Bez mojej zgody recenzja

Jodi Picoult: Bez mojej zgody

Autor: @Edyta28 ·4 minuty
2012-01-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jodi Picoult nikomu przedstawiać nie trzeba. Zresztą to z blogowych recenzji dowiedziałam się o istnieniu tej pisarki. Wszyscy się nią zachwycali, a ja jak ten ignorant nie wiedziałam, czego te zachwyty dotyczą. Po przejrzeniu tytułów książek, wiem że oglądałam dwa filmy, będące adaptacją jej powieści, ale wtedy o tym nie wiedziałam. Wiedziona impulsem, w dniu wypłaty na początku listopada wstąpiłam do księgarni i okazało się, że na półce stoi kilkanaście książek tej pisarki. Wybrałam trzy; wiem zaszalałam, ale tematyka wydała mi się tak ciekawa, że trzy i tak były już poważnym zawężeniem. Kilka minut temu skończyłam czytać i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem książki, że pani Picoult ma nową fankę i że na pewno nie jest to moje ostatnie czytelnicze spotkanie z tą pisarką.
Krótko o fabule. Główną bohaterką jest trzynastoletnia Anna Fitzgerald, dziewczynka nad wyraz dojrzała i poważna. Anna jest dzieckiem z próbówki, idealnym i zaplanowanym. Po co? Otóż starsza siostra Anny, Kate jest ciężko chora na białaczkę. Anna urodziła się, by być dla Kate idealnym dawcą, najpierw komórek z krwi pępowinowej, potem szpiku kostnego, potem granulocytów, aż wreszcie nerki. Gdy zachodzi potrzeba przeszczepu tej ostatniej, coś się zmienia. Anna, która do tej pory zawsze żyła po to, by ratować życie swojej siostrze, teraz zaczyna się zastanawiać, kim jest i po co istnieje. O każdym zabiegu i przeszczepie do tej pory decydowali rodzice, a Anna to akceptowała. Bo niby jak nie godzić się na coś co ratuje życie ukochanej siostrze? Im jednak jest starsza, tym inaczej zaczyna patrzeć na pewne sprawy. Powieść zaczyna się w momencie, gdy Anna zwraca się do prawnika Campbella Alexandra z prośbą, by ją reprezentował. Dziewczynka chce sama decydować o sobie i o tym, czy odda siostrze nerkę. Od tej pory czytelnik poznaje zawiłą historię rodziny Fitzgeraldów, od szczęśliwych czasów młodości Sary i Briana, młodego małżeństwa z dwójką dzieci, kiedy Anny jeszcze nie było na świecie, a Kate nie była chora, aż do dnia dzisiejszego, kiedy to toczy się postępowanie sądowe. Autorka oddała głos bohaterom i całą historię poznajemy z relacji Anny, jej starszego brata Jessego, rodziców Sary i Briana, prawnika Campbella i Julii Romano, kuratora procesowego, wyznaczonego do sporządzenia opinii. Wokół choroby Kate i walki z tą chorobą koncentruje się tak naprawdę całe życie rodziny od blisko 16 już lat. Na podziw zasługuje Sara, która z niesamowitym uporem, uporem godnym pozazdroszczenia walczy o życie córki. Trudno mówić o normalności w tej rodzinie, choć z całych sił się o nią walczy. Nie jest to jednak łatwe i stąd na przykład święta spędzane w szpitalu, czy niezrealizowane plany, bo nagle się okazało, że Kate ma nawrót choroby. W bardzo wnikliwy sposób autorka opisuje, jak rodzina ta uległa wewnętrznemu rozpadowi, przez to, że choroba jednego z domowników wszystko zdominowała. Wzruszył mnie zwłaszcza Jesse, który czuje się rozbity, niepotrzebny (bo nie może być dawcą dla Kate) i zaczyna schodzić na bardzo złą drogę, a żadne z rodziców tego nie widzi. Nie świadczy to wcale o tym, że Sara i Brian są złymi rodzicami, wręcz przeciwnie. Po prostu czasem człowiek nie jest w stanie wszystkiego dopatrzeć, więc zaczyna segregować problemy na takie, które można zbagatelizować i na takie, którym trzeba poświęcić całą uwagę.
Motywy Anny, nad wyraz dojrzałej dziewczynki, do samego końca pozostają tajemnicze. Nie oznacza to, że skoro wniosła pozew, przestała kochać siostrę lub chce zrobić coś wbrew jej. Anna i Kate są niesamowicie zżyte i przyjemnie jest obserwować ich wzajemne relacje.
W książce Bez mojej zgody nie ma stron, bo po żadnej nie da się opowiedzieć. Są różne perspektywy i każda rzuca nowe światło na sprawę, dzięki czemu poznajemy nowe szczegóły. To tak jak w greckiej tragedii; każdy wybór będzie dla kogoś krzywdzący, nie ma jednego wyjścia, prowadzącego do happy endu. Nic także nie obywa się bez łez i smutku, bo niestety takie jest życie.
Celowym, tak sądzę zabiegiem autorki, było oddanie głosu Kate dopiero w samym epilogu. Kate, chorą na białaczkę, Kate, wokół której kręci się życie całej rodziny, poznajemy z opowieści innych i w ten sposób budujemy sobie obraz jej osoby.
Pani Picoult potrafi poruszyć czytelnika, trzeba to przyznać. Historia jest napisana jasnym i przystępnym językiem, dzięki pierwszoosobowej narracji wiadomo, co czują i myślą bohaterowie, co się dzieje w ich głowach i sercach. Jednocześnie w trakcie poznawania historii, czytelnik ciągle czuje się zmuszony do refleksji i zadawania pytań, a to też jest przyjemne, bo kto nie lubi lektury, która pobudza. Zaskoczyło mnie zakończenie. Przyznam, że zupełnie nie tego się spodziewałam i świadomość, że autorka też o tym wiedziała i zagrała mi na nosie, nieco mnie zirytowała. Ale to też dobrze, bo lubię książki, które potrafią zaskoczyć w ostatnim momencie. Czy płakałam? Nie. Rozwiązanie powieści dopadło mnie znienacka i nie miałam okazji by się popłakać. Po prostu, gdy już byłam pewna swego, autorka rzuciła bombę na sam koniec i wszystkie moje przypuszczenia legły w gruzach.
Niemniej jednak powieść jest pełna wzruszających momentów, bywa zabawnie, bywa poważnie. Do tej pory chyba nawet nie byłam świadoma, że miłość w rodzinie może mieć tyle odcieni i barw, które przenikają się tak płynnie, że powstaje niesamowita życiowa mozaika, której granic i konturów nie sposób określić.
Polecam serdecznie wszystkim. Po przeczytaniu tej książki już nic nie będzie dla Was takie samo i na wiele spraw spojrzycie inaczej. Tak jak ja.
Autor: Jodi Picoult
Tytuł: Bez mojej zgody
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Stron: 528
Moja ocena: 10/10
Opublikowana także na moim blogu: http://edytka28.blogspot.com/2011/11/recenzja-ksiazki-bez-mojej-zgody.html
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez mojej zgody
15 wydań
Bez mojej zgody
Jodi Picoult
9.2/10

Annie nic nie dolega, a mimo to żyje ona tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą sios...

Komentarze
Bez mojej zgody
15 wydań
Bez mojej zgody
Jodi Picoult
9.2/10
Annie nic nie dolega, a mimo to żyje ona tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą sios...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś proponuję Wam książkę dość starą i pokaźnych rozmiarów, ale wciągającą i wzruszającą, którą naprawdę warto poczytać. Pierwsze moje spotkanie z tą lekturą miało miejsce ładnych kilka lat temu, a ...

@magdag1008 @magdag1008

Po przeczytaniu "Wielkich małych rzeczy", byłam pewna, że nie będzie to moje osatatnie spotkanie z twórczością przegenialnej Jodi Picoult, która w swoich książkach porusza tematy kontrowersyjne, życi...

@as.11 @as.11

Pozostałe recenzje @Edyta28

Pegaz Ogień życia
Wciągająca historia rodem z mitów

Jedną z moich ulubionych postaci z mitów greckich jest Pegaz. Ten przecudnej urody biały, skrzydlaty rumak uosabia nie tylko wdzięk, grację i siłę. Jest także wojowniczy...

Recenzja książki Pegaz Ogień życia
Drzewo migdałowe
Drzewo migdałowe - znakomita

Drzewo migdałowe najpierw okrywa się kwieciem, a dopiero gdy przekwita, wypuszcza listki. Jest cenną ozdobą wielu ogrodów i parków. W symbolice religijnej przypisuje się...

Recenzja książki Drzewo migdałowe

Nowe recenzje

Przybądź wraz z północą
Przybądź
@guzemilia2:

Q: jaka książka przeczytana przez ciebie ostatnio sprawił, a że cały czas o niej myślałeś/myślałaś? U mnie taką jedną ...

Recenzja książki Przybądź wraz z północą
Kruchy lód
Misja
@gala26:

𝐴 𝑐𝑜 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒? 𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł 𝑛𝑎 𝑑𝑟𝑜𝑑𝑧𝑒 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑡𝑘𝑛ął, 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑜 𝑗𝑎𝑘 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑔𝑜 𝑐𝑎ł𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑠𝑧𝑢𝑘...

Recenzja książki Kruchy lód
Krótka historia prawie wszystkiego
Poniekąd wspaniała opowieść o nauce
@Carmel-by-t...:

Kultowa w kręgach popularnonaukowych książka, która doczekała się świetnych ocen mnóstwa czytelników, to ciekawe wyzwan...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl