Spaleni w ogniu recenzja

,,Spaleni w ogniu" to moje pierwsze spotkanie z autorem. Z jednej strony udane, z drugiej niekoniecznie. Mam spory problem z tą książką, bo sama nie do końca wiem, czy mi się podobała, czy nie. Wszystko przez specyficzny styl pisania, który na jednej stronie mnie zachwycał, po to by na następnej mnie zirytować. Nie zbrakło tu wielu metafor i przemyśleń, momentami pięknie ubranych w słowa, a czasem przekombinowanych.

Wstęp do powieści to jeden wielki cytat, który warto poznać. Niezwykle metaforyczny, odnoszący się do naszego życia i pokazujący, jak często ludzie ślepo podążają za czymś, co może zmienić ich życie, ale finalnie kończą jak ćmy dążące do światła. Czasem przypadkowe sytuacje potrafią obrócić nasze życie w pył.

Styl pisania stanowi dla mnie swego rodzaju zagadkę. Z jednej strony dostajemy płynne przejścia między historią człowieka, a poczynaniami dzika. Jednakże w mojej opinii historii zwierzęcia jest tu za dużo i jest ona zbyt filozoficzna w kontekście całej powieści. Niesamowicie irytowało mnie wrzucanie dialogów w trakcie opisów, tylko po to, żeby kontynuować owy dialog już w jego pierwotnej formie. Z drugiej strony coś przyciąga do tej zabawy, którą autor prowadzi z czytelnikiem. Niejednokrotnie pojawiające się gry słowne i zmiany linii czasowej wprowadzają nutkę napięcia i tajemniczości.

Historia dzika dobitnie uświadamia nam, że nie należy skreślać nikogo. Nawet jeśli wydaje nam się, że ktoś jest słaby i może sobie nie poradzić w życiu. Niejednokrotnie okazuje się, że takie osoby osiągną w życiu więcej, niż silniejsi od nich. Natomiast historia Ismaela świadczy o tym, jak ogromną wagę może mieć jedna podjęta zła decyzja. Śledzenie procesu odzyskiwania przez niego pamięci i powracaniu jego świadomości, do jak wielkiego niebezpieczeństwa doprowadziła go decyzja o podążeniu za studentem, było niezwykle interesujące. Mimo to czułam pewien niedosyt po tak nagłym zakończeniu tej historii. Ta krótka powieść miała ogromny potencjał, by przekazać jeszcze więcej i pociągnąć fabułę dalej.