Mars recenzja

Czerwona planeta

Autor: @pablos ·3 minuty
2011-02-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rafał Kosik jeszcze kilka dni temu był dla mnie sporym znakiem zapytania. Po przeczytania „Verticala” jego autorstwa, miałem dylemat: uznać książkę za jednokrotny przebłysk talentu, czy autora za błyskotliwego pisarza. Należało to rzecz jasna sprawdzić. Oczywistym było, że kolejna jego książka jest tylko kwestią czasu. Tym sposobem wszedłem w posiadanie debiutanckiej powieści pana Rafała pt. „Mars”. Teraz już Kosik nie jest dla mnie znakiem zapytania a wykrzyknikiem. Dużym, jasnym i błyszczącym wykrzyknikiem, żeby nie było niedomówień!

W 2040 roku ludzie wpadli na pomysł jak terraformować Czerwoną Planetę. Zbudowano potężne wieże elektrolityczne mające produkować tlen, a reakcjami nuklearnymi podgrzano klimat i częściowo stopiono czapy lodowcowe. Na tak przygotowaną planetę w sto lat później przybyli pierwsi osadnicy. W roku 2305 wiadomo już, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Polityka, przemysł i idące za tym pieniądze zmąciły proces formowania Marsa. Doris i Allan to przeciętni mieszkańcy Nowego Londynu. Zostają wplątani w aferę ekologiczną, która tylko z pozoru jest tym, czym może się z początku wydawać.

„Mars” to niesamowita powieść. Co w niej zachwyca to uczucie nieustannej niepewności. Klimat jakiegoś niepojętego zagrożenia. Podczas czytania, czułem jakby ktoś nieustannie wbijał mi wzrok w plecy. Niska grawitacja, groźne burze piaskowe i niepewna atmosfera uzupełniają napięcie budowane przez fabułę. Snuta opowieść tworzy wokół czytelnika uczucie jakiegoś zaszczucia. Kiedy czytałem ją późną nocą, nie mogąc się od niej oderwać, miałem wrażenie, że ktoś gdzieś uważnie mnie obserwuje. Pod tym względem powieść „trzepie mózg”, co do tego nie ma wątpliwości.

Początkowo wydawało mi się, że mam do czynienia z typową literaturą s-f, nastawioną na przygodę i może jakiś dreszczyk emocji. Okazuje się jednak, że „Mars” ma do zaoferowania o wiele więcej. Wielowątkowa fabuła ukazuje złożone i trudne życie na nieprzyjaznej planecie. Polityka powiązana z przemysłem zwykłego człowieka traktuje w kategorii towaru. Dla Ziemi, Mars jest wielkim zakładem produkcyjnym, wysypiskiem i buforem dla mnożących się ludzi. Przy takiej ilości zagadnień autor operuje maksymalnie, zaledwie kilkoma bohaterami naraz, skupiając się całkowicie na historii, przez co oba te elementy są ze sobą idealnie splecione, a całość czyta się łatwo i szybko.

Czy więc książka ma jakieś słabe strony? Pewnym przeciwwskazaniem może okazać się fakt, że powieść jest jednak mocno naukowa, co może odstraszać. Jednak dla czytelnika, dla którego na przykład taki Avatar był w miarę zrozumiały, takim będzie i „Mars”. Fabuła nie prowadzi też do końca za rączkę. Są momenty w których trzeba sobie samemu dopowiedzieć to i owo. Ja te drobne niedomknięcia lubię, lecz będą na pewno osoby, które pokręcą na nie nosem.

Słów kilka o wydaniu. Śnieżnobiały papier, piękna okładka ze skrzydełkami i wyraźny druk. Do tego 422 strony powieści s-f na najwyższym poziome, ze znikomą ilością literówek (znalazłem bodaj dwie) i to wszystko w cenie 29 zł. To nie jest żadne wydanie kieszonkowe (format to 195×125), ani książka drukowana maczkiem na eco-papierze. Czyli jak widać, można wydawać ładnie i niedrogo.

Tyle chciałem o „Marsie” napisać, a jak zwykle mi się nie udało. Rafał Kosik to pisarz o wielkim talencie. Książka posiada przede wszystkim to coś, co sprawia, że mimo całodniowego zmęczenia, siedziałem do późnej nocy nie mogąc się oderwać. Fabuła jest delikatnie mówiąc zakręcona i zaskakująca (pod koniec szokująca). Sama końcówka zostawiła mnie ze szczęką w piwnicy – jej impet był tak wielki, że spadając przebiła strop. Dziwię się, że „Mars” nie został jeszcze przetłumaczony na 40 języków i wydany w 120 krajach. Może jestem nieobiektywny… na pewno jestem nieobiektywny, ale to jedna z najlepszych powieści s-f jakie ostatnio czytałem.

Polecam gorąco!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mars
5 wydań
Mars
Rafał Kosik
7.4/10

Na Marsa przybywali przez stulecia osadnicy z przeludnionej Ziemi, szukając nowego, lepszego świata. Zbudowali na Czerwonej Planecie miasta, stworzyli cywilizację. Gdzieś nad tym idealnym światem wis...

Komentarze
Mars
5 wydań
Mars
Rafał Kosik
7.4/10
Na Marsa przybywali przez stulecia osadnicy z przeludnionej Ziemi, szukając nowego, lepszego świata. Zbudowali na Czerwonej Planecie miasta, stworzyli cywilizację. Gdzieś nad tym idealnym światem wis...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @pablos

Herosi z Doliny
Herosi w akcji

Jonathan Stroud to młody brytyjski pisarz średnio znany w Polsce. Na Wyspach zasłynął Trylogią Bartimaeusa (dostępną również w Polsce), sprzedaną w ponad dwóch milionach ...

Recenzja książki Herosi z Doliny
Strażnik sadu
Strażnik sadu

Stary, zapusz­czony sad gdzieś w zapo­mnianej zakątku Ten­nes­see. Wokół drzewa schną w mar­twej w ciszy, znisz­czone pod­czas urodzaju, kiedy ciężar owoców przy­gwoź­dzi...

Recenzja książki Strażnik sadu

Nowe recenzje

Cieszę się, że moja mama umarła
Wstrząsająca
@karolareads:

,,Cieszę się, że moja mama umarła" Jannette McCurdy to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Mocno wstrząsnęły mną...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła
Upgrade. Wyższy poziom
Mocny, zaskakujący, skłaniający do wielu przemy...
@Uleczka448:

Co nas dziś może „naprawdę” przestraszyć na polu literackiej sztuki...? Potwory, zbrodnie, apokaliptyczne katastrofy.....

Recenzja książki Upgrade. Wyższy poziom
Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
© 2007 - 2024 nakanapie.pl