Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości

Swietłana Aleksijewicz
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 53 ocen kanapowiczów
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 53 ocen kanapowiczów

Opis

"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko granicy białoruskiej Czarnobylu. Katastrofa czarnobylska była najpotężniejszą z katastrof technologicznych XX wieku."
Dwadzieścia lat później Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla. Rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem świata, którzy żyć nie powinni, ale przeżyli i żyją, bo żyć trzeba. A oni opowiedzieli jej o tym, co wydarzyło się wtedy, i o tym, co jest tam dziś. O ponad dwóch milionach Białorusinów, których zapomniano przesiedlić poza strefę skażoną, o dzieciach bez włosów, o zwierzętach o smutnych oczach, które zamieszkały w porzuconych domach, o dziwnych stworach, które pojawiły się w rzekach i lasach. I o tym, że mimo wszystko ludzie chcą być szczęśliwi.ad
Podobnie jak w książce o radzieckich żołnierkach wybitna białoruska dziennikarka stawia nas wobec bezlitosnej prawdy. To książka o apokalipsie, która nastąpiła pewnej kwietniowej nocy tuż za naszą wschodnią granicą.
"Aleksijewicz jest mistrzynią w opisywaniu historii Związku Radzieckiego. Tym razem pisze nie tylko o Czarnobylu, ale także pasjonująco opowiada o ostatnich dekadach ZSRR. Historię układa z narracji ludzi, którzy w Czarnobylu toczyli śmiertelną walkę i mieli pozostać anonimowi. Aleksijewicz upomina się o nich i daje świadectwo o jednej z ostatnich wojen ZSRR: wojnie z atomem, nad którym radzieccy inżynierowie stracili kontrolę i który mógł zabić setki tysięcy ludzi w Europie".
Małgorzata Nocuń, redaktorka dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia"
"Przez kilkanaście lat znakomita reporterka Swietłana Aleksijewicz dokumentowała losy ludzi i zwierząt żyjących na ziemi skażonej po wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Stworzyła do głębi wstrząsający obraz nie tylko samej tragedii (która najbardziej dotknęła Białoruś), lecz także istoty zwanej homo sovieticus: bezgranicznie oddanej państwu i lekceważącej siebie; bardziej przerażonej możliwą reakcją zwierzchnika niż promieniowaniem jądrowym; bezlitośnie wykorzystywanej przez moloch władzy i bezgranicznie wobec niej bezradnej. Jest to też książka o ogromnej miłości: miłości mężów i żon, ale też miłości człowieka do ziemi, na której się urodził. Ta książka to mistrzowsko skonstruowany pomnik ofiarom Czarnobyla; pomnik, przed którym powinien pokłonić się każdy z nas".
Krystyna Kurczab-Redlich
Data wydania: 2012-06-12
ISBN: 978-83-7536-418-7, 9788375364187
Rodzaj: e-book
Wydawnictwo: CZARNE
Seria: Reportaż [Czarne]
Kategoria: Reportaż
Stron: 359
Mamy 5 innych wydań tej książki

Autor

Swietłana Aleksijewicz Swietłana Aleksijewicz
Urodzona 31 maja 1948 roku na Ukrainie (Stanisławów)
Pisarka i dziennikarka tworząca w języku rosyjskim; autorka książek, filmów i sztuk teatralnych; laureatka licznych radzieckich i międzynarodowych nagród, w 2015 roku laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. W swojej twórczości porusza temat...

Pozostałe książki:

Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Cynkowi chłopcy Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka Ostatni świadkowie Urzeczeni śmiercią Krzyk Czarnobyla Ołowiane żołnierzyki
Wszystkie książki Swietłana Aleksijewicz

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

To była katastrofa świadomości.

WYBÓR REDAKCJI
12.03.2022

Wydarzenia opowiedziane przez jednego człowieka to jego los, przez wielu ludzi - to już historia. Myślę, że tej książki nie powinno się oceniać w kategoriach - lubię czy nie lubię, gdyż ona nie powinna się podobać. A jednak jest rewelacyjna. Poruszająca. Wzruszająca. Mocna. Dobitna. Przerażająca. Przerażająca, bo prawdziwa. Mimo tego jest bardzo ... Recenzja książki Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości

@maciejek7@maciejek7 × 30

Krzyk czarnobylskiej modlitwy - o czarnobylskich reportażach Swietłany Aleksijewicz słów kilka

WYBÓR REDAKCJI
3.04.2023

Są choroby, których nie da się wyleczyć. Trzeba tylko siedzieć i głaskać po rękach. ~Swietłana Aleksijewicz: Czarnobylska modlitwa. Myślę Czarnobyl, czuję … niepokój. Tak, niepokój to dobre słowo. Czarnobyl był najnowocześniejszym miastem na Ukrainie. Miastem, które miało podnieść dobrostan ludności, przewyższyć nawet amerykańskie standardy ży... Recenzja książki Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości

Tragedia Czarnobyla

20.08.2020

Czytałam, czy raczej słuchałam, w wykonaniu pani Krystyny Czubówny. Polecam. O czym jest ten reportaż? O Czarnobylu i jego skutkach dzisiaj, o skażeniu, o bohaterstwie i brawurze likwidatorów i strażaków, o zwykłych ludziach, którym przyszło żyć pod reaktorem. Technika reportażu Aliksijewicz to oddanie głosu ludziom. Technika ta skutkuje szczerośc... Recenzja książki Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości

@Renax@Renax × 13

"Czarnobyl się nie skończył"

3.02.2021

"Wierzę w historię... W sąd historii... Czarnobyl się nie skończył, on się dopiero zaczyna..."* Swietłana Aleksijewicz stworzyła reportaż utkany z emocji, z dramatów kilkudziesięciu rozmówców. Ich opowieści są krzykiem pokolenia skazanego na strach i powolną śmierć. Autorka wysłuchała relacji osób pochodzących z różnych warstw społecznych, w różn... Recenzja książki Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@denudatio_pulpae
2022-05-15
8 /10
Przeczytane Reportaż/literatura faktu Mam w domu 📚 Россия

Mentalność, która zabija.

26 kwietnia 1986 roku doszło do tragedii – w wyniku wybuchu reaktora elektrowni w Czarnobylu, doszło do skażenia promieniotwórczego ogromnych terenów. Ekipy ratownicze wysłane na miejsce narażone były na bardzo wysokie dawki promieniowania. Okolicznych mieszkańców ewakuowano. A wszystko to odbyło się bez wystarczających wyjaśnień, więc ci ludzie nie wiedzieli za bardzo co się wokół nich dzieje. Promieniowanie? Ale o co chodzi? Jak nie widać, to przecież nie może być aż takie groźne.

Rozumiem żal i rozgoryczenie ludzi, których siłą przesiedlono z ich domów rodzinnych. Dla zwykłych ludzi zagrożenie związane z wysokimi dawkami promieniowania jonizującego musiało być czymś abstrakcyjnym. Jakim cudem nie można zjeść ziemniaka z własnego pola albo wypić mleka od swojej krowy? Przecież wszystko wygląda zupełnie tak samo jak tydzień temu! Poza tym energia z atomu to bezpieczna jest, tak mówili.

Jak w ogóle mogło dojść do awarii reaktora? Jak można było udawać, że nic się nie dzieje i zaraz wszystko wróci do normy? Jak można było wysyłać ludzi w pobliże zniszczonego reaktora bez wystarczających zabezpieczeń i jak można było dumnie iść tam z własnej woli. Tutaj wchodzimy na skomplikowany grunt mentalności panującej w ZSRR. Nie bez przyczyny mówi się, że Rosja to stan umysłu. Po lekturze tej książki, dotarło to do mnie jeszcze bardziej.

Czarnobylska modlitwa. Kronika przys...

× 24 | Komentarze (1) | link |
@maciejek7
2022-03-12
8 /10
Przeczytane reportaż Posiadam

Myślę, że tej książki nie powinno się oceniać w kategoriach - lubię czy nie lubię, gdyż ona nie powinna się podobać. A jednak jest rewelacyjna. Poruszająca. Wzruszająca. Mocna. Dobitna. Przerażająca. Przerażająca, bo prawdziwa.

× 14 | link |
@5000lib
@5000lib
2020-05-02

Książka bardzo ważna. Zbiór wywiadów, z osobami, które uczestniczyły świadomie lub nie) w katastrofie reaktora w Czarnobylu. Piastowały różnego rodzaju funkcje, albo wręcz przeciwnie- ich rola polegała na tym, że były towarzyszkami życiowymi żołnierzy.
Co najcenniejszego jest dla mnie w "Czarnobylskiej modlitwie"? Wielowarstwowość. Wielogłos. Za nim warto iść. Po woli, i po woli, chociaż chciało by się przebiec- może wtedy bolało by mniej? Nie dotykać tego co tętni i drga ---to wiadomo. Życie nadal trwa… Że… Wpisani w historię, która się toczy się toczy się, to...nie, nie możemy wszystkiego niezależnie od tego co wtłacza nam się w głowy nie będziemy kimkolwiek zechcemy. Jest to kronika chronicznego bólu,miłości i trwania z której treścią warto się zapoznać.
To rozmowy nie tyle o historii, co szczepionki przeciw zapomnieniu.

Dodatkowy atut tego zbioru reportaży to niewątpliwie narracja pani Krystyny Czubówny. Czy Ktoś z Was miał ochotę by książkę odłożyć? Nie dlatego, że jest ona marnej jakości, bynajmniej.

Polecam.

× 5 | link |
@Zuell_Zuell
2019-11-11
10 /10
Przeczytane Literatura piękna -- światowa Literatura faktu, reportaż, biografia

Ból i umieranie w cierpieniu. Świadectwo ludzi, którzy przeżyli piekło.
Przerażające wspomnienia, dramatyczne obrazy, apokaliptyczne wizje płynące z ust tych, którzy tam byli, widzieli, doznali.

Zwykli ludzie opowiadają o tym, jak ich życie z dnia na dzień zmieniło się w walkę o przetrwanie, a potem oczekiwanie na nowe, nieznane cierpienie, obserwowanie cierpienia i śmierci wokół, a właściwie oczekiwanie na śmierć swoją.
Siła przekazu jest wstrząsająca. Budowana zwykłymi słowami, prostymi zdaniami — poraża raz spokojem i drobiazgowością wspomnienia, innym razem wielkim ładunkiem emocjonalnym. Mocne i wyraziste monologi, właściwie potoki słów, niosą pokłady strachu, rozgoryczenia, niezrozumienia dla bezduszności władz, niezrozumienia w ogóle, zagubienia, wreszcie poczucia bezsensu w poszukiwaniu nowego miejsca dla nowego życia. Relacjonują ludzką bezsilność, bezsilność medycyny i nauki. Bezsilność świata zwierząt i roślin.

Dramatyczny i przejmujący dokument. Nie da się przeczytać na raz, trzeba robić przerwy na głęboki oddech.

× 4 | link |
@temptershell
2020-01-20
9 /10
Przeczytane

Wstrząsające historie ludzi związanych z wybuchem w Czarnobylu. Od Prypeci po zakątki Białorusi. Od lat II Wojny Światowej po dzień dzisiejszy. Jak Atom zmienił oblicze historii, zmienia życia ludzi i zmienia oblicze świata. To trzeba przeczytać/posłuchać. O Czarnobylu trzeba dalej mówić, kręcić dokumenty i pisać książki.

× 3 | link |
@wojciechowska.am
@wojciechowska.am
2019-11-24
10 /10
Przeczytane Posiadam

Zazwyczaj recenzując książki daję wysokie noty za samo uznanie dla autora za stworzenie czegoś, co ma więcej niż 100 stron maszynopisu. Tym razem jednak waham się między przedostatnią a ostatnią gwiazdką, no bo jak mam ocenić coś, co jest przejmującym świadectwem ludzkiej walki i cierpienia nie tylko ze skutkami katastrofy ekologicznej, ale przede wszystkim z systemem? Ogrom smutku i cierpienia wyziera z każdej strony tej książki, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę historie ludzi wysiedlonych, pozbawionych ziemi, tęskniących za rytmem natury, pozbawionych swoich korzeni i historii. Ale jest tam też coś jeszcze, jeszcze jedno ważne świadectwo: bohaterstwa i poświęcenia. Ludzi dla ludzi. Ludzi radzieckich, wychowanych tak, żeby nie odmawiać pójścia i poświęcenia się, tworząc tym samym - dla mnie - kolejne świadectwo, tym razem indoktrynacji i bezduszności. świadectwem traktowania ludzi jak zbitej, bezosobowej masy, karmionej przetwarzanym, skażonym radioaktywnie mięsem.

Wielokrotnie odkładałam ten zbiór z braku czasu, albo dlatego, że wiedziałam, że nie poświęcę jej takiej uwagi, jakiej ode mnie wymaga. Ale jako rocznik '86 postawiłam sobie za punkt honoru ją w tym roku przeczytać. Pomijając stronę stylistyczną i językową, oraz jakość reporterstwa (dla autorki to nie pierwszyzna, poza tym, pozwala ona tu mówić swoim bohaterom), skupiłam się głównie na odbiorze emocjonalnym. Gorąco polecam, choć nie jest to wesoła powieść na wolne weekendy.

× 2 | link |
@wfotelu
2020-06-25
10 /10
Przeczytane

Zamknęłam delikatnie książkę. Najdelikatniej jak tylko potrafię. Odkładam ją cichutko na szafkę nocną stojącą przy moim łóżku. Łzy ciekną po moich policzkach tak, jakby ktoś odkręcił mi potężne krany. Książka, która nie pozwoliła mi zasnąć...
26 kwietnia, 1986 rok. Data która sprawia, że zaczynam mieć dreszcze... Wybuch reaktora w czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Chyba nie muszę więcej tłumaczyć... Wszyscy wiemy co działo się dalej.
"Czarnobylska modlitwa" to wstrząsający i ściskający serce i gardło dokument. Dokument o tym, w jaki sposób jeden dzień zmienia wielu osobom życie. Ile zadaje bólu, cierpienia, szkód i śmierci.
Opowieść i monologi osób, które przetrwały katastrofę. Bohaterowie - dzieci, dorośli. Kobiet, mężczyźni. Lekarze, strażacy, żołnierze, zwykli ludzie. Bo przecież reaktor nie wybiera. Dotyka każdego, bez wyjątku. Pierwszy monolog wywołał u mnie falę rozpaczy... Hektolitry przelanych łez, ściśnięte gardło, ogromne emocje. To towarzyszyło mi od pierwszych stron dokumentu i tak zostało już do końca. Do ostatniego monologu, do ostatniej strony.
"Czarnobylska modlitwa" to wołanie. "Czarnobylska modlitwa" to krzyk. Przede wszystkim jednak ten dokument to pomnik pamięci ku czci Tych wszystkich, którzy zostali dotknięci falą rażenia po wybuchu reaktora.
Ze szczerego serca mogę powiedzieć jedno. To zdecydowanie mocna pozycja... Najmocniejsza i najbardziej przejmująca jaką dotychczas przeczytałam. Prawdziwa... Według mnie to pozycja obowiąz...

× 1 | link |
@chomycz.anna
@chomycz.anna
2020-06-11
9 /10
Czytam

Wywiad z osobami dotkniętymi katastrofą atomową, skłania do licznych refleksji nad kruchoscią ludzkiego życia, piekłem które człowiek buduję sam na własną i innych zgubę, przybliża tragiczną historię strażaków, rodzin, zwierząt.

× 1 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-17
9 /10
Przeczytane

Bardzo mocna lektura, której nie nie dałam rady przeczytać na jeden raz, bo nagromadzenie nieszczęść przekroczyło próg mojej wytrzymałości. Zaczęło się już od pierszego monologu i trzymało do ostatniego . Czarnobylska modlitwa to zbiór świadectw tych , którzy przetrwali po starciu z reaktorem oraz głównie ich rodzin, bo tylko nieliczni przeżyli. To opowieść o tym, jak nauka wymknęła się spod kontroli, jak przebiega życie ludzi bezpośrednio dotkniętych awaria reaktora, w miejscu, gdzie na każdym kroku czyha śmierć. Na likwidatora, strażaka, żonę, matkę w ciąży, dziecko, babuleńkę, psa, krowę, jabłonkę... Reaktor nie wybiera ofiar, rozprawia się ze wszystkimi jednakowo, a dozymetry szaleją...
Poruszająca książka Swietłany Aleksijewicz to dokumentalne cudo, wspomnienie, świadectwo, hołd, ostrzeżenie...

| link |
JO
@joanna.peciak90
2020-11-16
10 /10

Książka bardzo trudna emocjonalnie. Jednak jako reportaż jest świetna.

| link |
@Pablo_ijego_niewolnik
2024-09-05
10 /10
Przeczytane
@karsob85
2023-09-05
8 /10
Przeczytane
ZU
@zuzanna_21
2023-07-20
8 /10
Przeczytane
AG
@agnieszka.po
2023-08-08
6 /10
Przeczytane
@miguelrafael
2023-04-03
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Człowiek ratował tylko siebie, wszystkich innych zdradził.
Są choroby, których nie da się wyleczyć. Trzeba tylko siedzieć i głaskać po rękach.
Czy w Czarnobylu było bardzo strasznie?”.
[...]„Ależ skąd! Każdy tam chodził rozpromieniony!”.
Siedzi młoda kobieta na ławce przed domem, karmi piersią dziecko... Sprawdziliśmy - mleko było radioaktywne. Matka Boska Czarnobylska...
Najsprawiedliwsza na tym świecie jest śmierć
Dodaj cytat