Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości recenzja

Czarnobylska Modlitwa

Autor: @emmeneea ·2 minuty
2020-01-04
Skomentuj
5 Polubień
Swietłana Aleksjiewicz "Czarnobylska Modlitwa - Kronika Przyszłości".

26 kwietnia 1986 roku. Wszyscy chyba znają tę datę.  Wybuch reaktora elektrowni atomowej w Czarnobylu. Tragedia na miarę całego świata. Tragedia, która została wpierw tuszowana, potem owiana kłamstwami. Tragedia, której skutki do dziś są widoczne gołym okiem...

Książka to reportaż, seria monologów. Wspomnienia ludzi, którzy tam byli, znaleźli się tam, lub po prostu wrócili. Wspomnienia nie samej katastrofy. Ale życia, ich życia. Tego przed Czarnobylem. I po Czarnobylu. W końcu zostali odrzuceni przez resztę świata. Stanowią ludność czarnobylską i tak o sobie mówią.

Wspomnienia są straszne. Momentami łzy leciały ciurkiem. Momentami byłam wściekła. Natomiast zawsze, z każdą czytaną stroną dziwiłam się. Dziwiłam, jak można było w taki sposób wykorzystywać ludzi!

Znajdziemy tu wspomnienia zwykłych ludzi, których zaskoczyła katastrofa. Znajdziemy wspomnienia samych likwidatorów. Lekarzy, ważnych osobistości. Wszyscy Ci ludzie żyli i żyją Czarnobylem. Czarnobyl to ich dom. Nie ważne, że zostało im mało czasu. Nie ważne, że żyją z wysokim napromieniowaniem. Oni się cieszą, że wciąż żyją. A katastrofa w Czarnobylu dała im nowy sens życia. Zmieniła wszystko, zmieniła ich samych. Ich mentalność. Ich podejście do życia. Nie zmieniła tylko jednego. Ich miłości do swojej ziemi.

Książka bardzo dobrze działa na wyobraźnię. Jest opisana tak, że czytając, widzi się wszystko oczami opowiadającego. Jest się tam. Czy się tego chce, czy nie... ciężko się oderwać od czytania. Chociaż trzeba dawkować. Wszystko, co zostało tu opisane... to koszmar. Koszmar ludzi, którzy zostali skazani na śmierć. Nie mając żadnego wyboru. Bo rząd, partie i władza, zamiast skupić się na ratowaniu życia ludzkiego, zatajała, oklamywała tych ludzi. Zmieniali fakty. Bali się o swoje posady. A życie ludzkie nie było dla nich nic warte. To naprawdę przerażające!
Przerażający jest także fakt, że mieszkańcy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że stała się katastrofa. Czym dla nich było promieniowanie? Nie widzieli go, nie czuli, nie słyszeli... więc się nie bali. Nie bali się o siebie, o bliskich. Ślepo wierzyli władzy. Skoro mówią im, że jest dobrze, można jeść mięso, można pić mleko, to to robią. To przecież ich ziemia. Ich życie. Ich praca. Ich żywność. Władza sie z nimi nie liczyła. Zwykli ludzie nic dla nich nie znaczyli... ich zycie bylo nic nie warte. Szok!

Czytanie o chorobach, które spotykały dzieci... tego nie da się opisać słowami... to przeraża. Przerażają następstwa od promieniowania. Białaczka, choroby nerek. Grupy inwalidzkie. Kalectwo. Śmierć... i to wszystko przez władze. Przez ich brak człowieczeństwa. Bo jakim trzeba być potworem, by skazywać ludzi na taką śmierć?!

Prędko się nie pozbieram po tej pozycji. W myślach wciąż rozbrzmiewają mi przeczytane słowa. Zamykam oczy i to wszystko widzę. Przede wszystkim widzę dzieci. Ale i zwierzęta... coś strasznego!

Wszystko, co wydarzyło się w pierwszych dniach, tygodniach a nawet miesiacach, po katastrofie czarnobylskiej, to niewyobrażalne zaniechanie, jedno wielkie kłamstwo. Wciąż zadaję sobie pytanie... jakim trzeba być potworem, by zgotować ludziom taki los?! Potworem! Dla mnie ludzie, którzy w taki sposób kłamali na temat Czarnobyla, są właśnie potworami

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-04
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
6 wydań
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Swietłana Aleksijewicz
8.6/10
Seria: Reportaż [Czarne]

"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko...

Komentarze
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
6 wydań
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Swietłana Aleksijewicz
8.6/10
Seria: Reportaż [Czarne]
"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są choroby, których nie da się wyleczyć. Trzeba tylko siedzieć i głaskać po rękach. ~Swietłana Aleksijewicz: Czarnobylska modlitwa. Myślę Czarnobyl, czuję … niepokój. Tak, niepokój to dobre słowo...

@miguelrafael @miguelrafael

Wydarzenia opowiedziane przez jednego człowieka to jego los, przez wielu ludzi - to już historia. Myślę, że tej książki nie powinno się oceniać w kategoriach - lubię czy nie lubię, gdyż ona nie powi...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @emmeneea

Armageddon House
Armageddon House

Michael Griffin "Armageddon House". Ich czworo, zamkniętych w przestrzeni, bez wspomnień, bez celu, z pustką w sercu, duszy i głowie. Spędzają dni na basenie, na siłown...

Recenzja książki Armageddon House
Dom na ruchomych piaskach
Dom na ruchomych piaskach

Cartlon Mellick III "Dom na ruchomych piaskach". Wyobraź sobie, że świat się zmienia, ludzie mutują, ale w sumie o tym nie wiesz, bo jesteś dzieckiem. Zamkniętym w dzie...

Recenzja książki Dom na ruchomych piaskach

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka