Po wstrząsających wydarzeniach w Hex Hall i odkryciu prawdy o sobie, Sophie postanawia poddać się Redukcji – niebezpiecznemu zabiegowi, który może zagrozić nawet jej życiu. W tym celu musi się dostać do siedziby, ale jej ojciec, który miał ją tam zabrać, zwleka do końca roku szkolnego. Tym sposobem dziewczyna wraz ze swoją przyjaciółką i jeszcze jednym niespodziewanym towarzyszem, udaje się na wakacje do Londynu, gdzie, jak chodzą słuchy, przebywa także jej wróg, a jednocześnie wielka miłość – Archer Cross. Żeby tego było mało, Sophie zostaje wplątana w sieć intryg i tajemnic, których odkrycie może się skończyć źle zarówno dla niej, jak i jej bliskich.
Już od pierwszej strony zostajemy wciągnięci w zwariowany świat Sophie, a ja ucieszyłam się, że znów mogę być świadkiem jej przygód, ciętego dowcipu i sarkastycznych uwag. Dziewczyna naprawdę dobrze się trzyma, pomimo wszystkich rewelacji, które miały miejsce w jej życiu ostatnio oraz tych, które wprowadza jej ojciec – jak się okazuje, ma swoje własne plany co do córki i jej przyszłości, poczynając od jej decyzji o Redukcji, kończąc na jej… życiu miłosnym.
Poza ojcem Sophie, kolejną interesująco rozwiniętą postacią, która nie odebrała zbyt znaczącej roli w pierwszej części, jest Cal. Przyznam, że zdobył moją sympatię i jestem ciekawa jego dalszych losów ;) Pojawiło się także kilka całkiem nowych postaci, którym również nie mam nic do zarzucenia, a także bliżej zapoznajemy się z losami Alice, chociaż już nie spotykamy jej „osobiście”, i dowiadujemy się od czego tak naprawdę wszystko się zaczęło. Dobra wiadomość również dla fanek Archera ;) Poznajemy i jego historię, a sceny z nim i Sophie jak zwykle były tak magnetyzujące, że musiałam je czytać po kilka razy!
Akcja toczy się naprawdę szybko i jest znacznie bardziej dynamiczna niż w pierwszej części – trochę więcej walki, posługiwania się mocami i rozlewu krwi. Było kilka takich momentów, kiedy byłam naprawdę pod wrażeniem. Poza tym, cieszę się, że w tym wszystkim, autorka nie zapomniała o przyjaźni Sophie i Jenny, która ma swoje wzloty i upadki, ale jest naprawdę wielką podporą dla głównej bohaterki w tym całym bałaganie. Chociaż trochę zabrakło mi rozwinięcia wątku Oka czy Rady – w przypadku tego pierwszego, poza paroma incydentami i relacjami innych postaci, prawie w ogóle nie odczułam realnego zagrożenia z ich strony. A siedziba Rady nie była równie interesująca jak Hekate Hall, w której toczyła się akcja poprzedniego tomu. Ale autorka zakończyła historię w taki sposób, że można spodziewać się czegoś więcej w tej kwestii w następnej części. Nie wspominając już, że skończyła w takim momencie, że miałam ochotę rzucić książką o ścianę.
Uważam, że druga część przygód Sophie jest zdecydowanie lepsza od pierwszej – przede wszystkim nie jest już tak przewidywalna, dałam się wodzić za nos razem z główną bohaterką i byłam równie zaskoczona. Do tego, miałam wrażenie, że klimat jest mroczniejszy, a intryga bardziej złożona. Bohaterowie trzymają poziom, a autorka potrafi przykuć uwagę czytelnika chwytliwymi zakończeniami rozdziałów (tak, że nie ma opcji, żeby nie czytać dalej), jak i samym zakończeniem, które normalnie wbiło mnie w siedzenie. Zdecydowanie polecam tym, którym się podobała pierwsza część oraz zachęcam do przeczytania tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po tą serię!