Gus recenzja

Autor: Kim Holden

Po śmierci Promyczka Gus jest w totalnej rozsypce. Pije, a nawet zażywa tabletki, które dostaje od pewnej uzależnionej osoby. Nie potrafi się pozbierać i kiedy przydzielają mu „niańkę” nie jest z tego za bardzo zadowolony, ale z czasem przekonuje się do Scout. Chce się z nią zaprzyjaźnić, ale dziewczyna stroni od tego z powodu swoich przeżyć. Czy Gusowi uda się dotrzeć do Scout? Czy w końcu poradzi sobie z odejściem swojej najlepszej przyjaciółki, swojej powierniczki? Czy stanie na nogi i stanie się radosnym, pełnym życia Gusem? Czy Scout mu w tym pomoże?

*************************************************

Moją opinię chciałabym poświęcić trzem wspaniałym bohaterom, którzy zbudowali tę historię. Jednym z nich jest Audrey, czyli mama Gusa. Ta kobieta to istne złoto. Troszczy się o wszystkich, stara się być dla nich mamą, wspiera ich, a nawet zapewnia dach nad głową. Jest idealną mamą. Mamą, która odrzuciłaby swoje szczęście na rzecz swojego dziecka. To jej postać robiła najwięcej roboty w tej książce.

Następną osobą jest sama Scout. Nie jest normalną dziewczyną. Ma wady w postaci blizn, a także problemy ze słuchem. Mimo swoich przeżyć staje się prawdziwą kobietą. Nie zagubioną, samotną, chowającą swoich blizn dziewczynką, ale prawdziwą kobietą, która nie kryje się już za długimi rękawami. Przechodzi diametralną zmianę. Porównując ją z początku książki, a z końca mogę szczerze przyznać, że jej metamorfoza była największa o jakiej dotychczas przeczytałam. Wyszła ze swojej skorupy, żeby zawalczyć o samą siebie.

I ostatnią osobą jest sam główny bohater. Gus nie tylko uleczył samego siebie. Uleczył także dziewczynę z bliznami. Ten pełen miłości i troski chłopak sprawił tyle radości swoim bliskim, że dalej ciężko mi to pojąć. W niektórych momentach wyszedł nawet ze swojej strefy komfortu, żeby zadowolić przypadkowe osoby. Jest niesamowitą osobą. Mężczyzną, który nie boi się pokazać swoich uczuć względem swojej rodzicielki i ważnych dla niego osób. Wspaniały syn, kolega, rodzic, a na końcu nawet brat i wujek. Wiele osób powinno brać z niego przykład.