Defekt pamięci recenzja

Defekt pamięci

Autor: @czytaj.i.baw ·2 minuty
2012-04-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę?"

Kool Autobee jest przeciętnym pracownikiem biurowym. Uzależniony od tonera do kopiarki cierpi na awersję do wszelkiego rodzaju słowa pisanego. Podłoże niechęci leży we wczesnym dzieciństwie i feralnym wypracowaniu szkolnym.
Pewnego dnia w swoim mieszkaniu Kool znajduje kartkę głoszącą:

,,Musisz napisać dwie strony tekstu’’.

Ignoruje wiadomość.
Następnego dnia dochodzi do serii nieszczęśliwych wypadków, w których giną ludzie. Mężczyzna wiąże otrzymaną wiadomość z dziwnymi wydarzeniami, jednak ciężko jest mu uwierzyć w to co się dzieje, postanawia zrobić jeszcze kilka prób, które kończą się równie tragicznie. Gnębiony wyrzutami sumienia zasiada do pisania, o dziwo, następnego dnia nic się nie dzieje. Od tej pory Kool porusza się po mieście z nieodłączną maszyną do pisania. Z przerażeniem odkrywa, że osób takich jak on jest więcej, nazywają siebie Piszącymi i prowadzą ruch oporu przeciwko tajemniczemu Motywatorowi, który zmusza ich do pisania. Wszelkie próby walki i sprzeciwu kończyły się niepowodzeniem, do czasu aż w ich szeregi wstąpił Kool, nowy Piszący.
Od tej pory zaczynają dziać się dziwne rzeczy, absurd goni absurd, a wszystko wydaje się nieprawdopodobne. Czy główny bohater jest szalony? A może śni lub cierpi na defekt pamięci?

Głównym motorem napędowym powieści są bohaterowie, człowiek o srebrzystej skórze, Czarnoksiężnik, Księżyc Saturna, człowiek zjadający skręty, postaci absurdalne i nieprawdopodobne, nadające historii tajemniczości, sprawiające, że wszystko wydaje się nierealnym snem (a może wręcz koszmarem) szalonego człowieka.

"Defekt pamięci" to książka oryginalna, czegoś takiego jeszcze nie było. Czytelnik zaskakiwany jest na każdym kroku, w momencie gdy wszystko wydaje się już jasne pojawiają się nowe szczegóły, które wprowadzają do opowieści jeszcze większy chaos. Każdy fragment tekstu, każdy akapit i zdanie trzeba czytać niezwykle dokładnie, nie można przegapić najmniejszego szczegółu, do samego końca nie wiadomo co jest ważne. Mały, wydawałoby się nieważny, szczególik kilka stron dalej rozrasta się do granic ważnego wydarzenia, bez którego zrozumienie książki staje się niemożliwe.
Pozorny chaos tak naprawdę jest niezwykle precyzyjnie przemyślany przez autora.

Książkę czyta się w błyskawicznym tempie, wciąga i nie można się od niej oderwać, na lekturę wystarczy kilka godzin a wrażenia po niej zostają niezapomniane.
Niewiele jest książek, które tak potrafią pochłonąć czytelnika, które czyta się z niezwykłą uwagą i analizuje długo po zakończeniu lektury.

"Defekt pamięci" polecam wszystkim spragnionym czegoś nowego i oryginalnego. Książka naprawdę warta uwagi.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Defekt pamięci
2 wydania
Defekt pamięci
Krzysztof "(1960)" Bielecki
8.3/10

Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę? Gdy mediami wstrząsa wiadomość o zawaleniu się wiaduktu oraz całej serii pozornie niepowiązanych ...

Komentarze
Defekt pamięci
2 wydania
Defekt pamięci
Krzysztof "(1960)" Bielecki
8.3/10
Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę? Gdy mediami wstrząsa wiadomość o zawaleniu się wiaduktu oraz całej serii pozornie niepowiązanych ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sięgając po książkę „Defekt pamięci” Krzysztofa Bieleckiego nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie znałam wcześniejszego dorobku literackiego autora. Jednak krótki opis fabuły na końcu książki...

@Ivciak @Ivciak

Polscy pisarze nie mają łatwo. Książki twórców naszego kraju nie sprzedają się tak szybko jak te, które przebywają długą drogę zza granicy, aby w końcu po przetłumaczeniu trafić na półki naszych księg...

@Ledina @Ledina

Pozostałe recenzje @czytaj.i.baw

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

"Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" to powieść, którą ciężko ocenić. To historia, która porusza wiele istotnych spraw oraz tematów tabu w sposób niezwykle emocjonalny. To...

Recenzja książki Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Złamane pióro
Złamane pióro

"Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka niebanalna, którą trudno przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie elementy...

Recenzja książki Złamane pióro

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka