Imię Boga recenzja

„Imię Boga” Michała Dąbrowskiego, czyli debiut jak cię mogę!

Autor: @Orestea ·3 minuty
2020-07-03
Skomentuj
7 Polubień


„Dwóch mężczyzn siedziało na moście, rozciągniętym nad przepaścią wypełnionym pulsującym ogniem, pijąc wino i karmiąc latającego kota macą. Obok nich przebiegła ciemnoskóra dziewczyna; ktoś ją ścigał, postać w czarnym płaszczu z mieczem utkanym ze słów w dłoni. Wbiegli do świątyni z tysiącem strzaskanych kolumn, do komnaty, w której z sufitu zwisał olbrzymi gad ze skrzydłami. Pomieszczenia pełnego książek, które otwierały się, jedna po drugiej, a na stronice z białych kotar bryzgała krew, szumiąc jak rwąca rzeka. Był znów z nimi, z tymi dwoma, wokół nich rój milionów much, które nuciły jakąś piosenkę. […] Chłopiec kulony w kącie, jego oczy roziskrzone błękitnym płomieniem, ciemnoskóra dziewczyna klęcząca nad nim z wyrazem troski i przerażenia na twarzy. Jeden z mężczyzn pochylony nad pulpitem przy pełgającym świetle świecy, przyglądający się rozszerzonymi źrenicami czemuś w szklanym słoju, czemuś, co wyglądało jak olbrzymi sum pożerający młodą dziewczynę”.

No dobrze, wystarczy! Przecież nie mogę opowiedzieć całej fabuły „Imienia Boga”, bo byłby to straszliwy spoiler! Nie żartuję. Wizja, którą czytelnik poznaje w otwarciu powieści Dąbrowskiego, w Prologu, jest staranie rozpisanym, acz na tym etapie niełatwym do zrozumienia scenopisem książki.

Muszę przyznać, że kiedy skończyłam czytać, wróciłam do początku i raz jeszcze, z prawdziwą przyjemnością przeczytałam Prolog, układając sobie powieść Dąbrowskiego w głowie

Bo nie jest to prościutka książczyna

Po pierwsze - to ponad 11 godzin czytania. Duża rzecz, rozbudowana. Po drugie - akcja jest skomplikowana i wielowątkowa. Intrygi się przeplatają, bohaterowie pojawiają się i znikają. Nie da się „łyknąć” „Imienia Boga” ot tak, na szybciocha. Za dużo się traci. Po trzecie - wchodzimy nowy świat, wykreowany w głowie autora i musimy go poznać. Polityka, religia i zwyczaje, fauna i flora, historia - zanurzamy się w starannie nakreślona obcość i z każdą stroną czynimy ten świat naszym.

Brzmię, jakby mi się podobało? Bo podobało się, to prawda i chętnie sięgnę po kolejne części.

A o czym to jest? O władzy. W stolicy Cesarstwa, Aazh, toczy się walka brytanów pod dywanem. Chwiejna równowaga Kościoła i Cesarstwa kruszy się, a jej fundamenty są podmywane przez siły, których nie widać, których nie widzimy. Niepokoje związane z przekazaniem władzy religijnej mają potężne reperkusje, a w środku polityczno-religijnego tornada znajduje się grupa szpiegów, chora dziewczyna i dwójka młodych lekarzy. W zasadzie to jeden lekarz, ale więcej nie powiem, co to byłby spoiler. Lekarze są o krok od odkrycia czegoś, co odkryte być nie powinno, bo nie zgadza się z tym, co głosi kościół.
Poznajemy i wysokie kręgi władzy i podbrzusze miasta, a raczej jego podziemia.
Docieramy do miejsca, w którym wiemy, dlaczego ludzie tak podobni do nas mieszkają w miejscu tak niepodobnym do Ziemi.
Jest trochę twarzoobijania, jest wątek miłosny, jest trochę mistycyzmu.

Dąbrowski bardzo konsekwentnie rysuje świat przedstawiony. Z detalami. Widać, że przemyślał wszystko, nic nie wisi narracyjnie, wszystko się spina. Muszę przyznać, że świat przedstawiony powieści jest ciekawszy niż jej bohaterowie. I - co dziwne - nie jest to wskazanie czegoś, co w książce mi się nie podoba, nie. To najnormalniej w świecie komplement dla kreacji rzeczywistości w powieści.

Wszyscy w Aazh zdają się walczyć ze wszystkimi o władzę. Każdy chce mieć tyle, ile zdoła wyrwać. Manipulacja, przemoc, fanatyzm religijny, ludzie przestawiani jak pionki na szachownicy dziejów. Przyjaciele, wrogowie, sojusznicy, rodzina? Pojęcia stają się płynne, gdy stawka jest wysoka. Co się dzieje, gdy doda się do tego miksu młodych idealistów, którzy chcą pomagać i ratować życie?

Nie powiem. „Imię Boga” Michała Dąbrowskiego najlepiej odpowie na to pytanie. To kawał dobrej fantastyki. Warto po nią sięgnąć.

Więcej na www.veryurbanfantasy.pl

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Imię Boga
Imię Boga
Michał "1984" Dąbrowski
6.7/10

Nadszedł czas spełnić wolę Boga. Nadszedł czas wypełnić przeznaczenie. W Aazh, stolicy rozciągającego się na pół kontynentu Cesarstwa, toczy się niebezpieczna gra pomiędzy różnymi siłami władającymi...

Komentarze
Imię Boga
Imię Boga
Michał "1984" Dąbrowski
6.7/10
Nadszedł czas spełnić wolę Boga. Nadszedł czas wypełnić przeznaczenie. W Aazh, stolicy rozciągającego się na pół kontynentu Cesarstwa, toczy się niebezpieczna gra pomiędzy różnymi siłami władającymi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zastanawiałam się, co mam o tej książce napisać. Niezbyt często zdarza mi się, żeby nie znaleźć słów, mieć kompletną pustkę w głowie. Zadawałam sobie pytanie, czy ja na pewno czytałam tę samą książkę...

@Nina @Nina

Ethon oth Oehrlingen jest lekarzem, który za cel swej drogi życiowej obrał odkrycie co wywołuje chorobę zwaną krwawnicą. Bardzo niebezpieczną i śmiertelną. Jego badania, choć przeprowadzane są razem ...

@Tanashiri @Tanashiri

Pozostałe recenzje @Orestea

Psychologia wojny
Leo Murray, „Psychologia wojny”, czyli wszystko o moich kumplach.

Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...

Recenzja książki Psychologia wojny
Ferdinand Porsche
Karl Ludvigsen, "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera”, czyli bohater jako rysunek techniczny

„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...

Recenzja książki Ferdinand Porsche

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka