Książka pt.: „ Czas na ciszę” to trzeci tom z serii.
Oksana nie ma łatwego życia. Straciła matkę, a jej młodszy brat walczy z mukowiscydozą i tę walkę zaczyna przegrywać. Pracuje nocami w piekarni, a za dnia pomaga ojcu w opiece nad bratem. Praktycznie nie ma własnego życia, nie ma na niego ani czasu, ani siły. Kocha śpiewać, a jej głos jest piękny (a przynajmniej tak twierdzą inni), jednak nie myśli o sobie czy własnej karierze. Bierze udział w eliminacjach do programu muzycznego, aby dzięki niemu mieć pieniądze na leczenie brata, aby miał szansę na życie.
Kosma kiedyś był członkiem zespołu, który odniósł wielki sukces w Szwajcarii. Ten jednak się rozpadł, a mężczyzna nie ma konkretnych planów na życie, wie tylko jedno, nie zamierza wracać do kraju. Zdanie jednak zmienia, kiedy dzwoni jego przyjaciel i prosi go, aby został jurorem w programie muzycznym. Wtedy jeszcze nie wie, jak to odmieni jego życie.
Oboje po przejściach, oboje zranieni przez życie, każde z nich skrywa własne demony, z którymi nie zawsze sobie radzi. Już od pierwszego spotkania coś ich do siebie ciągnie, jednak mężczyzna się wycofuje. Z jednej strony chce się zbliżyć do Oksany, z drugiej odprawia ją, gdy tylko zaczyna się coś między nimi dziać. Kobieta nie do końca rozumie jego zachowanie i chociaż coś zaczyna do niego czuć, nie chce być tylko zabawką, a on ciągle ją zawodzi. Czy tych dwoje będzie razem? Co stało się w życiu Kosmy, że stał się taki, jak jest? Czy uda się uratować brata Oksany? Czy kobieta odnajdzie szczęście? Czy znajdzie czas i siłę, aby zawalczyć o siebie?
Do książki mam lekko mieszane uczucia. Z jednej strony historia mi się podobała, nawet bardzo, z drugiej według mnie momentami była zbyt mało dynamiczna. Jakby skrócić ją o jakieś 60-80 stron, byłaby idealna. Jednak nie jest to jakaś ogromna wada, a przynajmniej dla mnie, ponieważ na tyle mnie wciągnęła, że mimo braku dynamiki musiałam ją przeczytać do końca. Historia momentami smutna wywołała we mnie bardzo dużo emocji i na pewno zapadnie w pamięci na dłużej.
Oksana to bohaterka, którą po prostu podziwiałam. Miła, kochająca, pomocna, nieskarżąca się na los. Zamiast użalać się nad nieszczęściem, stara się działać, szuka rozwiązań. Nie patrzy na siebie, na własne zmęczenie tylko pracuje i opiekuje się nie tylko chorym bratem, ale i ojcem.
Kosma początkowo wydaje się bohaterem nie za bardzo sympatycznym. To są jednak tylko pozory, poznając jego historię, jego przeszłość, poznajemy powody jego zachowania.
Książkę czytamy z perspektywy obu bohaterów, co według mnie jest sporym plusem. Takie rozwiązanie pozwala poznać myśli, uczucia, punk widzenia obu bohaterów.
„Czas na ciszę” to książka, która może nie jest idealna, ale w sobie to coś, co sprawiło, że warto było ją przeczytać. Osobiście polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2020/12/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-czas.html