Piętno recenzja

DANSE MACABRE

Autor: @Rudolfina ·2 minuty
2020-06-16
3 komentarze
21 Polubień
Dopiero co marudziłam, że „Wyrwa” Chmielarza taka niemrawa i powielająca schematy, a teraz muszę ponarzekać na coś z przeciwnego bieguna. Przemysław Piotrowski w „Piętnie” zaproponował nam tyle atrakcji, na tak wielu płaszczyznach, że aż się od tego kręci w głowie. Już Arystoteles twierdził, że najważniejsze jest zachowanie odpowiednich proporcji. Niestety, wydaje się, że obaj wspomniani autorzy o tym zapomnieli.

Przemysławowi Piotrowskiemu na pewno nie można zarzucić, że nie chciało mu się wymyślić wciągającej intrygi. Już sam punkt wyjścia jest ciekawy: komisarz warszawskiej policji (twardziel, z osobistymi problemami) dowiaduje się nagle, że ma brata bliźniaka, który został oskarżony o zabójstwo. Komisarz Igor Brudny (zbieżność z „Brudnym Harrym” nieprzypadkowa) wychowywał się w Domu Dziecka (dobry pomysł na budowanie postaci) i nie znał swoich rodziców, ani tym bardziej nie przypuszczał, że ma jakieś rodzeństwo. To bardzo dobre zawiązanie akcji. Niestety, tak świetnie rozpoczęty wątek szybko skierowany zostaje w rejony balansujące na granicy nieprawdopodobieństwa. Żeby tym razem nie spoilerować powiem tylko, że sytuacja opisana przez autora w końcówce, związana z osobą mordercy, mogła przytrafić się raz na milion. Tak twierdzą internety. Okoliczności wyjaśniające ten wątek – również zostały wyssane z palca. Urodzone w warunkach wiejskiej chaty, takie dzieci, nie miały szansy na przeżycie. No, może miały, jedną na milion. Oj, przekombinował autor, albo kit wciska. Szkoda.

Piotrowski niepotrzebnie przegina, epatując opisami odrażających zbrodni. Po lekturze setek kryminałów wydawałoby się, że moja wrażliwość powinna być uodporniona na takie rzeczy, ale tym razem się zbuntowała. Jak policjanci znajdują wycięte, ludzkie narządy porozrzucane po ulicach, jeszcze daję radę. Ale opisy tortur zadawanych przez psychopatę i wszystkie inne makabreski które, gdybym chciała opisać je tu jednym zdaniem, spowodowałyby skręt kiszek, autor mógł sobie darować. Czytelnik naprawdę wiele jest w stanie sobie wyobrazić, nie trzeba wywracać mu bebechów.

Jak po raz sto siedemdziesiąty ósmy czytam o pedofilii wśród kleru, również zaczynam reagować alergicznie. To już nawet nie jest eksploatacja „modnego” tematu, to już jest wtórność nad wtórnościami.

Ciężko mi też zdzierżyć gadulstwo autora. Gdy policjant przesłuchuje drugorzędnego świadka, to (błagam!) nie musimy trzy razy utrwalać sobie jak on się nazywa i poznawać wszystkie adresy jego zamieszkania. Hej redaktorzy, jesteście tam? Jest taki przycisk „delete”.

W części środkowej powieści, gdy kryminał zamienia się w thriller, bo zbrodniarz zaczyna prowadzić grę z policjantami, na chwilę wzrasta napięcie, ale zaraz potem perypetie bohaterów zaczynają budzić znużenie. No ile razy można wpadać w kłopoty? Wykazywać się nadludzkimi zdolnościami? W ostatniej chwili przychodzić z ratunkiem? Ile kłód można rzucać pod nogi? Ciągnie się to i ciągnie, a ja myślę tylko o tym, żeby oni już wreszcie złapali tego mordercę. Bo raczej nie biorę pod uwagę, że nie złapią. Takie jest prawo gatunku.

Efekt ogólny – taki sobie. Z dwojga złego wolę jednak, kiedy autor za mocno główkuje, niż gdy idzie na łatwiznę, więc jakiś tam potencjał w Piotrowskim jest. Teraz tylko od niego zależy, którą pójdzie drogą. Czy nadal będzie tworzyć atrakcyjne tematycznie ale nieprawdopodobne życiowo opowieści, czy bardziej skupi się na budowaniu wiarygodnych postaci i przekonujących historii. I czy weźmie sobie do serca złotą myśl Arystotelesa: „piękno polega na odpowiedniej wielkości i porządku”.

Czemu jednak czarno widzę ewentualność, że autor wybierze tę drugą drogę? Bo przecież o wiele łatwiej zostać kolejnym klonem Remigiusza Mroza.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-16
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Piętno
5 wydań
Piętno
Przemysław Piotrowski
8.1/10
Cykl: Komisarz Igor Brudny, tom 1

Igor Brudny to twardy, warszawski glina, który woli nie wracać do swojej przeszłości. Tym razem może jednak nie mieć innego wyjścia. Zielona Góra. Mężczyzna bliźniaczo podobny do Brudnego jest poszu...

Komentarze
@Asamitt
@Asamitt · ponad 4 lata temu
Eee, to ja zostanę przy czytaniu opinii na temat tej książki:D
× 3
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
A już zaczynałam się łamać... Jeśli tak to wygląda, to poszedł won!
Dziękuję. :)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Ja się złamałam, no bo te ochy, i po co mi to było?
× 2
@Johnson
@Johnson · ponad 4 lata temu
No i wszystko. Jednak leci kasowanko z czytnika. Dzięki! :)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Nie będziesz żałował.
@Johnson
@Johnson · 7 miesięcy temu
A no jednak czytam. Zobaczymy.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 7 miesięcy temu
Do połowy może być 😁
@Johnson
@Johnson · 6 miesięcy temu
Przeczytalem, ależ się nie zgadzam! To bardzo dobry kryminałothriller policyjny. Super!
@Rudolfina
@Rudolfina · 6 miesięcy temu
A z czym, konkretnie, się nie zgadzasz?
× 1
Piętno
5 wydań
Piętno
Przemysław Piotrowski
8.1/10
Cykl: Komisarz Igor Brudny, tom 1
Igor Brudny to twardy, warszawski glina, który woli nie wracać do swojej przeszłości. Tym razem może jednak nie mieć innego wyjścia. Zielona Góra. Mężczyzna bliźniaczo podobny do Brudnego jest poszu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie wiem czemu, ale przed przystąpieniem do czytania tej książki czułam wielki niepokój, może nie wiedziałam co mnie czeka w środku tej powieści. Kto by nie czuł lęku przed nieznanym, ale lubię pozna...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów kościoła... Piotrowski zaczyna cytatem z listu Jakuba (Jk 5,14-15), którego fragment jest elementem namaszczenia chorych. To scena śmierci starej pij...

@tsantsara @tsantsara

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że powieść będzie słaba. Obawiałam się tematu. Nie lubię...

Recenzja książki Łyżeczka
Blady świt
KAŻDEMU BĘDZIE DANE TO, W CO WIERZY

Bardzo żałuję, że Grzegorzowi Dziedzicowi się nie udało. Skąd ten śmiały wniosek? „Blady świt” miał premierę cztery tygodnie temu, a na największym portalu czytelniczym ...

Recenzja książki Blady świt

Nowe recenzje

Trędowata. Część 2
Klasyka gatunku
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o drugim tomie książki, o której napisane i powiedziane zo...

Recenzja książki Trędowata. Część 2
Kuchnia narodowa
Apetycznie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BoWiem* Była to dla mnie książka niespodzianka. Szczerze mówiąc sama od siebie ni...

Recenzja książki Kuchnia narodowa
Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
@Anna30:

Twórczość co poniektórych pisarek bywa na ogół bardzo różna. Mogłam, się o tym przekonać czytając książkę pt. ''Łobuzia...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie