellera „Był sobie pies” W. Bruce’a Camerona. Na Baileya, psa o wielu wcieleniach, którego pokochały setki tysięcy dzieci i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Słodki psi pyszczek, poczciwe, mądre oczy i przyjazne spojrzenie spoglądające na nas z okładki kolejnej psiej opowieści W. Bruce'a Camerona "O psie, który dał słowo" nie pozwala nam przejść obojętnie...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Nasze życie niewątpliwie nie byłoby takie same, gdyby nie zwierzęta. Dlatego też nie powinna dziwić ogromna popularność wątków i książek opowiadających właśnie o nich. Serię Był sobie pies zdążyłam p...

@popkulturkaosobista @popkulturkaosobista

Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book

Fallen Princess
Banshee

Znacie Monę Kasten, autorkę świetnego cyklu Begin Again, Maxton Hall czy dylogii Scarlet Luck? Moje pierwsze kroki w powrocie do mojej największej pasji, jaką jest czy...

Recenzja książki Fallen Princess
Bojkot
Bojkot

Czytaliście kiedyś książkę, w której to zły bohater opowiada nam historię ze swojego punktu widzenia? Nie raz mi się to zdarzyło, raz nawet cała fabuła była tak popro...

Recenzja książki Bojkot

Nowe recenzje

Pokochaj siebie
Emocje zamknięte w dzienniku
@sylwiacegiela:

Lubicie poradniki motywacyjne? Ja bardzo. Czytam sobie je dość często dla przyjemności oraz pracy nad sobą. „Pokochaj s...

Recenzja książki Pokochaj siebie
Tajemnica siódmej księgi
Oblicze niekończoności
@gala26:

𝐴 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑚𝑖𝑒ć 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜, 𝑡𝑜 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑧ż𝑒𝑟𝑎 𝑛𝑢𝑑𝑎. Izabela Szylko w rankingu moich ulubionych pisarzy zajmuje wysokie m...

Recenzja książki Tajemnica siódmej księgi
Stella. Narodziny psychopatki
Stella – recenzja
@wolinska_ilona:

Książki Adriana Bednarka biorę w ciemno. Są one dla mnie gwarancją dobrej, mocnej i emocjonującej lektury. Jak to bywa ...

Recenzja książki Stella. Narodziny psychopatki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl