Lipcowe dziewczyny recenzja

Czegoś mi tutaj zabrakło

Autor: @werka751 ·1 minuta
2021-08-09
Skomentuj
3 Polubienia
Na pewno każdy z nas miał kiedyś jakąś szczęśliwą liczbę, którą zawsze wybierał kiedy zaistniała taka potrzeba. Addie jako główna bohaterka uwielbiała liczbę siedem, z wielu powodów. Jedynym z nich była przede wszystkim data jej urodzin oraz prezenty, które otrzymywała od pozornie nieznanego nadawcy. Siódemka była znacznie bardziej symboliczną liczbą niż mogłoby wam się wydawać. Każdego roku, siódmego lipca ginęła jedna kobieta. Brzmi jak bardzo dobry kryminał, prawda? Moim zdaniem jednak czegoś zabrakło w całym potencjale tej historii.

Książkę przeczytałam szybko, lecz nie pojawił się u mnie żaden efekt "wow", ani nic podobnego. Może nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale z pewnością nie była to powieść, którą żyłam i którą przeczytałam jednym tchem. Skończyłam "Lipcowe dziewczyny" z lekką nutą znużenia, ponieważ historia jako kryminał mnie w zupełności nie porwała. Polubiłam Addie, czasami nawet się z nią utożsamiałam — mamy podobne charaktery, lubimy podobne rzeczy, między innymi mówię tutaj o Harrym Potterze — jednakże nawet sympatia do jej osoby nie była w stanie mnie przekonać, żeby inaczej ocenić tę książkę.

Przede wszystkim w "Lipcowych dziewczynach" znajdziemy podział na lata, który ma nam pomóc zobrazować sobie schemat działań mordercy. Głównym wątkiem powieści jest jednak życie Addie, której towarzyszymy każdego dnia, aż do rozwiązania sprawy i wskazania zabójcy.

Może zbyt surowo oceniam tę pozycję, nie twierdzę, że miała w sobie coś złego — czytało mi się ją przyjemnie, do warsztatu pisarskiego nie mam żadnych zastrzeżeń, jednak w całej historii zabrakło mi jakiegoś dreszczyku emocji, który bym zapamiętała na tyle, żeby stwierdzić, że książka wbiła mnie w fotel. Może to być kwestia tego, że zdecydowanie nie jestem laikiem w kwestii tego gatunku i po prostu po wszystkich przeczytanych kryminałach ciężko jest mnie zaskoczyć (chociaż oczywiście wiem, że się da). Myślę, że jest to jedna z tych książek, którą ocenę zostawiam wam, ponieważ widziałam wiele pozytywnych opinii na jej temat.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-08
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lipcowe dziewczyny
Lipcowe dziewczyny
Phoebe Locke
6.4/10

Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu. Żona Lexa także zaginęła. Wyszła z domu w dzień ataku terrorystycznego w Londynie i od tamtej pory nikt jej nie widział. Czy Olivia zna...

Komentarze
Lipcowe dziewczyny
Lipcowe dziewczyny
Phoebe Locke
6.4/10
Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu. Żona Lexa także zaginęła. Wyszła z domu w dzień ataku terrorystycznego w Londynie i od tamtej pory nikt jej nie widział. Czy Olivia zna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kilka lat temu przeczytałam pierwszą powieść Phoebe Locke, czyli Człowiek z lasu. Tamten tytuł nie do końca przypadł mi do gustu, co przyznaję z przykrością. Niestety - między nami nie zaiskrzyło, a ...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

,,Lipcowe dziewczyny" Phoebe Locke to thriller psychologiczny z dobrze rozbudowanym zarysem emocjonalnym głównej bohaterki Addie. W dniu jej dziesiątych urodzin w Londynie dochodzi do serii ataków te...

@aalexbook @aalexbook

Pozostałe recenzje @werka751

I odpuść nam nasze winy
Prawda nie gra roli

Trzeci tom z serii autorstwa Aleksandry Jonasz skusił mnie głównie dlatego, że już wcześniej czytałam dwie poprzedzające części. Czy żałuję swojej decyzji? Muszę przyzn...

Recenzja książki I odpuść nam nasze winy
Szum
Pierwszy, nie ostatni

Mrok. Tylko tyle jestem w stanie zobaczyć. Próbuję rozciągnąć swoje i tak już obolałe mięśnie i kości, ale napotykam opór. To ten najgorszy rodzaj oporu, jakiego nawet s...

Recenzja książki Szum

Nowe recenzje

Co powie mama?
Ofiara? Nie. Ocalona.
@lidia508:

Czy kiedykolwiek czułeś/czułaś, że rezygnujesz ze swoich planów i marzeń tylko po to, aby nie narazić się na gniew rodz...

Recenzja książki Co powie mama?
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
@jasminowaks...:

„Siedząc samotnie w obcym domu pełnym obcych, czułam, jakbym znalazła się na niebezpiecznych wodach, kiepska pływaczka ...

Recenzja książki Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Szept
Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.
@gala26:

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. ...

Recenzja książki Szept
© 2007 - 2024 nakanapie.pl