Magia wynalazków recenzja

Eureka! jako ludzka potrzeba

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·3 minuty
2025-02-08
2 komentarze
14 Polubień
Dobra historia techniki powinna pokazywać przede wszystkim zaplecze, zarówno sposób dochodzenia do idei wynalazku i jego realizacji, jak i pomyłki czy ślepe tropy. Ainissie Ramirez udało się w dużym stopniu taki cel osiągnąć. „Magia wynalazków. O tym, jak połączyła nas stal, miedź dała głos, a krzem odmienił nasze umysły” (*) dostarcza sporo kulturowo-społecznego kontekstu dla XIX i XX-wiecznych wynalazków. Opowieści autorki płyną ciekawą formą, gdzie garść formalności dopełnia pogłębiony ludzki punk odniesienia. Trochę doskwierał mi ‘amerykocentryzm’. Perspektywa znanych postaci została zrównoważona mniej znanymi historiami. W jednym przypadku potrzeba równowagi zaprowadziła doktor w niepotrzebny zaułek. Ostatecznie, to warta uwagi książka.

Główna myśl formująca tekst Ramirez, to skupienie się na wymiarze ludzkim wynalazków. Chodzi zarówno o konstrukcję psychiczną każdego bohatera jak i motywacje do działania. W kilku przypadkach dodała bardziej osobisty, choć wciąż ciekawy komentarz skupiony na konsekwencjach. Czasem nam umyka fakt, że nadmiar światła sztucznego ‘ogłupia melatoninowy cykl ’, a mieszkańcy Kalifornii naprawdę w panice podczas blackoutu dzwonili na numery alarmowe, bo uznali niewidzianą wcześniej Drogę Mleczną za chmurę niebezpiecznego gazu (str. 201-202). Wynalazki istniejące w umysłach (telefon, telegraf, fotografia, żarówka) przeplatają się z niemniej rewolucyjnymi, choć schowanymi za oczywistością (produkcja stali, kryształy piezoelektryczne, tranzystor). Za wieloma z tych inżynieryjnych nowości stała potrzeba, przypadek czy solidnie zdiagnozowany i realizowany plan.

Pewien kłopot mam z rozdziałem „Chwytanie” dotyczącym rozwoju fotografii, głównie chodzi o kliszę fotograficzną, techniki wyzwalania migawki i standardy fotografii kolorowej. Ciekawy wstęp z opisem procesu ustalania, że koń w biegu odrywa od podłoża wszystkie nogi i walki starego pastora z potentatem Kodak o pierwszeństwo patentowe, zostały zdeformowane przez ‘walkę nie normatywnych odcieni skóry’ o poprawę balansu bieli i chemicznej struktury klisz, by oddać lepiej jakość sylwetek Afroamerykanów na zdjęciach. Samo zjawisko dezawuowania przez korporację słusznych protestów i opis ostatecznej grupy nacisku (str. 160 – fascynujący fragment, jak producenci czekolady wymusili zmianę w procesie produkcji klisz) wpisuje się w społeczny wymiar wynalazków. Jednak walka polityczna z Polaroidem, który w RPA wspierał pośrednio apartheid, bo jego aparaty wykorzystywano do szybkiego spisywania i monitorowania rdzennych mieszkańców (str. 165-174), zupełnie nie pasuje do pozostałej narracji książki. Ten fragment po prostu nie ma nic wspólnego z techniką, co nie zmienia faktu, że jest ważny. Warto też podczas lektury uważać na historyczne skróty doktor, bo jednak religijny wymiar wojny krymskiej był raczej pretekstem a nie przyczyną jej wybuchu (str. 57).

Obiektywnie należy zaznaczyć, że okres o którym opowiada Ramirez, czyli w zasadzie: druga połowa XIX w. – pierwsza połowa XX w., to ogromy sukces gospodarczy USA. Wynalazczość wtedy w tym kraju eksplodowała innowacjami globalnymi. Jednak upomnę się o Europę, która pojawiła się zbyt zdawkowo przy opisie wynalezienia penicyliny, odkrycia elektronu i pewnej aktywności w służbie czasu. Ten ostatni element, to piękna opowieść o kobiecie, która przez kilka dekad codziennie wędrowała do Greenwich, synchronizowała rodzinny chronometr i ‘roznosiła’ aktualizowany czas klientom. Bardzo mocno ta historia zapada w pamięć, jak kilka innych, których nie zdradzę (na zachętę – jest też o cieście, które piekła kobieta w żaroodpornym szkle). To w jakimś sensie próba odtworzenia realiów z końca XIX wieku, ale jednocześnie namysł nad zmiennością dostępnych wytworów inżynierii, z których od stuleci korzysta ten sam człowiek; istota z pasjami, z potrzebą odkrycia tajemnic stopów metali, właściwości elektrycznych materiałów czy kryształów. Liczne konflikty wielkich przemysłowców z pracującymi samotnie na poddaszu fascynatami, którzy czasem nawet nie definiowali celu przez bogactwo, pokazuje potencjał który ma każdy.

„Magia wynalazków” to dość specyficzny wybór tematów, zupełnie nie pretendujący do całościowego opisania zjawiska – od epoki elektryczności do epoki elektroniki. To interesująca kolekcja, w której zamiast wielkiej machiny zmian, dostajemy skupienie się na osobistym wymiarze. Zamiast akcentowania konsekwencji w modelu przyczyna-skutek (który jakoś się pojawia w przypadku kolejnych udoskonaleń przesyłana i rejestrowania dźwięku), śledzimy błysk geniuszu, lata wyrzeczeń, wielkie marzenia i czasem gorycz porażki. Wyszła z tego ciekawa lekcja, która może umykać w epoce, którą autorka opisała tak (str. 317):

„Procesor komputera wzorowano pierwotnie na ludzkim mózgu, ale obecnie to my coraz bardziej przypominamy swoje komputery.”

DOBRE – 7/10

=======

* Dość dziwnie wydawca zmienił tytuł oryginału „The Alchemy of Us: How Humans and Matter Transformed One Another”. Być może tłumaczenie nie jest gorsze, ale deformuje trochę sens. Szkoda, że ważne w angielskim słowo ‘przekształcenie/odmiana’ sprowadzone zostało przez Copernicus Center Press do krzemowej rewolucji. W samej książce jednak dominują wcześniejsze udogodnienia życia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-07
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Magia wynalazków
Magia wynalazków
Ainissa Ramirez
7/10

Jak dążenie do precyzyjnego działania czasomierzy poskutkowało zmianą modelu spania? Jak sieć torów kolejowych przyczyniła się do komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia? Jak wymuszona zwięzłość depe...

Komentarze
@MLB
@MLB · około miesiąca temu
Rozważałam, ale postanowiłam poczekać, aż ktoś ze znajomych wystąpi jako pionier :) Teraz przeczytam.
× 6
@almos
@almos · około miesiąca temu
Bardzo dobra recenzja, a książka ciekawa.
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około miesiąca temu
Dzięki. Każdy temat można zepsuć, ale autorka wybrała interesującą perspektywę, która daje przyjemność z lektury.
× 2
Magia wynalazków
Magia wynalazków
Ainissa Ramirez
7/10
Jak dążenie do precyzyjnego działania czasomierzy poskutkowało zmianą modelu spania? Jak sieć torów kolejowych przyczyniła się do komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia? Jak wymuszona zwięzłość depe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Rewolucja w uczeniu
"… młodzieży chowanie"

Może i czyjś sam entuzjazm wystarcza do naśladownictwa? Ucz się po swojemu, wytrwale, lekko, z optymizmem, całe życie i z przekonaniem, że warto to robić. Mnie to przeko...

Recenzja książki Rewolucja w uczeniu
Religiol i inne eseje o rozumie i nierozumie
Streszczenie z Dawkinsa

Richard Dawkins i wszystko wiadomo. A może jednak nie? Przecież już nawet „Bóg urojony” stał się pełnoletni i mamy coraz więcej młodych, którzy nie pamiętają społecznej ...

Recenzja książki Religiol i inne eseje o rozumie i nierozumie

Nowe recenzje

The Proposal
Blakely i Renn
@Kantorek90:

„The Proposal” Adriany Locke to jedna z tych książek, co do której nie miałam zbyt wysokich oczekiwań. W przedmowie aut...

Recenzja książki The Proposal
Dziedzictwo ognia
„By zniszczyć potwora, wcale nie potrzeba inneg...
@withwords_a...:

Dziedzictwo ognia to już trzeci tom Szklanego Tronu. To seria, która ma rzeszę fanów. Sarah J. Maas stworzyła cykl fant...

Recenzja książki Dziedzictwo ognia
To był nasz dom
Czyj to dom?
@patrycja.lu...:

"To był nasz dom" przenosi nas do starego domu w malowniczej okolicy, w której zamieszkuje Eve ze swoją dziewczyną - Ch...

Recenzja książki To był nasz dom
© 2007 - 2025 nakanapie.pl