Samulka recenzja

Kawa i ciastko na samotność i depresję.

Autor: @Natula ·3 minuty
2020-01-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ewa ma trzydzieści lat i cierpi na poważne zaburzenia depresyjno-lękowe. Między innymi z tego powodu przeprowadziła się do małej miejscowości Samulki. W nowym idyllicznym miejscu próbuje ułożyć sobie życie, co nie jest łatwe. Przeszłość daje się jej mocno we znaki, a introwertyczny charakter nie ułatwia kontaktu z miejscowymi, choć Ci bardzo chętnie przyjęliby ją do swego grona. Jednak dziewczyna woli czas spędzać na rozmowach z książkowymi bohaterami i w towarzystwie swojego czworonożnego przyjaciela, który jest najlepszym antidotum na jej smutki.

Ewa to postać, którą teoretycznie szybko można polubić, ponieważ wpisuje się w schemat ujmującej osoby, która uwielbia książki przez większość lubiane, jak choćby "Dzieci z Bullerbyn" czy "Anię z Zielonego Wzgórza". Kocha słodycze, kolor lawendowy, wieczory w towarzystwie czekolady i dobrej powieści. Wydaje się, że byłaby z niej idealna przyjaciółka. Niestety nie polubiłam jej, bo nie dała mi takiej szansy. Ewa nie lubi rozmawiać z ludźmi, a jeśli już dochodzi do jakiejś konfrontacji, to wypowiada się lakonicznie. Bywa burkliwa, czasami ironiczna. W każdym razie jak ognia unika bliższych kontaktów. W sielskiej Samulce jest jak postać z innej bajki, szara, smutna i nieprzystępna, dlatego trudno mi zrozumieć, że mieszkańcy tak do niej lgnęli. Narzekam na Ewę, ale mam wrażenie, że jej charakterystyka bardzo dobrze oddaje osobę z problemami psychicznymi, choć nie do końca pasuje mi to do charakteru jej pracy, gdyż księgowość wymaga dokładności i trzeźwego umysłu, no a Ewa... bywa gapowata i ma problemy z byciem sama ze sobą. Na szczęście mieszkańcy miasteczka staną się ratunkiem dla Ewy.


Wyrozumiałość i chęć pomocy mieszkańców wobec Ewy jest wielka, widać to dobrze na przykładzie jej szefowej, która bardzo jej pobłaża, w zachowaniu sprzedawców, sąsiadów, a nawet nieznajomych, których Ewa często uważa za zboczeńców, cóż, taka to już jej natura. Tym większe jej zaskoczenie, gdy jeden z ich stanie się bliski jej sercu. Samulkowianie, przynajmniej ci w otoczeniu Ewy, to ludzie głęboko wierzący, na dodatek bardzo bezpośredni i wrażliwi. Dlatego - mimo oporów bohaterki - włączają ją w życie parafii. Najczęściej ma to miejsce w przykościelnej kawiarence, gdzie Ewa ma okazję nie tylko zjeść pyszny deser, ale przyjrzeć się bliżej nowym znajomym i poznać grafik uroczystości w kościele. Przebywanie wśród ludzi wierzących sprawia, że jej serce ponownie otwiera się na Boga. Do tego stopnia, że jak pomodliła się o czerwoną sukienkę, to chwilę później weszła do sklepu, w którym wisiała dokładnie taka sukienka, jakiej potrzebowała.

Zdecydowanie wątek wiary w tej powieści jest motywem dominującym. Nie będę go analizować, bo uczucia z nim związane są subiektywne. Na pewno warto mieć na uwadze to, że Kinga Facon, przynajmniej z tego co wiemy z wydawniczej notki, jest byłym lekarzem medycyny, który dla rodziny zrezygnował z wykonywania zawodu i obecnie m.in. jest doradcą życia rodzinnego i trenerką metod NPR. Z całą pewnością wiara dla autorki jest bardzo znacząca, co przekłada się na losy bohaterów, ale tak jak wspomniałam wcześniej, to już jest indywidualne odczucie. Mnie głównie w tej książce raził tok fabuły. Oczekiwałam zaskakującej i wzruszającej historii, która głęboko mnie poruszy i dostarczy impulsów do przemyśleń. Niestety frazesy wtłoczone w nieciekawą, pozbawioną zwrotów akcji historię, której wydarzenia, a najczęściej są to obserwacje i przemyślenia Ewy, toczą się w kilku miejscach, na dodatek nieustannie się powtarzających, nie zrobiły na mnie wrażenia. Poza tym nie podobało mi się, że ważnemu tematowi dobrano sielskie i beztroskie tło, w którym Ewa ze swoimi ciemnymi myślami i niedostępnością raziła po oczach. Było to dla mnie uproszczone przedstawienie zagadnienia religii w życiu człowieka. Nie chodzi też o to, że temat wiary potrzebuje powagi i patosu, ale o to, że go spłycono i polukrowano. W mojej ocenie "Samulka" to odrealniona i nieskomplikowana powieść, której przekaz jest bardzo jasny - wiara, nadzieja, miłość to wartości, które dają szczęście na ziemi i w niebie. Jeśli lubicie tego typu proste historie, to krótka opowieść o losach Ewy na pewno się Wam spodoba.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samulka
2 wydania
Samulka
Kinga Facon
5.4/10

Szczęście może mieć niekiedy smak kurczaka z rożna i pączków. Samulki to miasteczko, w jakim każdy chciałby żyć: radosne, zadbane, z parkiem, cukiernią i biblioteką. Pełne przyjaznych, głęboko wierząc...

Komentarze
Samulka
2 wydania
Samulka
Kinga Facon
5.4/10
Szczęście może mieć niekiedy smak kurczaka z rożna i pączków. Samulki to miasteczko, w jakim każdy chciałby żyć: radosne, zadbane, z parkiem, cukiernią i biblioteką. Pełne przyjaznych, głęboko wierząc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co byś zrobił, gdyby bohaterowie książek, które czytasz, nagle zaczęli pojawiać się w Twoim realnym świecie? Czy aby na pewno podejmowałbyś z nimi jakąkolwiek rozmowę? Tak właśnie robi Ewka-konewka, k...

@MeaCulpa @MeaCulpa

Ewa, młoda księgowa, żyje jak samotniczka. Nie ma znajomych, jest daleko od rodziny, uwielbia zamykać się w świecie książek. W końcu postanawia, że adoptuje psa, który od pierwszej chwili podbija jej ...

@grejfrutoowa @grejfrutoowa

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem