Jesienna miłość recenzja

Jesienna miłość

Autor: @malaM ·2 minuty
2013-09-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Historia wielkiej miłości, która zawładnęła sercami dwojga ludzi stojących u progu dorosłości poruszyła miliony czytelników na całym świecie, a jej ekranizacja z Mandy Moore i Shane Westem w rolach głównych doczekała się kilku nagród, a przede wszystkim uznania ze strony widzów. Mowa oczywiście o „Jesiennej miłości” – jednej z najgłośniejszych i podobno również najlepszych książek w dorobku Nicholasa Sparksa.

Nie mam nic do samej treści. Poruszająca historia niepozornej dziewczyny i chłopaka „z wyższych sfer” jest może trochę naiwna, ale na swój sposób piękna. Postacie Jamie i Landona to przykład miłości, poświęcenia i oddania nie tylko drugiemu człowiekowi, ale i Bogu. To również lekcja wiary i pokory, pełna smutku i nadziei zarazem. Sparks ukazuje przemianę jaka wraz z rozwojem śmiertelnej choroby zachodzi w bohaterach, próbując w ten sposób przekazać nadrzędne wartości. Ale nawet najlepsze historie zostają przyćmione, kiedy sposób w jaki są serwowane czytelnikowi przyprawia o bóle głowy. A formie mogłabym sporo zarzucić. Warsztat literacki Sparksa pozostawia wiele do życzenia, a powtarzające się co chwilę zwroty mocno zszargały moje nerwy. Ile razy na zaledwie dwustu stronach można czytać „Jeśli wiecie co mam na myśli”, „Jeśli potraficie to zrozumieć”, „Jeśli potraficie to sobie wyobrazić” i „Nie zrozumcie mnie źle”? Traktowanie potencjalnego czytelnika jak ignoranta bez zdolności do samodzielnego myślenia trochę przyćmiewa emocje, które ta powieść powinna wywoływać. Panie Nicholasie, tak, jesteśmy w stanie to zrozumieć! Wszak zamiast zawiłych metafor, które nasuwają pytanie „co autor miał na myśli”, znajdziemy tu prosty (żeby nie powiedzieć – prymitywny) język, przez co można odnieść wrażenie, że książka kierowana jest raczej do przedszkolaków aniżeli do młodzieży i dorosłych. Nie żartuję, prostota w tej książce bije po oczach i jakoś tak mija się z powagą zawartej w niej historii.

Zdążyłam się już przyzwyczaić do tego, że książki Nicholasa Sparksa wypadają słabiej niż ich ekranizacje. Jest w nich potencjał, który doskonale potrafią wydobyć reżyserzy i scenarzyści, ale w książkach zawsze czegoś brakuje. Albo po prostu styl tego autora zupełnie się ze mną nie lubi. Po kolejnym rozczarowaniu jego twórczością, z całą odpowiedzialnością stwierdzam: Sparks nie jest dla mnie. Powiem tyle: jeśli czytaliście książkę to koniecznie obejrzycie ekranizację. Za pierwszym razem na pewno będzie się podobać (choć i tu mam pewne obawy, bo dziś odbieram ją zupełnie inaczej niż kilka dobrych lat temu), a morze wylanych łez macie gwarantowane. Jeśli zaś widzieliście film, a nie znacie literackiego pierwowzoru to nie traćcie cennego czasu. Tyle innych, a pewnie i lepszych książek czeka na przeczytanie!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-04
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jesienna miłość
10 wydań
Jesienna miłość
Nicholas Sparks
8.5/10

Jest rok1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort w Kalifornie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę -...

Komentarze
Jesienna miłość
10 wydań
Jesienna miłość
Nicholas Sparks
8.5/10
Jest rok1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort w Kalifornie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę -...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy jest coś bardziej banalnego, niż miłość między popularnym chłopakiem w szkole, a cichą myszką, która jest niewidzialna? Ale takie historie najbardziej się sprzedają. Są bliskie rzeczywistości, ja...

@Moonshine @Moonshine

Ta książka wycisnęła mi trochę łez, chyba najwięcej z dotychczas przeczytanych powieści Pana Sparksa. Ale sięgając po nie mniej więcej wiemy, na co się piszemy. A jak jeszcze nie wiemy, to się przeko...

TO
@tobiaszp18

Pozostałe recenzje @malaM

Miniaturzystka
Miniaturzystka

Druga połowa XVII wieku to czas rozwoju żeglugi i handlu, szczególnie w Holandii położonej w strategicznym rejonie. Kupiectwo cieszyło się ogromnym powodzeniem i zapewnia...

Recenzja książki Miniaturzystka
Ja, Ibra
Ibra

Kiedy taka postać jak Zlatan Ibrahimović decyduje się wydać autobiografię, jednego można być pewnym – będzie kontrowersyjna, ale jednocześnie szczera. Bo przecież Ibra od...

Recenzja książki Ja, Ibra

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka