W dzisiejszych czasach bardzo często możemy spotkać się z plotkami na temat księży mających kobiety i dzieci.
Ja osobiście bardzo nie lubię plotek i uważam, że każdy powinien zająć się swoim życiem. Jednak nie rozumiem też osób duchownych, które wiernych uczą, że wspólne mieszkanie przed ślubem to grzech, a same mimo obowiązującego ich celibatu mają partnerów i dzieci. A już najgorsze jest to, kiedy para idzie do księdza z zamiarem ustalenia daty chrztu swojej pociechy, a w odpowiedzi słyszą, że jeżeli nie wezmą ślubu, to ich dziecko również nie zostanie przez tego księdza ochrzczone. Ja rozumiem, że każde dziecko powinno mieć obojga rodziców i że ksiądz powinien do tego namawiać, ale z drugiej strony to samo dziecko nie jest przecież niczemu winne, a ksiądz ma też przecież obowiązek nawracać ludzi i sprawiać, by właśnie ochrzczonych było jak najwięcej. Dlaczego więc niemowlę, którego rodzice z jakiegoś powodu nie chcą być razem ma nie być członkiem kościoła, bo jakiemuś księdzu tak się podoba..
Książka "Dzieci Księży" przedstawia nam losy zarówno partnerek księży, które z nimi zaszły w ciążę, a także właśnie ich dzieci.
Autorka opisuje relacje tych kobiet/dzieci z innymi ludźmi. Pokazuje, że zazwyczaj ich życie nie należy do najłatwiejszych podczas, gdy bardzo często księża mają gdzieś na boku kolejne kobiety albo po prostu zwyczajnie nie chce im się nimi interesować. I kolejna sytuacja, w której kolejne niczemu nie winne dzieci, które przecież na świat się nie prosiły i ojca sobie nie wybierały, są skrzywdzone przez otaczający je świat. Bo albo w ogóle nie znają swojego ojca, albo zwyczajnie wstydzą się do niego przyznać.
Opisana jest przede wszystkim ciężka sytuacja kobiet i to, że najczęściej to właśnie one są przez innych ludzi postrzegane jako te złe i nie czyste. Że to przecież kobieta sprowadziła księdza na zła drogę i spowodowała, że zgrzeszył. Nikt nie bierze pod uwagę, że ksiądz też ma swoją wolę i możliwość podjęcia decyzji. W każdym przypadku to kobieta mogła postąpić inaczej, nie kusić księdza, itp.
Polecam przeczytać tę książkę, jednak moja dość niska ocena pochodzi stąd, iż tylko w połowie książki opisane są właśnie historie tych ludzi, natomiast druga połowa to np. przemyślenia innych ludzi na temat celibatu, itp.
Uważam, że lepiej by było, gdyby po prostu na ten temat powstała inna książka, a ta albo przedstawiała więcej podobnych historii, albo po prostu na ostatniej z nich się kończyła.
Jednak każdego, kto interesuje się tego typu tematyką książek, zachęcam do przeczytania. Myślę też jednak, że książka ta jest kierowana bardziej do dorosłych czytelników, ewentualnie dorosłej młodzieży.
Podsumowując, nie wrzucajmy też wszystkich ludzi do jednego worka, bo pewnie są na świecie tacy prawdziwi księża z powołania, a nie tylko tacy, którzy swoje powołanie traktują bardziej jako zawód i sposób na łatwe pieniądze.