Rzeźbiarz łez recenzja

Fenomen za granicą, teraz również w Polsce.

Autor: @distracted_by_books ·2 minuty
2023-10-09
Skomentuj
1 Polubienie
Przyznam szczerze, że książki, które objętościowo przekraczają magiczną liczbę sześciuset stron, zawsze mnie przerażają.

Mogą okazać się długą, mozolną drogą lub i tak zbyt krótką przeprawą, której nie chce się kończyć.

"Rzeźbiarz łez" to książka, której nie da się nie pochłonąć. Z początku wiele rzeczy może wydawać się skomplikowanych, jednak każda strona daje możliwość dokładnego poznania wszystkiego od podstaw.

Głównych bohaterów historii poznajemy, kiedy są jeszcze nastolatkami, ale bliżej im do młodego, dorosłego wieku. Poznajemy ich w przełomowym momencie, kiedy to w końcu, po wielu, wielu latach przebywania w sierocińcu, trafiają do rodziny adopcyjnej. Największym marzeniem bohaterki było to, żeby ktoś ją w końcu zauważył, przygarnął. Szczęśliwa z tego powodu chce zrobić wszystko, aby adopcja doszła do skutku. Przeszkodą może stać się tylko fakt, że wraz z nią, do nowej rodziny trafi Rigel, chłopak, który wywołuje w niej niepokój. Jak może skończyć się dla nich ta sytuacja? Nienawiść, niepokój, dystans, szacunek, fascynacja, zauroczenie... Te uczucia, wielokrotnie sprzeczne, zawładną bohaterami. To mieszanka niezwykła, dzięki której otrzymałam coś nietuzinkowego.

Wow, wow i jeszcze raz wow. Teraz już rozumiem fenomen tej książki na zagranicznych platformach. Dla mnie stała się ona czymś idealnym. Zaczynając od aspektów wizualnych, które da się zauważyć od razu. Przepiękna, twarda oprawa, która z początku czytelnikowi niewiele mówi. Jednak po lekturze będziecie wiedzieć, jak bardzo ta okładka jest idealna, jak znakomicie dobrane zostało to, co na niej widnieje.

Druga sprawa, to styl, którym książka została napisana. Nie jest to zwyczajna historia. Podczas czytania nie powinno nas nic rozpraszać. Powinniśmy całkowicie dać się zatracić w tym niezwykłym języku. Wszytko jest bardzo podniosłe, opisane z gamą emocji, o których nie miałam pojęcia. Bardzo dawno nie zaznaczyłam tak wielu fragmentów, tylko po to, żeby móc do nich szybko wrócić. Mimo tej swojego rodzaju patetyczności, bardzo łatwo jest nawiązać więź z bohaterami. Ujrzeć ich dusze, poznać lęki, zobaczyć to, co jest w nich destrukcyjne oraz to, co jest najpiękniejsze. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam w stanie zajrzeć tak głęboko w czyjś umysł.

Kolejnym aspektem jest oczywiście cała fabuła. Czy dało się przewidzieć część rzeczy? Pewnie tak, ale nie zmienia to faktu, jak bardzo czułam na sobie oddziaływanie, dosłownie każdą częścią mojego ciała, umysłu. Otrzymałam ogromną dawkę przeszłości Niki i Rigela, pozostałych bohaterów, która bardzo zabolała. Płakałam, zanosząc się spazmatycznie, gdy czytałam o nich w czasie teraźniejszym. Uśmiechałam się, kiedy pojawiały się lepsze chwile, gdyż między nimi a cierpieniem toczyła się ciągła batalia.

Bohaterowie. Jestem wdzięczna za wszystkich, którzy zostali tu wykreowani. Każda z postaci, (oczywiście, Nica i Rigel wiodą prym) odgrywa tu bardzo ważną rolę. Są one różnorodne. Niestety, pełnią również rolę ostrzeżenia, nie tylko czegoś pięknego. Niezwykły obraz rodziny z wyboru, przyjaźni, dla której warto poświęcić wszystko.

"Rzeźbiarz łez" to jedna z najpiękniejszych, śmiem twierdzić, że może i najpiękniejsza historia o miłości tak ogromnej, która przetrwa wiele, tylko po to, żeby mogła być jeszcze większa. Dzięki niej w głowie pozostaje to nieczęste uczucie kaca książkowego, takiego, który ma za zadanie nas oczyścić, pozostawiając ogrom nadziei. Mam wrażenie, że ta historia zapiera dech w piersi, który jesteśmy w stanie ostatecznie wypuścić dopiero na sam koniec.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rzeźbiarz łez
Rzeźbiarz łez
Erin Doom
8.5/10

Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy Włoski fenomen 2022 roku „W Grave mieliśmy wiele opowieści. Szeptane historyjki, bajki na dobranoc… Legendy opowiadane półgłosem przy blasku świecy. Naj...

Komentarze
Rzeźbiarz łez
Rzeźbiarz łez
Erin Doom
8.5/10
Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy Włoski fenomen 2022 roku „W Grave mieliśmy wiele opowieści. Szeptane historyjki, bajki na dobranoc… Legendy opowiadane półgłosem przy blasku świecy. Naj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

,,Gwiazdy są samotne, ale nigdy nie przestają świecić. Nawet kiedy ich nie widzisz." ♡ "Rzeźbiarz łez", czyli książka autorstwa Erin Doom, opowiada o trudnych początkach, miłości oraz przyjaźni. ♡ ...

@zaczytana.maja.books @zaczytana.maja.books

Książka "Rzezbiarz łez" jest debiutancką powieścią autorki oraz włoskim fenomenem 2022 roku. Jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tej his...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Pozostałe recenzje @distracted_by_books

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem właśnie w takim wydaniu. Demon, który podaje się ...

Recenzja książki Sytri
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie da sobą pomiatać, a jej cięty język może przysporz...

Recenzja książki Invictus boss

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem